Huhu-ha, nasza zima… nie taka zła? Gerrard idzie na zakupy – cz. 1

Aktualności Transfery
Czas potrzebny na przeczytanie: 3 minut(y)

Przyjście nowego trenera do dowolnego klubu zawsze oznacza jedno: zawodnicy mają czystą kartę i muszą zdobyć zaufanie „gaffera”. Jednak nieważne jak mocno by się starali – każda drużyna ma słabe punkty, które nowy trener będzie chciał wyeliminować. A drogą do tego są wzmocnienia składu. Kiedy tylko Gerrard został oficjalnie ogłoszony nowym trenerem Villi, wielu kibiców zaczęło się zastanawiać: ciekawe kogo SG ściągnie do klubu. Postanowiłem pochylić się nad tym tematem skautingowo, ale skupiając się na bardzo wąskim terenie wyszukiwania piłkarzy, a mianowicie na Rangersach. Bo przecież każdy trener lubi ze sobą zabrać choć jednego piłkarza do nowego klubu. Tekst [obie części] powstawał zdecydowanie za długo (zabrałem się za niego ponad miesiąc temu), ale tak to jest kiedy pisze się w wolnych chwilach, a jednocześnie tych wolnych chwil jest jak na lekarstwo. Ale w końcu udało mi się skończyć, więc z tym większą przyjemnością zapraszam do lektury!

Na początek chciałbym przypomnieć o jednej rzeczy: Steven Gerrard jest Head Coachem, a nie Managerem, co oznacza tyle, że przede wszystkim ma trenować zespół i dobierać taktykę oraz wyjściową jedenastkę. Funkcjonowanie klubu, negocjacje kontraktowe, transfery – to role dyrektora sportowego, Johana Lange. Jednak żaden mądry dyrektor sportowy nie będzie przeprowadzać transferów bez jakiejkolwiek konsultacji z trenerem, można więc się spodziewać, że o ile Gerrard nie będzie miał ostatniego słowa w kwestii transferów, tak pierwsze słowo mieć może. I zapewne to właśnie piłkarzy ze swojego byłego klubu wskazywać będzie w pierwszej kolejności z bardzo prostej przyczyny: zna ich bardzo dobrze i wie jak ich atuty mogłyby wpłynąć na grę Villi. Przyjrzyjmy się więc jak może wyglądać lista życzeń Stevena Gerrarda (albo co sugerują plotki), dlaczego akurat ci zawodnicy mogliby się na niej znajdować i na ile realny (i sensowny) jest ewentualny transfer.

Glen Kamara

Źródło: tbrfootball.com

Data urodzenia: 28.10.1995
Narodowość: Finlandia/Sierra Leone
Pozycja: Pomocnik (6 i 8)
Kontrakt: 31 maja 2025
Występy w reprezentacji: 40 (1 gol)
Statystyki w Rangersach w sezonie 20/21:
51 meczów (4128 min.)/2 gole/2 asysty/5 ż.k.

Opanowany, pewny siebie zawodnik. Dobrze się ustawia, cały czas utrzymuje otwartą pozycję ciała, przyjmuje kierunkowo – krótko mówiąc, prostymi środkami bardzo ułatwia sobie życie i szybko zyskuje przewagę nad przeciwnikiem. W ogóle to zawodnik mobilny o dobrych warunkach motorycznych i naprawdę bardzo dobrym – zwłaszcza jak na jego pozycję – wyszkoleniu technicznym. Gra dość bezpiecznie, ale skoro Gerrardowi udało się zachęcić do bardziej ofensywnej i ryzykownej gry Nakambę, to i z Kamarą nie będzie problemu (tym bardziej, że na ten moment wykazuje lepszy poziom w tym aspekcie od Nakamby sprzed przyjścia Gerrarda). Skoro już wywołaliśmy Nakambę – w obliczu jego kontuzji zawodnicy z pozycji nr 6 na pewno będą priorytetem w najbliższym oknie transferowym. Ze wszystkich przeanalizowanych przeze mnie zawodników Rangersów to właśnie przyjście Kamary wydaje się być najbardziej prawdopodobne i, na szczęście, najrozsądniejsze. Jedynym minusem jest fakt, że na pewno trzeba będzie za niego wyłożyć sporo kasy – jego kontrakt ważny jest jeszcze kilka dobrych lat.

Wartość wg Transfermarkt: 6 mln €

Ryan Kent

Źródło: thetimes.co.uk

Data urodzenia: 11.11.1996
Narodowość: Anglia
Pozycja: Pomocnik/Napastnik (11)
Kontrakt: 31 maja 2023
Występy w reprezentacji: (U-20) 6 meczów (1 gol)
Statystyki w Rangersach w sezonie 20/21:
52 mecze (4255 min.)/13 goli/15 asyst/3 ż.k.

To zawodnik, którego Gerrard ściągnął do Rangersów z Liverpoolu. Pierwszy sezon w Glasgow spędził na wypożyczeniu, ale zdobył uznanie trenera i przeniósł się do Szkocji na zasadzie transferu definitywnego. W sumie pod wodzą Gerrarda rozegrał 140 meczów (ponad 11 tys. minut), w których strzelił 28 goli i zaliczył 33 asysty. Jest bardzo szybki, pracowity w ataku i obronie (trochę jak McGinn – walczy, szarpie, robi co może, a gdzie brak mu umiejętności to stara się nadrobić nieustępliwością), ma dobrą percepcję i nie gra egoistycznie. Jest lewonożny, co zawsze jest w cenie. Ponadto bardzo dobrze dostrzega i wbiega w wolne przestrzenie, problem w tym że tak dużych wolnych przestrzeni jak w Szkocji nie zostawi mu w Premier League żaden zespół. Technicznie… nie jest zły, ale drybling ma bardzo przeciętny, na pewno odstaje w tej kategorii od Traore, a przecież to dla skrzydłowego jedna z kluczowych umiejętności. W starciach z drużynami grającymi na podobnym lub wyższym poziomie kiepsko radzi sobie, kiedy doskakuje do niego przeciwnik – jest nieco nerwowy, pojawiają się błędy techniczne. Nie należy też do najsilniejszych graczy – od dobrze zbudowanych przeciwników odbija się jak od ściany.

Biorąc pod uwagę, że Gerrard podobno chce sprzedać Traore, a Kentowi w maju wygasa kontrakt, transfer Anglika w styczniu lub latem wydaje się całkiem prawdopodobny, jeśli Gerrard uzna, że właśnie tego zawodnika chce ściągnąć. Pytanie tylko… czy warto (zwłaszcza, gdyby Villa miała za niego zapłacić)? Analizując jego umiejętności i warunki fizyczne dochodzę do wniosku, że licznik występów w Premier League w barwach Liverpoolu nie bez powodu zatrzymał się na 1. To bardzo dobry zawodnik na ligę szkocką lub Championship, ale wydaje mi się, że w Premier League mógłby mieć spore problemy.

Wartość wg Transfermarkt: 14 mln €

Jutro druga (i ostatnia) część tekstu, w której przeczytacie o jeszcze 3 zawodnikach Rangersów. Zapraszam do typowania w komentarzach o kogo może chodzić. Śmiało też dawajcie znać kogo Waszym zdaniem Gerrard powinien ściągnąć z Rangersów albo innego klubu!

2 razy skomentowano “Huhu-ha, nasza zima… nie taka zła? Gerrard idzie na zakupy – cz. 1

Dodaj komentarz