Drugi raz w ciągu dwóch tygodni czeka nas all claret and blue battle, ponieważ zaledwie chwilę po spotkaniu przeciwko West Ham United, mamy w kalendarzu potyczkę z zespołem broniących barw takich samych jak nasze. Przed nami mecz Aston Villa – Burnley na Villa Park, a my serdecznie zapraszamy do zapowiedzi. Będzie ciekawie!
Co to był za tydzień! Najpierw rollercoaster z Arsenalem, a zaledwie kilka dni później przekonujące zwycięstwo nad Brighton & Hove Albion w Carabao Cup. Abstrahując od zdobyczy punktowej w lidze, 5 strzelonych bramek w dwóch spotkaniach przeciwko rywalom z Premier League to dobry rezultat i może sygnalizować, że powoli, powoli ofensywne tryby naszego zespołu zaczynają na siebie zachodzić…
Aston Villa – Burnley | Head 2 Head
Biję się w pierś – do tej pory nigdy nie uznawałem Burnley FC za klub Premier League o ugruntowanej pozycji. Tymczasem patrząc na najnowszą historię klubu z Lancashire nie sposób nie dojść do wniosku, że jego włodarze mają na niego i konkretny pomysł – i plan jego wykonania.
W latach 1995 – 2000, Burnley występowało w trzeciej klasie rozgrywkowej – obecnej League One. Następnie przez pięć sezonów – w Championship, które w roku 2009 ukoronowali awansem po play-offach. Pierwsza kampania w Premier League nie była udana i zakończyła się spadkiem z osiemnastego miejsca. Powrót do elity zajął cztery lata, a upragniona kampania Premier League 2014/15… Skończyła się spadkiem do Championship, a jakże. W Burnley jednak wyciągnięto wnioski, pieniądze z awansu lepiej ulokowano i już w kolejnym roku… Zamienili się miejscami z Villą – awansowali bowiem w tym samym sezonie, w którym my spadaliśmy z Premier League. Po odzyskaniu statusu w elicie zajmowali kolejno 16., 7. (!) i 15. miejsce.
Burnley w tym sezonie póki co z 8 punktami plasuje się na 9. pozycji w tabeli. W ostatniej kolejce mierzyli się z innym beniaminkiem i pewnie pokonali na własnym obiekcie Norwich (2-0). Najlepszym strzelcem zespołu i jednym z pewniaków do FPL jest Ashley Barnes, który zdobył już 4 bramki, dwa trafienia (oba w meczu z Norwich) ma nowozelandzka dziewiątka – Chris Wood, a po jednym Gudmundsson i Hendrick.
Będzie to okazja do spotkania starych znajomych. I dla nas, bo w klubie występują (obaj po 6 startów) świetnie nam znani Ashley Westwood i Matthew Lowton, i dla naszego golkipera, który właśnie z The Clarets przeszedł do Villi.
W długiej historii potyczek Aston Villa – Burnley, zespoły mierzyły się aż 116 razy. Wygraliśmy 50 z tych spotkań, 40 przegraliśmy a 26 meczy skończyło się remisem. Od momentu utworzenia Premier League stoczyliśmy 4 ligowe boje, w których zdobycz punktowa rozdzielona jest równo – mamy tu jedno zwycięstwo The Villans, jedno The Clarets i dwa remisy. Wartym wspomnienia meczem jest na pewno ten z 21 listopada 2009, kiedy w siedmiobramkowej strzelaninie zwyciężyliśmy 5-2.
Miejmy nadzieję, że nasi piłkarze wykorzystali pucharowe spotkanie przeciwko Brighton (1-3) do podniesienia się po ligowej porażce z Arsenalem na Emirates (3-2). Po środowym meczu wznowiono dyskusję o powrocie do pierwszego składu Conora Hourihane’a, który na swoim koncie zapisał gola i para-asystę, ponieważ to po jego strzale golkiper gospodarzy wybił piłkę pod nogi Joty.
Aston Villa – Burnley | Sytuacja kadrowa
Tuż przed meczem z Brighton doszły nas słuchy o urazie Henriego Lansbury’ego – pomocnik zdołał jakimś cudem podkręcić kostkę podczas swojego kilkuminutowego występu na Emirates i potrzebuje 4-5 dni na regenerację. Najprawdopodobniej wykluczy go to również z ligowego boju z Burnley.
Nie zobaczymy też Jonathana Kodji i Jamesa Chestera. Pierwszy leczy pękniętą kość policzkową, drugi dochodzi do siebie po dłuższej przerwie z powodu urazu mięśnia dwugłowego uda jeszcze przed sezonem. Na szczęście Chezzi wrócił już na boisko – pojawił się w wygranym meczu drużyny u23 przeciwko Manchesterowi United.
Sean Dyche nie będzie mógł skorzystać z usług Danny’ego Drinkwatera (kostka) i Johana Gudmundssona (łydka).
Danny Drinkwater nabawił się swojego urazu bynajmniej nie podczas picia wody. Niestety, niepokorny pomocnik wypożyczony z Chelsea bardziej skupia się na pierwszym członie swojego nazwiska niż na drugim, a tym razem konsekwencje nieodpowiedniego zachowania w nocnym klubie mogły być opłakane. Drinkwater najpierw w dość bezpośredni sposób próbował zainteresować swoją osobą ewidentnie zajętą niewiastę, a na uwagi jej chłopaka odpowiedział “Nieważne, i tak ona dziś wróci ze mną”. Skończyło się bijatyką pod klubem i urazem kostki Drinkwatera. To i tak najniższy wymiar kary, bo chłopaki ze Scunthorpe nie dali sobie w kasze dmuchać i porządnie poobijali gracza Premier League, grożąc mu przy tym połamaniem nóg.
Aston Villa – Burnley | Warto wiedzieć
W meczach Aston Villa – Burnley w Premier League padło do tej pory 12 bramek – wszystkie strzelali Brytyjczycy. Szykuje się premierowe trafienie Jacka Grealisha czy może McGinn doda coś do swojej zdobyczy w tym sezonie?
Burnley wygrało wszystkie pięć ostatnich spotkań przeciwko beniaminkom.
Scout Fantasy Premier League wskazuje dwóch graczy, którym warto się bliżej przyjrzeć przed następną kolejką Premier League – to Dwight McNeil z Burnley i ten bardzo nasz, Jackie Grealish.
Chcielibyśmy napisać, że “nad przebiegiem spotkania czuwać będzie”… Ale tym razem wymienimy tylko gości z gwizdkami, chorągiewkami i tych, co siedzą przy monitorach:
Sędzia główny | Lee Mason |
Asystenci | Matthew Wilkes, Mark Scholes |
Czwarty sędzia | John Busby |
VAR | Martin Atkinson |
Aystent VAR | Lee Betts |
Może jednak Martin Atiknson nie zawiedzie na VARze i w końcu będziemy mieli uczciwy wynik.
Aston Villa – Burnley | Gdzie oglądać
Mecz Aston Villa – Burnley transmitowany będzie na antenie beIN Sports HD 8.
Pierwszy gwizdek arbitra o godzinie 16:00 polskiego czasu.