Graliśmy już przeciwko finaliście Ligi Mistrzów, byłym pracodawcy naszego ulubionego środkowego obrońcy, nowym klubie naszego niegdysiejszego kapitana, który w ciągu jednego tygodnia najpierw deklarował lojalność po grób, a potem pokazał nam figę z makiem… To teraz czas na spotkanie z Christianem Benteke i Jordanem Ayew, którzy reprezentują barwy naszego następnego przeciwnika. Zapraszamy na zapowiedź spotkania Crystal Palace – Aston Villa.
Zaczniemy od wyjaśnienia paskudnego clickbaita – nie, oczywiście w poście na Facebooku nie chodziło o Christiana Benteke. Wspomniany były napastnik Aston Villi i Liverpoolu to 55letni Dean Saunders. Został on zatrzymany przez policję podczas jazdy samochodem i odmówił testu alkomatem. Zdarzenie miało miejsce w maju, ale dopiero w środę doszło do prawomocnego skazania ex-piłkarza. Kara to 10 tygodni więzienia, 30 miesięcy zakazu prowadzenia pojazdów oraz £620 kosztów sądowych. Przepraszamy za bezczelny clickbait, ale szukając materiałów do zapowiedzi trafiliśmy na niego w Birmingham Mail i nie potrafiliśmy oprzeć się pokusie podania go dalej.

Wracając do meritum – wygląda na to, że czeka nas spotkanie dwóch nieprzewidywalnych zespołów i co za tym idzie, porządne sportowe emocje.
Crystal Palace jest zespołem uznawanym przez wielu za tzw. proper football club, czyli w tym przypadku naprawdę porządny klub piłkarski. Palace nigdy nie imponowali formą, bramkostrzelnością czy nazwiskami na liście płac, ale od kiedy w sezonie 2012/13 wywalczyli awans do Premier League (po play-offach z piątego miejsca!), praktycznie zawsze kończyli sezon w okolicy środka tabeli. Potrafili też nieraz zaskoczyć wyżej notowanych rywali, o czym świetnie przekonały się Czerwone Diabły w poprzedniej kolejce. Lewy defensor Orłów, Patrick Van Aanholt, trafił nawet do jedenastki kolejki Fantasy Premier League.
Przewiń do:
Head 2 Head | Sytuacja kadrowa | Warto wiedzieć | Gdzie oglądać
Crystal Palace – Aston Villa | Head 2 Head
Zdążyliśmy już wspomnieć, że CP to specjalista od niespodzianek i zespół bez ustabilizowanej formy. Bo jak inaczej określić drużynę, która potrafi w trzech pierwszych meczach ligowych zaliczyć kolejno: remis z Evertonem (0-0), porażkę z beniaminkiem z Sheffield (1-0) i wygraną z Manchesterem United na Old Trafford (1-2). Tym razem SAF nie mógł być zadowolony z fergie-time’u, bo Palace strzelili decydującą bramkę w 93 minucie. Zespół złapał formę? Nie do końca, bo kilka dni później piłkarze z Londynu polegli w Carabao Cup na swoim obiekcie w starciu z występującym na co dzień w League Two Colchester United.
Roy Hodgson prowadzi swoich piłkarzy już trzeci sezon. W pierwszym gasił pożar po rządach Franka De Boera i zakończył go na 14. lokacie, w kolejnych było już lepiej – odpowiednio 11. i 12. miejsce. Spośród piłkarzy The Eagles póki co wyróżnia się Wilfred Zaha. To on jest specjalistą od zamieszania pod bramką rywali. W mediach społecznościowych furorę robił filmik, który pokazywał jak młody skrzydłowy wkręcał w murawę doświadczonego Ashleya Younga. Zresztą zobaczcie sami.
Na drugim biegunie skuteczności jest super-niegdyś-snajper Christian Benteke. Belg zupełnie zatracił formę, którą prezentował jeszcze na początku kariery na Selhurst Park i musi zadowolić się rolą drugich skrzypiec dla napastnika pierwszego wyboru, również świetnie nam znanego, Jordana Ayew.

Myślimy, że jeśli ktoś ma się przed tym meczem obawiać o formę rywali, to mimo kursów bukmacherskich, jest to raczej Crystal Palace. Mamy za sobą solidny występ przeciwko Evertonowi (2-0) i piłkarską poezję w spotkaniu pucharowym z Crewe Alexandra (1-6) . Mecz w Carabao Cup pokazał nie tylko, że mamy mocną i żądną gry ławkę, ale też że Jack Grealish wcale nie stracił iskry i potrafi zarówno strzelać, jak i asystować. Osiem bramek w dwóch ostatnich meczach musi robić wrażenie. Przypominamy też, że w tym sezonie już strzelaliśmy w Londynie – a dokładniej zrobił to Super John McGinn w meczu przeciwko Kogutom na inaugurację sezonu.
Ostatnie boje z naszymi sobotnimi rywalami toczyliśmy jeszcze w Premier League. Po spadku do Chamionship nasze drogi nie przecinały się ani na ścieżce pucharowej, ani w spotkaniach towarzyskich. Historycznie, mierzyliśmy się ze sobą 43 razy. W tych meczach zaliczyliśmy 18 wygranych, 14 remisów i 11 porażek. Ostatnie pięć spotkań obrazuje nam bardzo wyrównaną rywalizację – mamy bowiem dwie wygrane AV, jeden remis i dwie wygrane Palace. Ostatnie spotkanie – w styczniu 2016 roku wygraliśmy na Villa Park po samobójczej bramce Wayne’a Hennessey.
Crystal Palace – Aston Villa | Sytuacja kadrowa
Gospodarze podejmą nas z drobnymi problemami kadrowymi, bowiem Roy Hodgson nie będzie mógł skorzystać z usług Mamadou Sakho (kolano) i Jamesa Tomkinsa (pachwina). Pod znakiem zapytania pozostają występy takich piłkarzy jak Jeffrey Schlupp, Joel Ward i Patrick van Aanholt.
Jak udowodniło ostatnie spotkanie pucharowe, nasi piłkarze wracają do zdrowia. Kortney Hause zaliczył 90 minut przeciwko Alex, a Jimmy Danger jest na ostatniej prostej do pełnej gotowości meczowej. Lekkim niepokojem mogą napawać urazy Matta Targetta (udo) i Ezriego Konsy (staw skokowy). Ten pierwszy na pewno nie wystąpi w sobotnim meczu, podobnie jak James Chester (również udo).
W znakomitych nastrojach do meczu podejdą Tom Heaton oraz Tyrone Mings. Obaj dostali bowiem od Garetha Southgate’a powołania do reprezentacji.
Crystal Palace – Aston Villa | Warto wiedzieć
Aston Villa miała swój udział w zawiązaniu Crystal Palace w 1905 roku. Kiedy przyszli założyciele londyńskiego klubu zwrócili się do Aston Villi o pomoc przy tworzeniu fundamentów Crystal Palace, ci polecili im swojego pracownika – Edmunda Goodmana. Goodman był odpowiedzialny za zatrudnienie pierwszego managera i prezesa zarządu The Eagles (wówczas The Glaziers). Po dwóch sezonach, Palace postanowili zatrudnić Goodmana w roli managera pierwszego zespołu i ten sprawował się tak dobrze, że pozostał na stanowisku 18 lat, co do dziś jest klubowym rekordem.
Pomimo bramki i asysty w spotkaniu przeciwko Crewe, Dean Smith nie był zadowolony z gry Jacka Grealisha. Dlaczego? Poprosił go, aby zagrał na skrzydle, a nasza 10tka była wszędzie, tylko nie tam – Jack miał zastąpić Jotę, a Smith chciał sprawdzić inne niż dotychczas opcje taktyczne.
Skoro już przy skrzydłach jesteśmy, to rywalizacja na pozycjach przedstawia się interesująco – mamy tylko jednego nominalnego prawego skrzydłowego (Jota) i dwóch lewych (Anwar i Trezeguet). Na kogo postawi Smith w Londynie? Nasz typ macie poniżej.

Nad przebiegiem spotkania czuwać będzie zespół sędziowski w składzie:
Sędzia główny | Kevin Friend |
Asystenci | Scott Ledger, Andrew Garratt |
Czwarty sędzia | Tom Nield |
VAR | Andrew Madley |
Aystent VAR | Andy Halliday |
Crystal Palace – Aston Villa | Gdzie oglądać
Mecz obejrzeć można na (niezawodnym, już się nauczyliśmy) BeIN Sports HD7.
Pierwszy gwizdek arbitra o godzinie 16:00 polskiego czasu.