Villa w TOP4! | Spurs 1:2 Villa | Oceny pomeczowe

Mecze Premier League
Czas potrzebny na przeczytanie: 4 minut(y)

Po pierwszych dwóch minutach wydawało mi się, że mecz skończy się wysokim remisem- 3:3. Po kolejnych kilku minutach zrewidowałem swoje zdanie na niekorzyść Aston Villi. Byłem przekonany, że dostaniemy srogie lanie jak z Newcastle czy z Liverpoolem. Tak na dobrą sprawę do końca meczu miałem przeczucie, że Spurs nam jednak wciśnie jedną bądź dwie bramki. O dziwo udało się wygrać. Jak do tego doszło? Zapraszam na oceny.

Oceniamy w skali 1-10. Ocena danego zawodnika jest wyłącznie subiektywnym odbiorem redakcji, można się z nią nie zgadzać, a polemika w komentarzach będzie mile widziana.


Emi Martinez 9✪

Emi to najlepszy bramkarz w lidze! Nie jakiś tam wikary z parafii Tottenhamu.
Źródło: avfc.co.uk

Emiliano “Złota Rękawica” Martinez. Pierwszy tego imienia. Triumfator z Kataru. Jedynowładca pola bramkowego. Marszałek przedpola. Dyktator obrony. Pan Murawy i Powietrza. Sześciokrotnie niepokonany.

Ezri Konsa 6.5

Konsa na prawej obronie w pierwszej połowie wyglądał jak Chambers na Legii. Słabo. Nie wiedział, kiedy podłączyć, kiedy zostać z tyłu. Podejmował błędne decyzje, za którym przeciwnikiem podążać. Na szczęście w drugiej połowie grał już znacznie lepiej. Niemniej jednak uważam, że nie jest to kandydat na prawą obronę.

Pau Torres 8

Najlepszy występ Torresa w tym sezonie. W magazynie Premier League Viaplay doceniono jego występ miejscem w jedenastce kolejki. Podobnie w Mocy Futbolu. Hiszpan strzelił bramkę, a mógł nawet dwie. Dobrze odnajdował się w chaosie pod naszą bramką i raz nawet wybijał piłkę sprzed linii bramkowej.

Diego Carlos 7

Panowie dobrze się dogadywali. Tak gdzieś od 40. minuty.
Źródło: avfc.co.uk

Wreszcie Brazylijczyk trafił do pierwszego składu w lidze. Pierwsze minuty bardzo nerwowe, ale potem z czasem coraz lepiej sobie radził z napastnikami Tottenhamu. Pod koniec w ogóle nie stanowili zagrożenia dla naszej obrony. Dwukrotnie leżał na deskach i szczerze bałem się, że po kolejnym dobrym występie Carlos znów będzie kontuzjowany, ale chyba dociągnął do końca w pełni sił.

Lucas Digne 7

Typowy Digne. W obronie problemy, w ataku groźny. W defensywie musiał się mierzyć z Kulusevskim, który nim całkiem kręcił, ale umówmy się, Szwed to połową obrońców ligi kręci. Wstrzymałem dech, gdy w narożniku pola karnego Digne wykopał piłkę Kulusevskiemu. Oczywiście, żaden karny się nie należał Spurs (choć ostatnio na VARze takie cyrki, że niczego nie jestem pewien), ale Digne nie kalkulował. Potem już spokojnie odprowadzał Szweda w kierunku linii końcowej.

Zaliczyłby przynajmniej jedną asystę, gdyby nie kilka centymetrów, większa cierpliwość Watkinsa i lepsza precyzja Pau Torresa.

Matty Cash – 5

Matty był totalnie zagubiony. Nie rozumiał się ani z Konsą ani z Douglasem Luizem. Nie wracał za Udogiem, który robił z nim co chciał i to młody Włoch był najgroźniejszy w pierwszej połowie. Dostał żółtą kartkę i braki taktyczne chciał nadrabiać agresją (szkoda mi Bentancura), co niemal skończyło się drugą kartką. Zmieniony w przerwie. Odstawał od reszty drużyny.

Boubacar Kamara – 7

Cichy bohater. 93% celnych podań. Bardzo mi się podoba jego poruszanie bez piłki. Zawsze był dostępny do zagrania i zazwyczaj na spokojnie odgrywał do kolejnego partnera.

Douglas Luiz 7.5

Hetman Polny
Źródło: avfc.co.uk

W pierwszej połowie mi się nie podobał. Machał rękami na Mattiego. Wyglądał na rozkojarzonego. Jakby na kadrę pojechał nasz Luiz a wrócił jakiś gwiazdor brazylijskiej telenoweli. Zupełnie inaczej widział to Andrzej, który uważał w pierwszej połowie, że czuje się spokojny tylko jak Douglas jest przy piłce. W drugiej połowie wrócił nasz Luiz, ten ciężko pracujący i w pełni zaangażowany. Tak jak Emiliano był Marszałkiem Obrony, tak Luiz w drugiej połowie przejął buławę Hetmana Polnego, bo to on napędzał, bądź spowalniał, wszystkie ataki Villi. Zanotował asystę przy bramce Torresa.

John McGinn 7.5

Kolejny znakomity występ McGinna. Momentami w pierwszej połowie bywał sfrustrowany nierównym traktowaniem sędziego, który przez kilkanaście minut nie odgwizdał żadnego przewinienia Spurs i każdą sytuację stykową sędziował na korzyść gospodarzy. W drugiej połowie rozprowadzał nasze kontrataki bardzo świadomie i wszystkie jego podania docierały do celu.

Moussa Diaby – 5.5

Moussa zagrał swój najsłabszy mecz odkąd do nas dołączył. Raz potknął się o swoje nogi. Raz obrócił się w złą stronę. Na jego szczęście nie jest naszym jedynym silnikiem napędzającym drużynę i ma prawo do słabszych dni.

Ollie Watkins – 7

Podajesz. Idziesz. Przyjmujesz. Strzelasz. GOL! Prawda, że proste?
źródło: avfc.co.uk

Watkins robi swoje. Zrobił nawet więcej, bo jego akcja kombinacyjna z Tielemansem, była piękna w swojej prostocie. Typowe daję-idę. Szkoda, że nie był odrobinę bardziej cierpliwy, gdy wychodził do dośrodkowania Digne, bo miałby dwie bramki. Szkoda również, że się potknął w kontrataku, gdy wystarczyło strzelać.


Rezerwowi:

Youri Tielemans (46′) – 7 .5

Mamy trzech bardzo kreatywnych pomocników. Każdy z nich potrafi wyprowadzić w pole przeciwników. Tielemans wybrał najprostszy możliwy sposób przy bramce Watkinsa, czyli podał mu w tempo.

Leon Bailey (46′) – 7

Jakby było pięknie gdyby ponownie strzelił bramkę w tym samym stylu. Czyli Bailey zbiega z prawej strony. Robi przeciwnika na zamach w polu karnym. Odchodzi do środka i lewą nogą zakręca piłkę w kierunku dalszego słupka. Tym razem zabrakło kilku centymetrów.

Jacob Ramsey (90+2′) – bez oceny

Wreszcie Ramsey na boisku. Oby już był coraz zdrowszy.

Jhon Duran (90+2′) – bez oceny

Jak niewiele potrzeba czasu by błysnąć.
źródło: avfc.co.uk

Grał kilka minut, a zrobił wiele. Udało mu się odebrać piłkę na wślizgu. Utrzymać piłkę w narożniku. Na koniec został sfaulowany. Oby Jhon zrozumiał, że jego czas jeszcze nadejdzie i skupił się na treningach.


Ocena Unaia Emery’ego – 7

Pomysł z Cashem w pomocy i Konsą w obronie nie wypalił. Na szczeście zrozumiał swój błąd i zrewidował skład w przerwie. Wprowadzenie Baileya i Tielemansa uspokoiło środek boiska i zakończyło się ostatecznym triumfem.

Przed nami Legia w czwartek a potem Bournemouth w niedzielę. Dwa zwycięstwa są realne?

1 raz skomentowano “Villa w TOP4! | Spurs 1:2 Villa | Oceny pomeczowe

  1. W dni parzyste można sie zalogować, a w nieparzyste sa problemy techniczne?

    3 punkty najważniejsze, ale jakim cudem to wygraliśmy to ja do tej pory nie wiem. Byliśmy lepsi z Nottinghm a nas ograli, więc tym razem sobie odbiliśmy. Zgoda co do Emiego. Ollie potwierdził, że jest świetny w grze na 2 kontakty przy 3 i 4 robią się problemy jak przy wspomnianej kontrze gdzie sam siebie okiwał i omal nie skontuzjował.

    Ja chyba mam alergię na Luiza, bo nie mogę się do niego przekonać. Owszem potrafi fajnie rozrzucić i rozegrać. Piłka przy bramce Pauy miodzio, ale to nie jest grajek na tą ligę. Silni chowają go pod pachę, gdy dostanie z bodiczka to wywraca się placze i macha rączkami, w defensywie biega obok rywala i czeka aż tamten sam się wyłoży. Jednak lepszy od Tielemansa i więcej potarfi niż Janek. Z Legią na papierze powinny być 3 punkty, ale powinny byc już w Warszawie więc… Z Wisienkami bardziej się boję, bo który z naszych podskoczy tym drągalom?

Dodaj komentarz