Arsenal 3-2 Aston Villa | Oceny pomeczowe

Mecze Premier League
Czas potrzebny na przeczytanie: 4 minut(y)

Niestety na tarczy wracamy z północnego Londynu. Gospodarze grając w dziesiątkę wygrali spotkanie 3-2. Dla kibica The Villans mecz mógł być frustrujący i nasze oceny to obrazują – aby zostać MOTM nie trzeba było nawet nastukać siedmiu oczek… Dość wstępów, zapraszamy na oceny pomeczowe ze spotkania Arsenal – Aston Villa.

Oceniamy w skali 1-10. Ocena danego zawodnika jest średnią wyciągniętą z ocen wszystkich redaktorów.


Was również zapraszamy do oceniania występów naszych piłkarzy za pośrednictwem formularzy pod nazwiskami poszczególnych zawodników. Wyniki podamy w środę, 25/09/2019.


Bramka Wesleya nie wystarczyła aby świętować po końcowym gwizdku sędziego | Źródło: avfc.co.uk

Tom Heaton – 6,4

Pierwsza bramka – karny. Druga – mocny strzał po zamieszaniu w polu karnym. Trzecia – rzut wolny. Wydaje się, że przy tej ostatniej można trochę więcej oczekiwać od bramkarza z takim CV jak Heaton. Ustawił mur blokując swoją prawą stronę, a później… Zupełnie zignorował lewą stronę bramki i nagle było zbyt późno na reakcję.

Ocena czytelników: 5,4

Frederic Guilbert – 6,2

Guilbert był aktywny – widać go było dużo i z przodu, gdzie ładnie współpracował z Trezeguet i z tyłu. Cieszy nas, że przynajmniej na jakiś czas postanowił zrezygnować ze strzałów z dystansu – zdecydowanie lepiej wychodzi mu rozgrywanie piłki.

Ocena czytelników: 5,5

Bjorn Engels – 5,8

Mam dość porównań do Dr Jekylla i Mr’a Hyde’a, ale jak inaczej określić występ Engelsa, który w jednej akcji potrafił i świetnie zablokować groźne dośrodkowanie i popełnić najgłupszy faul w polu karnym, jaki w tej sytuacji można było wymyślić? Przy trzeciej bramce Belg oszczędził nam problemów – totalny Mr Hyde – najpierw kiepskim podaniem prowokuje kontrę Arsenalu, a później fauluje Aubameyanga stwarzając sytuację strzelecką prowadzącą do trzeciej bramki.

Ocena czytelników: 4,0

Tyrone Mings – 5,8

Kto zawinił przy bramce Chambersa? Taylor blokiem, który pozostawił piłkę w polu karnym? Mings próbując skierować ją pod nogi bocznego obrońcy? Może jednak Taylor nie reagując w porę na podanie Mingsa? My skłaniamy się ku opcji nr 2 i za to obniżamy notę Anglikowi. Miał momenty dobrej gry, zaliczył kilka świetnych podań przez całą długość boiska, ale cóż z tego, kiedy wpuszczamy 3 bramki przeciwko grającemu w osłabieniu Arsenalowi?

Ocena czytelników: 4,8

Neil Taylor – 5,0

Niewi… Mam już dość tego frazesu o grze Walijczyka. Niby był tam, gdzie być powinien. Niby udzielał się i w defensywie – zaliczył kilka bloków, i w konstruowaniu ataków na lewej flance. Po faulu na Taylorze z boiska wyleciał prawy defensor Kanonierów. Ale jakoś tak… Mało go było w tym spotkaniu. Może spodziewamy się, że lewy obrońca albo zagra jak profesor w defensywie i totalnie wykluczy prawą flankę przeciwnika, albo przysporzy problemów wjazdami w pole karne? Sam już nie wiem.

Ocena czytelników: 4,4

Trezeguet – 5,3

Jak bumerang powracają określenia, które już w tym sezonie słyszeliśmy. Zgadniecie, co napiszemy o występie Egipcjanina? BRAK PRODUKTU KOŃCOWEGO. Bo, co z tego że skrzydłowy potrafił na prawej flance zaliczyć trzydziestometrowy sprint i nawinąć dwóch obrońców Arsenalu skoro ostatecznie nic z tego nie wynikało…

Ocena czytelników: 5,8

Anwar El Ghazi – 6,2

Piękne dośrodkowanie przy bramce McGinna. Holender jest póki co zagadką. Chwaliliśmy go za występ przeciwko Spurs, gdzie zagrał bez kompleksów, ale potrafił też znikać na całe mecze. Podobnie jak ze Spurs zagrał w niedzielne popołudnie na Emirates. Szkoda, że baterii nie skończyło na całe 90 minut.

Ocena czytelników: 5,0

John McGinn – 6,7

Od początku sezonu Dean Smith dość często powtarza, że chce więcej rajdów w pole karne w wykonaniu naszych ofensywnych pomocników. W Londynie zatrybiło to świetnie przy pierwszej bramce dla Villi. Świetna bramka Szkota – wygląda na to, że lubi strzelać na wyjazdach do Londynu (Wembley, Spurs, bez bramki z Palace, teraz Arsenal) . Próbował też strzałów z dystansu – chyba, żeby uczcić rocznicę swojego trafienia przeciwko Wednseday (tak, to było okrągły rok temu).

Ocena czytelników: 7,3 ✪ MOTM

Jack Grealish – 6,9 8 ✪ MOTM

Jack Grealish z asystą i momentami świetnej gry | Źródło: trochę avfc.co.uk, a trochę my sami

Nie no, nie ma opcji. Grealish na pewno czytał nasz artykuł, w którym analizowaliśmy jego występy, bo przeciwko Arsenalowi wyglądał momentami… Jak na tle opozycji z Championship. Popisową akcję dał asystując przy bramce Wesleya – jakby nigdy nic wjechał w pole karne Kanonierów z trzema obrońcami na plecach i podał piłkę do Brazylijczyka. I pomyśleć, że to była odpowiedź na trafienie wyrównujące Arsenalu… Oh, gdyby mecz mógł się wtedy skończyć… Jack zostaje naszym MOTM, szkoda tylko że po przegranym spotkaniu…

Ocena czytelników: 6,5

Marvelous Nakamba – 5,9

Na pozycji defensywnego pomocnika trudno o spektakularny występ, ale nie ulega wątpliwości, że Nakamba pogubił się w końcówce spotkania. O ile pierwsza połowa i nawet początek drugiej wyglądały nieźle w wykonaniu Zimbabwejcz… Zimbabwani… Reprezentanta Zimbabwe, to końcówka to był już dramat – w środku pola Arsenal dzielił i rządził, a nam zabrakło stali.

Ocena czytelników: 6,0

Wesley – 6,8

Sokratis z nagrodą za najgorszą symulkę Premier League 2019/20 | Źródło: tribuna.com

Sokratis nie miał z nim łatwego popołudnia – uciekał się nie tylko do fauli, ale i symulek, żeby powstrzymać Brazylijskiego napastnika. Wesley zagrał bez kompleksów, zapisał na swoim koncie bramkę – może wpłynie to na jego kolejne występy?

Ocena czytelników: 6,5

Rezerwowi:

Ahmed Elmohamady (68′) – 5,9

W myśl słynnej zasady, że liczba Egipcjan na boisku musi się zgadzać Elmo zmienił Trezeguet. Pomysł dobry, Ahmed miał zagrać trochę niżej, trochę pomóc w destrukcji i częstować środkowych obrońców Arsenalu wrzutkami z głębi pola. W praktyce było trochę mało i gry w obronie i akcji zaczepnych.

Ocena czytelników: 5,0

Conor Hourihane (85′) – b/o

Mógł zaliczyć wejście smoka – po jego strzale Sokratis interweniował ręką w polu karnym. Sędzia nie dopatrzył się przewinienia i mecz się skończył… Niestety londyńskie historie lubią się powtarzać.
Jesteśmy rozczarowani, że tak długo Smith zwlekał z wprowadzeniem Irlandczyka na plac gry. Nie oceniamy.

Henri Lansbury (82′) – b/o

Podobnie jak w przypadku Conora – może Henriego trzeba było wpuścić na boisko wcześniej? Zdecydowanie zostawiliśmy zbyt wiele pola Arsenalowi i to się właśnie na nas zemściło. Nie oceniamy.

Dodaj komentarz