Londyn zdobyty | Chelsea 0:1 Aston Villa | Oceny pomeczowe

Mecze Premier League
Czas potrzebny na przeczytanie: 4 minut(y)

Druga europejska stolica w przeciągu 4 dni i tym razem komplet punktów. Jak oceniamy występ naszych zawodników po wygranej w Londynie? Kto zasłużył na wyróżnienie, a kto na szpileczkę?
Zapraszamy.

Oceniamy w skali 1-10. Ocena danego zawodnika jest wyłącznie subiektywnym odbiorem redakcji można się z nią nie zgadzać, a polemika w komentarzach będzie mile widziana.


Emi Martinez 9 ⭐

Emi psuje niespodziankę – jeśli ciekawiło Was tylko, kogo wybierzemy piłkarzem spotkania, możecie już zamknąć artykuł. Występ na poziomie, do którego na przestrzeni lat Argentyńczyk zdążył nas przyzwyczaić. Skupiony, dynamiczny, myślący. Takiego Emiego lubimy najbardziej. Wyciągał wszystko, co tylko zbliżało się do bramki. Sędzia mógł wprawdzie kilka razy wcześniej gwizdnąć spalone, ale Emiemu nie robiło to różnicy. Przejścia brak. Do tego uspokajanie tempa gry, rozsądna gra na czas (za którą zarobił żółty kartonik) i nabicie Jacksona, które z kolei kosztowało żółtko tego drugiego.

Martinez na posterunku.
źródło: Yahoo News UK

Matty Cash 7

Dziś w bardziej konwencjonalnym ustawieniu, Matty, choć bezbłędnie, to trochę nie przekonywał mnie w obronie. Za to zabrał na mecz dodatkową paczkę baterii i niestrudzenie zasuwał wzdłuż prawej flanki przez całe spotkanie. W porównaniu do Chambersa – przepaść.

Konsa – 8

Jeszcze raz – pod nieobecność Mingsa wziął na siebie odpowiedzialność za organizację szyków obronnych. Trzeba przyznać, że wychodzi mu to nie najgorzej. Indywidualnie – oaza spokoju. Dobra świadomość tego, co się wokół niego dzieje, dobre decyzje. Trzeba zwrócić uwagę, że znów wdawał się w kiwanie w naszym polu karnym – co najwyraźniej wygląda na realizację założeń taktycznych UE.

Pau Torres 6

To chyba jego najlepszy mecz w naszych barwach. Przez moment zastanawiałem się nawet, czy nie przyznać mu siódemki. Ale później przypomniałem sobie babola z samego początku spotkania, jego wolne, nieudolne próby łapania Sterlinga na spalonym i niestety dobre rozgrywanie piłki i kilka świetnych interwencji z drugiej połowy nie dało rady wyklepać obrazu, że Torres i Premier League to może nie być historia różami usłana… Zobaczymy.
Pół oceny w dół za to, że przegrał pojedynek główkowy ze Sterlingiem. Między panami jest 20 cm wzrostu różnicy.

Lucas Digne 7

Lucasów Digne jest dwóch. Jeden, ten defensywny Lucas Digne zagrał na 6. Jego ofensywny brat bliźniak na 8. Postanowiłem więc wyciągnąć średnią i wyszło mi 7. Problem z Digne polega na tym, że w ofensywie daje naprawdę sporo, ale w obronie ustawia się średnio, co nie było tak bardzo widoczne, kiedy grał obok aktywnego i dynamicznego Mingsa, ale w partnerstwie z Pau Torresem jest podkreślone aż zanadto. Szkoda, że nie znalazł drogi do bramki po atomowym strzale z okolicy 20. minuty i że prędkości już niestety nie zbuduje na tym etapie kariery.

Po faulu na Francuzie Malo Gusto wyleciał z boiska.
Źródło: The Sun

Boubacar Kamara – 8.5

Świetny występ Kamary, moim zdaniem najlepszy w tym sezonie. Szczególnie, jeśli chodziło o rozbijanie ataków Chelsea. Jak w swoich najlepszych meczach Francuz pojawiał się znikąd, przerywał akcję Chelsea i oddawał piłkę naszym. Dziś starał się chyba większość podań kierować nie do Luiza, a do Zaniolo i niestety płynność akcji chyba trochę na tym traciła.

John McGinn 6.5

Pełen energii, zupełnie nie było widać po nim, że zaledwie w czwartek rywalizował na stadionie przy Łazienkowskiej. Niestety jego zaangażowanie w mecz nie przełożyło się dziś ani na większą kontrolę środka pola, ani na stwarzanie sytuacji pod bramką rywali.

Douglas Luiz doing Douglas Luiz things.
źródło: Express & Star

Douglas Luiz 8.5

Pan Piłkarz Douglas Luiz był bossem w środku pola, a kto twierdzi inaczej, będzie się musiał ze mną mierzyć w samo południe na ubitej ziemi. Czyścił, podawał, i zawiadował tempem akcji Villi. W drugiej połowie zaliczył taktyczny faul na Sterlingu, za który zobaczył żółtą kartkę. Change my mind: gdyby Luiz grał z Legią od pierwszej minuty, wynik i przebieg spotkania byłby zgoła odmienny.

Nicolo Zaniolo – 6

To nawet nie był jakiś fatalny występ Włocha. Wydaje się po prostu, póki co, średnio pasować do układanki Unaia Emery’ego. Jego akcje są widowiskowe i świadczą o dużych umiejętnościach, ale brak w nich finezji i celowości wynikających zwykle ze zgrania z drużyną. Może potrzebuje więcej czasu?

Moussa Diaby – 7.5

Dziś dość niewidoczny, jednak wykonywał olbrzymią pracę dla zespołu. Trudno uwierzyć, że zapowiedzieliśmy go Wam w podcastach przedsezonowych jako małego leniuszka czekającego na długie piłki z drugiej linii. Diaby urobił się dziś po łokcie i byłby zaliczył asystę, gdyby Watkins zdecydował się od razu wykończyć podanie, a nie rozbijać płatność na dwie raty.

Ollie Watkins – 6.5

Pierwsze trafienie w Premier League w tym sezonie i to jakie – bramka na wagę zwycięstwa na Stamford Bridge. Szkoda, że na raty pakował futbolówkę do bramki Sancheza, ale najważniejsze, że finalnie wylądowała ona w siatce. Choć Watkins wielokrotnie cofał się po piłkę i pomagał w rozegraniu, to po głównym napastniku jednak spodziewamy się jednak więcej ruchu i stwarzania sytuacji pod bramką rywali, a tego trochę brakowało.


Rezerwowi:

Leon Bailey (75′) 6.5

Nie mogło być inaczej – jamajski dynamit na podmęczoną Chelsea grającą w dziesiatkę? GIMME DAT. Szkoda, że występ Jamajczyka mimo wszystko bez fajerwerków, bo potencjał był.

Jacob Ramsey (75′) – 7

Mi od pierwszej sekundy na boisku podobał się bardziej niż Zaniolo i wstrzymałem oddech, kiedy po pierwszej akcji kuśtykał z fizjoterapeutą przy linii bocznej. Na szczęście problem okazał się niegroźny i Ramsey mógł kontynuować (dobrą) grę.

Youri Tielemans (81′) b/o

Tak naprawdę można by pokusić się o ocenę dla Tielemansa, bo prawie 20 minut rozegrał, ale ja chyba nie dam rady.

Leandro Dendoncker (90+1′) – bez oceny

Jhon Duran (90+1′) – bez oceny

Zabawne było to, że UE nawrzeszczał na Durana i Dekodera, bo za długo zbierali się z rozgrzewki.


Ocena Unaia Emery’ego – 7

Unai Emery słuchający przyśpiewek z trybuny gości.
“Sacked in the morning, you’re getting sacked in the morning”.
Źródło: dailymail.co.uk / REUTERS

Chelsea została rozpracowana bardzo dobrze. Ich ataki były szarpane, chaotyczne i bez większych szans na powodzenie. Zagrożenie pod naszą bramką głównie po indywidualnych błędach. Na plus też fakt, że nie było absolutnie widać różnicy w świeżości obu zespołów, a przecież Chelsea nie grała w środku tygodnia. Na minus – nieco szarpana gra w ofensywie i to bez względu na personel na boisku.

Czy zgadzacie się z naszymi ocenami? Co dalej z Zaniolo i Torresem?

7 razy skomentowano “Londyn zdobyty | Chelsea 0:1 Aston Villa | Oceny pomeczowe

  1. Konsa dostał rozporządzenie z UE o kiwaniu w naszym polu karnym? przecież był Brexit. hehheehe.
    Nie zgadzam się co do ocen McGinna i Watkinsa. Jeden zaliczył kilka odbiorów a drugi nie zawiodł w najważniejszym momencie.
    Ciekawe czy z Evertonem szansę dostanie znów Chambers i Lenglet

    1. Gdyby Klopsidlo miał większy wpływ na obraz gry, to by go dłużej Unai na boisku trzymał 😉

      a Watkins niby nie zawiódł, ale czuję, że gdybyś mu powiedział, żeby to powtórzył, to na 10 prób ani razu by mu to się z przygotowania nie udało 😀

  2. Ja z kolei nie zgodzę się z większością ocen – jak dla mnie wszystkie poza Martinezem o jeden w dół.
    Zespół coś tam grał, ale nie było w tym ani ładu ani składu. Watkins i Diaby odizolowani od reszty drużyny przez 90% czasu gry, Zaniolo jak jakiś wolny elektron kopał sobie swoją piłkę – mogli mu drugą dać, na jedno by wyszło. Torres i Digne – zawał murowany co atak prawą flanką Chelsea. Cash/Konsa lepiej, ale to nie znaczy, że dobrze. Mings/Moren wróć!!!!!

    Środek pola też bez wyrazu, na plus Douglas, na mały plus Kamara, na zero McGinn, na minus Tielemans – chyba nie chce mu się za bardzo. Durak obrażony. Ramsey – jest szansa, że wróci do pełnej dyspozycji, ale to jeszcze nie to. O kimś zapomniałem?

  3. Możemy się postrzelać, bo dla mnie ten boss to niewiele dał. Pokręcił kółka, kilka razy rozrzucił piłkę i co dalej. Czy boss dał jakiś konkret, chociaż akcję ze strzałem na bramkę?? Z Warszawy to zapamiętałem tylko żałosną próbę wkrętki z rożnego, którą zresztą przewidziałem.
    Dibu szef za ten kop w tyłek Jacksona. 6 dla Zaniolo zdecydowanie zaniżone. Wciąż widać braki w zgraniu i trochę pustych fajerwerków, ale miał 2 dobre okazje na bramkę i walczył w defensywie. Boss jak zwykle pobiegał obok rywali.

    1. Oglądałem ostatnio Johna Wicka, wiem jak to się robi z tymi pojedynkami, więc lepiej uważaj i mądrze wybierz broń! Dla bezpieczeństwa sugeruję NERFa.

      Serio nie widzisz wpływu Luiza na przejęcie kontroli w środku pola? Przytrzyma, kiedy trzeba oddać do tyłu, kiedy trzeba zagra do środka, ubezpieczy i od kuchni i od ogródka, głupio piłek nie traci, faul taktyczny tu i ówdzie, jak trzeba to i na kartkę – ale tylko jak trzeba. Jak widzi, że ma miejsce, to pociągnie piłkę przy nodze, ściągając na siebie 3 zawodników rywali i dopiero odda piłkę kolegom, co im miejsce zrobił do gry, no jak dla mnie TOP.

      Warszawę odstawiam na bok. Moim zdaniem zawiódł mental w wyjściowej jedenastce, potem się nie dało tego posprzątać. Legia poczuła krew, a my poczuliśmy, że krwawimy 😅

      Zaniolo – mi wypisz wymaluj Buendia z pierwszych sezonów. Wiesz, że może, ale jakoś mu nie wychodzi.

      1. No no, nie wyskakuj mi tu z Wickiem. Za stary jestem by po schodach ganiać Ja ostatnio byłem w kinie na Equalizerze i dziadzio Denzel nie brał jeńców.
        Fajnie, że Luiz opanował środkowe koło, ale co z tego jak nam za plecy rzucają piłki z pominięciem drugiej linii, a Brazylijczyk niespecjalnie pcha grę do przodu. Raczej po bokach.

        Zaniolo lepszy od Watkinsa, bo sam wypracowuje sytuacje. Na razie mało dostaje od kolegów. Ollie co dostanie to marnuje, sam nie tworzy. Cud, że na stamford mu coś wpadło.

Dodaj komentarz