W pomeczowym wywiadzie Tim Sherwood Steven Gerrard stwierdził, że graliśmy dobrze do pola karnego Młotów, a potem zabrakło jakości, by tworzyć akcje. Brakowało jakości. Coraz bardziej wydaje się, że jakości brakuje również samemu menedżerowi.
Niestety bieżące rozgrywki coraz bardziej przypominają nam fatalny sezon 2015/16. Co gorsza, nawet nasi piłkarze zaczynają przypominać tamtych parodystów…
Oceniamy w skali 1-10. Ocena danego zawodnika jest średnią subiektywnych ocen redakcji oraz członków naszej facebookowej grupy, można się z nią nie zgadzać, a polemika w komentarzach będzie mile widziana.
Emi Martinez – 6,4
Wydaje nam się, że pod nieobecność Mingsa to właśnie Emiliano Martinez powinien być kapitanem. Wydaje się, że ma większy posłuch w drużynie niż John.
Argentyńczyk z WHU obronił jeden strzał, a przy bramce raczej nie miał szans.
Matty Cash – 5,6
Liczyliśmy przed sezonem, że to będzie rok Casha. On jednak zupełnie dopasował się do ogólnej przeciętności zespołu i ponownie nie pokazał nic spektakularnego, mimo że pracowicie walczył zarówno w ataku, jak i obronie.
Luke Chambers – 5,6
Chambers słabo wyglądał w środku tygodnia w meczu z Boltonem. Niewiele też pokazał z West Hamem, który powiedzmy sobie szczerze, zagrał przeciętny mecz. Kardynalnych błędów, takich jakie sadził po drugiej stronie Kehrer, nie popełnił, niemniej gdyby zdrowi byli Mings czy Carlos, raczej na boisko by nie wyszedł.
Ezri Konsa – 6
To on nie doskoczył do Fornalsa przy jego bramce na 1:0 (doskoczył za to do piłki powodując rykoszet, który zmylił Martineza – dop. Andrzej). Również on – wykorzystał zagranie Coutinho i strzelił bramkę, której mu nie zaliczono, bo piłka minęła linię końcową. Podobnie jak w przypadku Casha, czekamy aż się rozwinie.
Lucas Digne – 5,6
Wreszcie mecz w którym Amavi Digne nie jest najgorszy na boisku. Nie jest to nadzwyczajny progres, ale wyglądał na bardziej skoncentrowanego. Znacznie więcej akcji przebiegało po jego stronie, aniżeli po stronie Casha. W samej końcówce błysnął… fartem, gdy z piłką minął się Rice, niestety jego dośrodkowanie zostało zablokowane.
Boubacar Kamara – 6,9 ✪
Po raz trzeci wybrany przez nas naszym najlepszym zawodnikiem. Proste środki – zabierz, podaj do kolegi, czasem podaj dalej, ale nie świruj. Gueye Kamara robił swoje, dawał radę z Souckiem i Ricem. Póki co – świetny transfer.
John McGinn – 5,3
Klopsik przed tygodniem również został oceniony na 5.3.
Parafrazując słowa piosenki Tego Typa Mesa – to już nie ten sam John.
Na boisku jak zawsze Westwood McGinn był waleczny, ale niewiele z tego wynika w ofensywie ostatnio. Po raz pierwszy w tym sezonie został zdjęty z boiska przed ostatnim gwizdkiem.
Chyba czas, aby Szkot poszukał formy na boisku treningowym – moim zdaniem powinien trochę odpocząć, wyluzować – a opaska do Martineza.
Douglas Luiz – 6
Po meczu z Boltonem na pewno zasłużył na występ od pierwszej minuty. Niestety dostosował się poziomem do reszty drużyny.
Coutinho – 5,8
Coutinhometr pokazuje już 229 dni w koszulce Aston Villi bez spektakularnej bramki zza pola karnego. Brazylijczyk zagrał dwa dobre kluczowe podania, a do tego to, po którym padła nieuznana bramka. Widać, że Jordan Ayew Coutinho wciąż ma pomysł i wizję gry. Tylko dlaczego tak rzadko bierze na siebie jej ciężar? Dlaczego jest tak często niewidoczny i daleko od piłki? Czy to wina taktyki czy samego Brazylijczyka?
Danny Ings – 5
Przez cały mecz wydawał mi się większym zagrożeniem niż Watkins, pomimo że szans na zdobycie gola miał niewiele więcej niż Emi Martinez. Wynika to z tego, że przy piłce był 23 razy, głównie w strefie środkowej boiska.
Ollie Watkins – 5.5
Agbonlahor Watkins przy piłce był jeden raz częściej niż Ings i podobnie jak on przy piłce bywał głównie w środku boiska. Zastanawiam się, jaki jest sens grać na dwóch napastników, którzy głównie się dublują i nawet nie dochodzą do piłki w polu karnym?
Rezerwowi:
Emi Buendia (66′) – 5.8
Nzogbia Emi przy piłce również był 24 razy, a grał niecałe pół godziny. Niestety również niewiele z tego wyniknęło.
Jacob Ramsey (66′) – 5.8
Jack Grealishob Ramsey dał pozytywny przebłysk. Ambitnie poszedł do ataku, ale, znowu, niestety nic z tego nie wyszło. Przyszłość należy do niego. Tylko czy w barwach Aston Villi?
Leon Bailey (78`’) – 5.5
Bailey wszedł i zrobił to, co robi zawsze. Jedna akcja, zejście do narożnika pola karnego, wyprowadzenie piłki do strzału na lewą nogą i bomba. Tydzień temu trafił w poprzeczkę, wczoraj dwa metry nad bramką. Do tego zupełnie nie rozumiał się z kolegami z drużyny.
Średnia ocena zespołu – 5.8
Steven Gerrard
Steven Gerrard? Raczej GerrOUT!