AZ Alkmaar – Aston Villa | LKE | 26-10-23

Aktualności Mecze Uefa Conference League
Czas potrzebny na przeczytanie: 5 minut(y)

Najpierw wynudziliśmy się w przerwie na reprezentację, a teraz zasypało nas meczami. W weekend była liga, w nadchodzący weekend też będzie, a w środku tygodnia 3. kolejka Ligi Konferencji. Absolutnie nie narzekamy! Zapraszam na zapowiedź starcia z Alkmaar!

AZ Alkmaar – Aston Villa | O Holendrach w pigułce

Miasteczko Alkmaar ma około 110 000 mieszkańców i słynie z tego, że od setek lat (prawdopodobnie od XVII wieku, ale być może nawet od XVI wieku) odbywają się tam targi sera. To tak ważny element lokalnego folkloru, że w Alkmaar jest nawet muzeum sera. Co ciekawe, jest też muzeum Beatlesów, a to dlatego, że pierwsza gitara Lennona została wyprodukowana właśnie w Alkmaar.

Alkmaar Zaanstreek to oficjalna nazwa klubu z północno-zachodniej Holandii. Powstał on w maju 1967 roku i dorobił się przydomku Kaaskoppen, czyli… Serogłowi (dobrze, że nie Rzepogłowi, huehue) oraz popularniejszego De Kaasboeren, co tłumaczy się na “Serowi Rolnicy” (czyli chyba Serowarzy? Ktoś się orientuje w temacie?). Zawodnicy w czerwono-białych strojach rozgrywają swoje domowe mecze na AFAS Stadion – obiekcie, który w 2021 przeszedł renowację i aktualnie może pomieścić 19 478 osób. Zawodnicy Alkmaar 2 razy zdobyli mistrzostwo Holandii (ostatnio w 2009 roku), 4 razy Puchar Holandii (ostatnio w 2013 roku) i 1 raz Superpuchar Holandii (w 2010 roku). Najsłynniejszym wychowankiem Alkmaar jest bez dwóch zdań Phillip Cocu. Ale przez drużynę seniorską przewinęli się też m.in. Mousa Dembele, Tim Krul, Wout Weghorst czy Jimmy Floyd Hasselbaink. W poprzednim sezonie AZ zajęło 4. miejsce w lidze, dotarło do 1/8 finału Pucharu Holandii i 1/2 finału Ligi Konferencji. Aktualnie zajmuje 2. miejsce w Eredivisie.

AFAS Stadion w Alkmaar
Źródło: wikimedia.org

AZ Alkmaar – Aston Villa | Kontrowersje i obawy przed meczem

Niestety wyjazd do Alkmaar wzbudza pewne obawy. Ostatnio w Holandii jest dość nieciekawie – na przykład mecze Ajaxu były ostatnio dwukrotnie przerywane, ale na przestrzeni ostatnich miesięcy źle działo się także w samym Alkmaar. Najpierw świat obiegły wieści i filmiki z majowego meczu z West Hamem, który holenderska drużyna rozgrywała w ubiegłym sezonie w ramach Ligi Konferencji Europy. Po zakończeniu półfinałowego meczu, w którym Młoty zapewniły sobie awans, kibice Alkmaar postanowili wyładować swoją frustrację. Około 200 osób przedarło się na sektor gości i zaatakowało przyjezdnych kibiców. Zareagowały nie tylko obecne na stadionie służby, ale także piłkarze i sztab szkoleniowy WHU, bo właśnie z sektora gości mecz oglądali członkowie ich rodzin. W sieci krążyły filmiki, na których widać było bohaterskiego kibica Młotów, który w pojedynkę odpędzał nabuzowanych kibiców gospodarzy nie pozwalając im się przedrzeć przez przejście, którego pilnował. Całe zajście z tego meczu możecie zobaczyć na poniższym filmiku:

W kolejnych dniach informowano o zatrzymaniach zamieszanych w te zdarzenia przez policję, a klub nałożył zakaz stadionowy na 43 osoby. Po kilku miesiącach okazało się, że nie tylko kibice stanowią problem w Alkmaar. Na początku października do Holandii pojechała Legia Warszawa. Już przed meczem pojawiały się informacje, że pani burmistrz Alkmaar, delikatnie mówiąc, nie jest mile nastawiona do przyjazdu Wojskowych oraz polskich kibiców. Jednak wydarzenia pomeczowe wprawiły wszystkich w osłupienie. Pisaliśmy o nich na naszym profilu na Facebooku:

Prezes Legii, Dariusz Mioduski, na konferencji prasowej po powrocie do Polski o całej sprawie wypowiedział się tak:

To, co się wydarzyło, to absolutny skandal. Przez wiele lat jeżdżę na mecze od Kazachstanu po Portugalię i widziałem kilka sytuacji, np. gdy autobus z naszą drużyną był atakowany przez kibiców rywali, ale nigdy nie widziałem, żeby drużyna i członkowie sztabu, zarządu, byli atakowani przez ochronę i policję. To precedens na skalę światową. (…) Kiedy tylko przyjechałem do Alkmaar, od razu słyszałem raporty, że coś się dzieje, że jesteśmy szykanowani. Padły słowa pani burmistrz, że nie życzy sobie Polaków w mieście, ludzie wyprowadzani byli z restauracji. Taka atmosfera trwała od kilku dni. To nie był incydent.

A teraz największy absurd. W poście na Facebooku śmieszkowaliśmy, że pewnie jak zwykle ukarana zostanie Legia. Jak się okazało, post źle się zestarzał – Legia faktycznie została ukarana. Stołeczny klub musi zapłacić grzywnę w wysokości 15 tys. euro, a do tego dostała zakaz sprzedaży biletów na mecz z Mostarem. Powód? Zamieszki kibiców. Natomiast jeśli chodzi o Alkmaar, to klub jak dotąd nie został ukarany i według najnowszych wieści ukarany nie będzie. Mało tego! Komendant policji w Amsterdamie oraz inni komendanci policji z różnych części Holandii wystosowali pismo do miast, z których kluby uczestniczą w europejskich rozgrywkach. W piśmie wyrażono oczekiwanie, że kluby przyjezdne, których kibice byli winni zamieszek lub nadmiernej przemocy powinny dostać zakaz wjazdu do Holandii. Napisano także, że pierwszym klubem, który według służb kwalifikuje się do tego zakazu, jest Legia Warszawa.

AZ Alkmaar – Aston Villa | wieści przedmeczowe

Choć w pierwszym meczu Ligi Konferencji Alkmaar powinęła się noga (a właściwie to co najmniej 22 nogi), to należy do tego rywala podejść z dużym respektem. W 9 dotychczasowych meczach Eredivisie w tym sezonie Alkmaar wygrało 8 razy i 1 raz zremisowało, tracąc przy tym tylko 4 gole, a strzelając ich aż 25. Kluczem do sukcesu i takich osiągów w lidze według mediów jest szczelna, zgrana linia obrony.

W starciu z Aston Villą jako przedstawicielem Premier League Alkmaar na pewno mocno korzystać będzie z wiedzy i doświadczenia trzech piłkarzy, których powinniśmy kojarzyć i my. To Matt Ryan (niegdyś Brighton), Jordi Clasie (były piłkarz Southampton) i Bruno Martins (grał w Stoke).

Bruno Martins. To nawet nie jest on.
Źródło: Denise Truscello / Getty Images for Keep Memory Alive / billboard.com

Trener Pascal Jansen wymiennie korzysta z ustawień 1-4-3-3 oraz 1-4-2-3-1. Niewątpliwie najgroźniejszym zawodnikiem holenderskiej drużyny jest jej mierzący 1,86 m wzrostu napastnik – Vangelis Pavlidis. Grek w 9 meczach Eredivisie zdobył 13 goli i zanotował 1 asystę, a w 2 meczach Ligi Konferencji strzelił 1 gola i 1 raz asystował. Pavlidis ma to “coś”, czego potrzebują napastnicy – doskonale odnajduje się w polu karnym, ma świetny timing wyjść na pozycje i umie odpowiednio dostawić nogę, by niewielkim wysiłkiem pokonać bramkarza. To naprawdę groźny zawodnik, którego spuszczenie z oka nawet jeden raz może być opłakane w skutkach. Swoją drogą, ciekawy jestem, jak spisałby się w barwach Villi…

Statystyki wskazują, że najwięcej szans bramkowych Alkmaar tworzy sobie po dośrodkowaniach, co w zasadzie nie dziwi – w ustawieniach preferowanych przez Jansena środek pola zagęszczają zawodnicy grający na pozycjach 6/8 i 10, a skrzydłowi we współpracy z bocznymi obrońcami (zwłaszcza prawym!) mogą spokojnie atakować wolne przestrzenie w bocznych sektorach (lub ścinać do środka), by potem wrzucić piłkę na głowę wysokiego i szybkiego Pavlidisa. Kluczem w obronie (poza kryciem oczywiście) będzie więc pilnowanie boków i odpowiednia asekuracja dla naszych wychodzących wysoko bocznych obrońców. Druga groźna broń Alkmaar to sytuacje bramkowe tworzone po przedryblowaniu rywala. Liczę tu na doświadczenie i twardość naszych środkowych obrońców, choć lekko drżę, bo statystyki pojedynków 1 na 1 w przypadku Diego Carlosa i Lengleta nie wyglądają najlepiej, a zapewne w Lidze Konferencji to na nich właśnie postawi Unai Emery.

Takiego układu tabeli po 2 kolejkach chyba nikt się nie spodziewał
A tutaj znajdziecie wyniki Ligi Konferencji i tabele pozostałych grup

W ogromnej większości przypadków bramkarz Alkmaar grę wznawia krótkim podaniem – prawdopodobnie więc Emery będzie upatrywał szansy na zdobycie bramek w wymuszaniu błędów obrońców za pomocą wysokiego pressingu. Po obejrzeniu skrótów kilku spotkań Alkmaar uważam też, że doskonale wyprowadzane przez maszynę Emery’ego kontry mogą być zabójcze dla Holendrów – zawodnicy Alkmaar nieco gubią się, kiedy przeciwnik składnie i dynamicznie wyprowadza kontratak, zostawiając mu w rezultacie stosunkowo dużo przestrzeni. Gorsi rywale nie potrafili tego do końca wykorzystać, ci lepsi tworzyli sobie sytuacje ale brakowało im skuteczności.

Tyrone Mings, Emi Buendia, Tim Iroegbunam i Jacob Ramsey ze względu na kontuzje na pewno nie zagrają w nadchodzącym meczu. Nie zobaczymy też Alexa Moreno, ale cieszy wiadomość, którą opublikował niedawno w mediach społecznościowych – piłkarz podziękował za wsparcie i oznajmił, że z jego zdrowiem coraz lepiej więc niedługo będzie mógł wrócić na boisko.

Alkmaar będzie musiało sobie poradzić bez Mayckela Lahdo, który w meczu z Legią otrzymał czerwoną kartkę i został zawieszony. Kontuzjowany jest Sem Westerveld (tak, to syn Sandera), nie zanosi się także na występ Meesa de Wita.

Westerveld to tak jakby Westworld?
Źródło: materiały prasowe HBO Max

AZ Alkmaar – Aston Villa
Czas: 26.10.2023, 17:45 GMT/ 18:45 UTC+1
Miejsce: AFAS Stadion
Sędzia główny: Sven Jablonski (Niemcy)
VAR: Daniel Siebert (Niemcy)
Transmisja: Viaplay

Jak Waszym zdaniem Emery podejdzie do nadchodzącego meczu? Zobaczymy częściowo rezerwowy skład, czy jednak na boisko wybiegnie 11 z Premier League? Kto Waszym zdaniem koniecznie musi zagrać? Czy Alkmaar nas zaskoczy? A może znów będzie afera? Zapraszamy do komentowania!

1 raz skomentowano “AZ Alkmaar – Aston Villa | LKE | 26-10-23

  1. Kibice Legii chcieli wejść na mecz z bramą. Stąd kara. Owszem pomysł, żeby bilety legionistom wydawać 80 km od Alkmaar to jednak skandal. Czy Legia będzie odsyłać kibiców Alkmaar do Radomia czy Łodzi?

    Druga sprawa to działania wobec piłkarzy i działaczy. Niestety znamy tylko wersję Legii, w którą powątpiewam. A jaką karę Alkmaar dostało za akcję z WHU?

    Wyglada na to, że jak zawsze są równi i równiejsi

Dodaj komentarz