Nie mogę być jedynym kibicem, który czasem zadaje sobie pytanie – gdzie oni są? Co się z nimi stało? Jak sobie radzą? I – dlaczego ta grafika jest taka fatalna? Zacznę od odpowiedzi na ostatnie pytanie, a mianowicie – tekst powstał spontanicznie i nie zaangażowałem w powstanie obrazka naszego grafika – Macieja. Błąd. Bez przedłużania zapraszam jednak na mały przegląd – co dzieje się z bohaterami finału play-offów Championship z 27 maja 2019 roku? GDZIE ONI SĄ?
Jed Steer | Aston Villa / bez klubu
Jed Steer niedawno świętował jubileusz – 10 lat w klubie. Bohater półfinałowego spotkania play-offów z West Bromem dołączył do nas bowiem jako dwudziestolatek w 2013 r., a teraz jego bordowo-błękitna historia dobiega finiszu – wraz z końcem miesiąca Steer zostanie wolnym zawodnikiem. Uwierzycie, że podczas tych wszystkich lat w klubie Jed zaledwie 50 razy wystąpił w jego barwach (36 razy w seniorskiej, 14 w młodzieżowej drużynie). Z okazji dziesięciolecia i zakończenia gry dla klubu Jed udzialał wywiadu, w którym wspominał różne momenty swojej kariery na B6. Link tutaj.
Ahmed Elmohamady | koniec kariery
Elmo po odejściu z AV zawiesił buty na kołku. Pozostaje jednak związany z klubem – pełni rolę jego ambasadora, którą łączy z pracą jako ekspert dla telewizji beIN Sports. Elmo aktywnie komentuje na twitterze sprawy związane z klubem – ostatnio wypowiadał się po ogłoszeniu kalendarium.
Axel Tuanzebe | Manchester United / bez klubu
Axel Tuanzebe był jednym z zawodników, z którymi chcieliśmy przedłużyć współpracę – on jednak uznał, że woli walczyć o miejsce w wyjściowym składzie Manchesteru United. Nie znalazł jednak uznania u kolejnych szkoleniowców i po średnio udanych wypożyczeniach do Napoli i Stoke – opuszcza szeregi Czerwonych Diabłów. Co ciekawe, w swojej karierze najwięcej występów w seniorskiej piłce zanotował w Aston Villi. Na boisku pojawiał się 46 razy, dla porównania w barwach Manchesteru wystąpił 37 razy (w tym zaledwie raz w sezonie 2022/23), Stoke – 5, a Napoli 2. Dla Aston Villi zdobył też swoją jedyną bramkę w dorosłej piłce. Niestety nie pamiętam, komu ją strzelił. Ktoś podpowie w komentarzu?
Tyrone Mings | Aston Villa
Po awansie do Premier League, Mings reprezentował barwy Aston Villi 147 razy (nie licząc meczów towarzyskich). Znalazł też drogę do reprezentacji Anglii, chociaż nie należy do ulubieńców Garetha Southgate’a – koszulkę Lwów Albionu przywdziewał w tym czasie zaledwie 18 razy, strzelając 2 bramki. Wszyscy dobrze wiemy, że bordowo-błękitna kariera Mingsa nie zawsze układała się idealnie – był oczywiście podstawowym zawodnikiem pod rządami Deana Smitha, ale po objęciu steru przez Stevena Gerrarda, obrońca stracił najpierw opaskę kapitana, a później miejsce w wyjściowym składzie. Do pełni łask wrócił pod okiem Unaia Emery’ego, a ostatnio nawet podzielił się ciekawym spostrzeżeniem w wywiadzie – przyznał, że podczas pierwszego spotkania Hiszpan skrytykował jego ustawianie się na boisku – Unai zwrócił uwagę, że oglądając materiały wideo Aston Villi, zauważył, że Mings ma tendencję do oddryfowywania ze swojej pozycji – na lewą, prawą obronę, na środek, kryjąc partnera, do drugiej linii… I to wszystko potrafi się wydarzyć w ciągu jednej minuty. Mings przyznał, że pod okiem Emerego nauczył się bardzo wiele o grze na swojej pozycji i że jest dumny ze współpracy z nowym szkoleniowcem. Lizu-lizu. Forma naszego ex-kapitana została doceniona i dostał powołanie na mecze Anglii z Maltą i Macedonią Północną.
Neil Taylor | koniec kariery
Po powrocie do Premier League, ku uciesze grafika Macieja, Taylor nie pograł zbyt wiele. W sezonie 19/20 wystąpił w 14 ligowych spotkaniach, a w sezonie 20/21 rozegrał zaledwie 15 minut – wchodząc za Matta Targetta w ostatnim meczu sezonu. Po zakończeniu rozgrywek 20/21 Taylor dołączył do Middelsborough, a następnie odwiesił buty na kołku. Nie zerwał więzów ze sportem. Walijczyk pracował dla licznych stacji telewizyjnych i radiowych, a także pracuje nad licencją UEFA Pro. Pierwsze szlify trenerskie zdobywał w Aston Villi u16, a także drużynach młodzieżowych reprezentacji Walii. Obecnie jest asystentem trenera drużyny Walii u21.
John McGinn | Aston Villa
Podobnie jak Mings, McGinn kontynuuje karierę w Aston Villi – od pamiętnego finału na Wembley, w którym Szkot zdobył bramkę na wagę zwycięstwa, Klopsik występował w barwach Aston Villi aż 139 razy. Miał okresy zarówno lepszej, jak i gorszej dyspozycji, ale wydaje się, że pod opieką Emery’ego rozkwitł i jego szczyt formy dopiero przed nami. Miałem wrażenie, że Johnowi ciąży nieco opaska kapitańska, ale wygląda na to, że bardziej ciążył mu system gry Stevena Gerrarda.
McGinn rozegrał łącznie 183 mecze w Aston Villi, w których strzelił 17 bramek i zanotował 26 asyst. Jest też filarem reprezentacji Szkocji, w której pojawia się od 2016 roku, a na koncie zebrał już 55 występów i aż 16 goli.
Conor Hourihane | Derby County
Osobiście do Hourihane’a miałem wielki sentyment i olbrzymią dozę sympatii. Z perspektywy czasu, pomimo jego magicznej lewej nogi, nie wyobrażam sobie, że mógłby wciąż rywalizować w naszym środku pola. W Premier League Irlandczyk bronił naszych barw 31 razy, strzelając 4 bramki i dokładając do nich 6 asyst. Następnie był wypożyczany do Swansea i Sheffield United, a ostatecznie, po zakończeniu kontraktu, odszedł do występującego w League One Derby County, z którym podpisał dwuletni kontrakt. W barwach The Rams wystąpił już 51 razy, a na koncie zapisał 7 goli i 10 asyst. Pracowity na boisku, pracowity poza boiskiem – Hourihane postanowił łączyć grę w League One z pracą w roli trenera – od czerwca dołączył do sztabu szkoleniowego naszego zespołu u16.
Jack Grealish | Manchester City
Jeszcze w czasach Championship był wodzony na pokuszenie przez czołowe kluby Premier League. Jack wybrał kontynuowanie kariery w Birmingham – a po awansie jeszcze przez dwa sezony pozostawał naszym talizmanem. W końcu to jego bramka z West Hamem dała nam utrzymanie w ostatniej kolejce sezonu 19/20. Wszyscy czuliśmy pewne rozczarowanie, kiedy sfinalizowano jego wart 100 milionów funtów transfer do Manchesteru City, ale nie da się polemizować z faktem, że była to dla niego i sportowo, i ekonomicznie uzasadniona decyzja. Pomimo stosunkowo kiepskiego pierwszego sezonu w barwach Obywateli (39 występów, 6 goli, 4 asysty), w drugim znalazł swoje miejsce w drużynie Guardioli (50 występów, 5 goli, 11 asyst) i sięgnął po najwyższe laury w klubowej piłce. Jak wszyscy wiemy, w tym sezonie na jego szyi zawisł medal zwycięzcy Premier League, Pucharu FA i Ligi Mistrzów. Dodajmy do tego zdobyte w sezonie 21/22 mistrzostwo Anglii na Villa Park i wychodzi nam, że pomimo szczerych chęci, nie możemy Grelosza krytykować za odejście.
Albert Adomah | QPR
Albert Adomah był jednym z piłkarzy, z którym pożegnaliśmy się bezpośrednio po awansie. W klubie nie było dla niego miejsca, więc po zakończeniu kontraktu musiał poszukać innych opcji na kontynuowanie kariery. Wujek Albert występował kolejno dla Nottingham Forest (27 występów, 3 gole, 2 asysty), Cardiff City (9 występów, 0 goli, 2 asysty) i Queens Park Rangers. W The R’s najwyraźniej odnalazł swoje miejsce na ziemi, bowiem na przestrzeni 3 sezonów występował dla nich aż 112 razy (6 goli, 9 asyst). Trzydziestopięcioletni zawodnik w minionym sezonie trafiał do siatki rywali dwa razy – przeciwko Coventry i Birmingham City. Once a Villan, always a Villan.
Tammy Abraham | AS Roma
Jeden z piłkarzy, których utraty długo nie mogliśmy odżałować. Podobnie jak Tuanzebe, pomimo amorów ze strony AV, młody snajper zdecydował się powrócić do macierzystego klubu i powalczyć o miejsce w rywalizującej o mistrzostwo Anglii Chelsea. W dwóch sezonach po powrocie do Londynu Abraham strzelił 30 bramek w 79 występach i… przeniósł się do Romy Jose Mourinho. Liga włoska zdaje się mu odpowiadać – w pierwszym sezonie w barwach I Giallorossi wystąpił w 53 spotkaniach (27 goli, 5 asyst), a w kolejnym w 54 (9 goli, 7 asyst). Niestety rozgrywki zakończył poważną kontuzją – w ostatnim meczu Serie A zerwał więzadła krzyżowe i czeka go przerwa od gry przynajmniej do stycznia 2024.
Podobnie jak w przypadku Grealisha – trudno go winić za próbę podążania za futbolem z najwyższej półki. Od odejścia z Aston Villi, Abraham wznosił puchar Ligi Mistrzów, superpuchar UEFA i puchar Ligi Konferencji. W tym sezonie Sevilla pozbawiła go szansy na zdobycie ostatniego europejskiego medalu, którego brakuje mu w gablotce – Roma po rzutach karnych uznała wyższość drużyny z Hiszpanii w finale Ligi Europy.
Anwar El Ghazi | PSV Eindhoven
Holendersko-marokański Cristiano bronił w tym sezonie barw PSV Eindhoven. Jak idzie mu po powrocie na krajowe podwórko? Wystąpił w 32 spotkaniach, strzelił 10 goli i dodał do nich 3 asysty. Wynik mało spektakularny, ale to i tak lepiej niż jego kariera w Evertonie. Raz – że jakoś okropnie wyglądał w niebieskiej koszulce, mi mocno kojarzącej się z naszymi rywalami zza miedzy, dwa – w Evertonie zagrał tylko 2 razy, a na boisku przebywał przez… 11 minut.
Podczas sezonu w Holandii Anwar zdobył wraz z PSV dwa trofea: Puchar Holandii i Tarczę Johana Cruyffa – czyli nagrodę za zwycięstwo w supermeczu sezonu pomiędzy pierwszym a drugim zespołem ligi.
Glenn Whelan | Bristol Rovers / koniec kariery
Przyznaję, że byłem zaskoczony, dowiadując się, że sezon 2022/23 Irlandczyk spędził aktywnie. Whelan był w minionym sezonie zawodnikiem występującego w League One Bristol Rovers, a dla drużyny ze wschodu Anglii rozegrał 12 spotkań. Po zakończeniu rozgrywek zdecydował się jednak definitywnie zakończyć trwającą 21 lat karierę sportową.
Przy okazji tego małego researchu znalazłem informację, że Aston Villa niezbyt ładnie potraktowała reprezentanta Irlandii, kończąc z nim współpracę. Pomimo że Whelan wystąpił aż w 72 spotkaniach The Villans, w których strzelił 2 gole, 4 razy asystował i 1 nie strzelił karnego, o tym że jego umowa nie zostanie przedłużona, dowiedział się z mediów.
Henri Lanbury | Luton Town / bez klubu
Od czego by tu zacząć…? A, niech będzie – kiedy kapitan Nottingham Forest dołączał do grającej wówczas w Championship Aston Villi, uważałem to za fantastyczny ruch. Zbieraliśmy mocną paczkę na walkę o awans i nie szukaliśmy po egzotycznych rozgrywkach, tylko sięgaliśmy po pewniaków z zaplecza Premier League. Takim pewniakiem miał być Lansbury. Oj, jak bardzo się myliłem. Henri wystąpił w naszych barwach zaledwie 53 razy. Uwierzycie, że prawie 20% z tych występów miało miejsce w Premier League?
Po odejściu z Villa Park Lansbury występował w Bristol City i Luton Town, z którym wywalczył awans do Premier League. “Wywalczył” to nieco na wyrost powiedziane, Henri rozegrał bowiem w tym sezonie zaledwie 10 spotkań w Championship i nie załapał się do kadry na żaden z meczów w fazie play-off. Dla Luton Town wystąpił łącznie 48 razy na przestrzeni dwóch sezonów, strzelając i asystując po jednym razie. Swojego dorobku nie poprawi, ponieważ Luton nie zdecydowało się na przedłużenie z nim kontraktu, który wygasa 1 lipca.
Mile Jedinak | koniec kariery
Michael John Jedinak rozstał się z Aston Villą po zakończeniu sezonu 18/19 i przez jakiś czas pozostawał wolnym zawodnikiem. Nie znalazłwszy interesującej opcji, w roku 2020 postanowił odwiesić buty na kołek i zająć się trenowaniem młodych zawodników. Od marca 2020 r. piastuje funkcję trenera dla wypożyczonych młodych zawodników – czyli współpracuje z naszą młodzieżą grającą obecnie poza klubem. Póki co legitymuje się licencją UEFA A, a jego broda wciąż prezentuje się wybitnie.
Andre Green | Slovan Bratislava
W 95 występach na angielskich boiskach, Andre strzelił zaledwie 10 bramek. Dla Slovana Bratislava, którego zawodnikiem jest od dwóch sezonów zdobył ich 26 w 81 występach. Andre wznosił wraz ze Slovanem dwukrotnie puchar Słowacji i nie narzeka na życie na kontynencie. Atmosfera na trybunach mu odpowiada, Slovan gra w europejskich pucharach, słowackie piwko mu podchodzi – czego chcieć więcej?
No cóż, my chcieliśmy od Andre czegoś więcej, ale niestety ten bordowo-błękitny sen miał nigdy się nie ziścić. Ciekawy artykuł o słowackich przygodach Andre znajdziecie tutaj.
Jonathan Kodjia | bez klubu
Prosto z mostu – jestem zaskoczony, że Jimmy Danger nie zrobił kariery na Bliskim Wschodzie. Występując dla katarskiej Al-Gharafy SC strzelił 19 bramek w 37 meczach, następnie przeniósł się do Umm Salal SC, gdzie wychodził na boisko zaledwie 16 razy (5 goli) i od marca 2023 r. pozostaje bez klubu.
Liczby niby dobre, styl gry nieprzewidywalny i widowiskowy… Co poszło nie tak?
Lovre Kalinic | Hajduk Split
Trzydziestotrzyletni chorwacki bramkarz występuje w Hajduku Split, z którym rywalizuje na krajowym poletku i w rozgrywkach europejskich. W dwóch sezonach (w pierwszym był wypożyczony, w drugim dołączył do Hajduka definitywnie) wywalczył dwa zwycięstwa w krajowym pucharze i dwa razy srebrny medal w lidze. W pierwszym sezonie na boisku pojawiał się 35 razy, w drugim doznał urazu kolana i zdołał wystąpić w zaledwie 13 meczach. Warto odnotować, że w Hajduku Kalinic występuje z opaską kapitańską na ramieniu.
Kortney Hause | Aston Villa
Na koniec niespodzianka – sympatyczny środkowy obrońca miał małe zamieszanie podczas swojego pobytu w Watford (3 mecze) – Łosioszerszenie nie miały w umowie wypożyczenia klauzuli pozwalającej na zerwanie umowy, więc po odniesieniu przez Anglika urazu kolana, po prostu nie zgłosili go do gry. Hause wrócił na Bodymoor Heath, żeby przejść operację i rekonwalescencję, ale pozostawał na liście płac Watfordu. Przez to całe zamieszanie… Zapomniałem, że pozostaje on zawodnikiem Aston Villi – i to jeszcze przez ładny szmat czasu, ma bowiem umowę do czerwca 2025 r. Czy zobaczymy go jeszcze na boisku w bordowo-błękitnej koszulce?
Dean Smith | Leicester City / bez klubu
Dean Smith został zatrudniony w roli strażaka w Leicester – w 8 meczach, w których poprowadził Lisy w końcówce sezonu zdobył jednak zaledwie 9 punktów i, przede wszystkim remisując z Leeds i Evertonem, nie utrzymał swojego zespołu w Premier League. W sztabie szkoleniowym Leicester pojawił się również Craig Shakespeare i John Terry – Leicester zdecydowało się nie przedłużyć umów z żadnym z trenerów i od 1 lipca pozostaną oni bez klubu. Gdzie mógłby kontynuować karierę Dean Smith? Moim zdaniem kierunek to musi być Championship, gdzie mógłby odbudować swoją renomę, a Wy co myślicie?
Pomogło. Dzięki
W sumie największe zaskoczenie to Andre Green. Nie miałem pojęcia, że pogrywa za miedzą. Mam sporo szacunku i sympatii do Deana, choć wołałem o zmiany, bo wydawało mi się, że z nim już progresu nie zrobimy. Niestety dalsze losy tylko potwierdzały, że Deano to jednak nie ten rozmiar kapelusza. Też jestem zdania, że powinien pójść do średniaka Championship i tam sprawdzić się czy ma jeszcze coś do zaproponowania czy raczej zjazd do Walsall.
Czytałem, że ponoć Tammy był dogadany w sprawie powrotu na Villa Park, ale się zepsuł i nie wiem co o tym myśleć. Z jednej strony mam sympatię do niego, ale też wiem, że to kołek, którego trzeba nabić, żeby coś strzelił, a Jacka nie ma.
Wiem, że masz odmienne zdanie, ale moim zdaniem nasza obecna druga linia plus odrobina taktyki i schematów w grze od pana trenera Emerego to aż nadto, żeby zapewnić “serwis” zawodnikowi ze szpicy… Imo Abraham by tu jak złoto zagrał, ale teraz to musztarda po obiedzie.
Są jakieś napastnikowe plotki?
Są plotki skrzydłowych. Demaray Gray i Summerville i…… JOAO FELIX xD
Graya do AV ściągałem w FIFIE 😀 i mam sympatię do zawodnika. ZERO FELIX PLS NO
JA długo czekalem aż Buendia odpali. Wy tu szydziliście z jego sztuczek do nikąd. Owszem jest bardzo krytyczny wobec Luiza. Za bardzo chce być brazileiro. W obronie praktycznie nie istnieje, biega obok rywala. Mógłby choćiaż jakieś UHUUU robić, a on tylko biegnie, a do przodu? Czasem coś wkręci. Nie kojarzę ani udanych strzałów z daleka z akcji ani prostopadłych podań ani regulowania tempa gry. Chyba, że kółeczko i do tyłu. JJ ma zrywy. Zagra 2 mecze a potem 3 kolejne jest wsadem do koszulki.Ginnie fajny walczak, ale zbyt czytelny (na lewą nóżkę i krosik do Moreno albo Watkinsa)
Więc tak, czekam na te schematy od Unaia, bo Brighton bez wielkich nazwisk pokazało, że z pomysłem na grę można wysoko zajść
Do Buendii akurat mam dużo sympatii, chociaż gdyby nie odpalił, już miałem tytuł na felieton – “Sto lat samotności” 😀
Mnie Luiz się podoba, ale cieszę się, że konkurencja w drugiej linii się pogłębia – Luiz, Buba, Tielemans – będą musieli się wykazać, zeby zagrac 🙂
Andre Green był moim ulubionym grajkiem jak byliśmy w Championship (pewnie dlatego, że w FM się super rozwijał) Niestety nie poradził sobie ani w Sheffield a w Slovanie też gra w kratkę. Podobny zjazd zaliczył nasz najmłodszy zawodnik na boisku czyli Rushian Hepburn Murphy (teraz gdzieś w L2 wcześniej Pafos FC).
Zapomniałem o istnieniu Whelana 😛
Tak tylko informacyjnie: okrągły herb fajny, w końcu ohydny żółty lew zniknął. Sponsor na koszulce jest mi prawie obojętny. Gdy większość ma buków na piersi to oburzenie jest troszkę karykaturalne. Tyle chciałem napisać, pod fajnym wpisem o herbach, ale mnie wywala. Panowie skoro zachęcacie do przenosin to może popracujcie nad funkcjonalnością, bo okładka cacy, wpisy interesujące, ale cokolwiek życia jest tylko na fb
Dzięki za zgłoszenie problemu, w ramach preseasonu się temu przyjrzymy. Wcześniej nie było problemów z komentowaniem, a teraz i z wpisami coś się pogurwiło i z komentarzami :/
A jeszcze co do żółtego lwa – mi nie przeszkadzał, właściwie trochę brakuje mi żółcieni w nowej odsłonie