Po miesiącu ponownie gramy z Burnley. Czy tym razem uda nam się pokonać Nicka Popa? Na kogo będzie polował boiskowy chuligan- Ben Mee? Zapraszam na zapowiedź.
Barnsley- Aston Villa| Jak było?
W ostatnim meczu na Villa Park padł wynik 0:0. Czas zatem na rewanż. A co takiego się wydarzyło przed miesiącem? Posłużę się grafiką.
Nic nie chciało nam wpaść. Sam El Ghazi strzelał ośmiokrotnie. Żartowaliśmy, że chciał w jednym meczu oddać więcej strzałów niż Trezeguet przez 3 miesiące. Do tego sześciokrotnie próbował Grealish i czterokrotnie Watkins. Demolowaliśmy The Clarets pod każdym względem, ale meczu wygrać nie zdołaliśmy. Dwa pozytywy z tamtego meczu. Po pierwsze czyste konto, a po drugie nikt przez Bena Mee nie został wykluczony z gry.
Bromley- Villa| Jak będzie?
Burnley jest w niezłej formie. Oczywiście The Clarets tracą niewiele bramek. Zaledwie pięć bramek w ostatnich dziesięciu spotkaniach (wliczamy również nasze starcie). Dlatego nie ma co się łudzić, że wygramy 5:0. Jeśli w ogóle wygramy to 1:0, lub 2:1. No właśnie zasadne jest pytanie o szansę na wygraną, bo Burnley ostatnio rozbiło Fulham w Pucharze Anglii 3:0 (obie drużyny zagrały w bardzo poważnych składach). Bohaterem został Jay Rodriguez, który strzelił dwie bramki i zaliczył asystę.
No a wcześniej Burnley pokonało Liverpool w historycznym meczu. Przez 90 minut dokładnie broniło dostępu do bramki i wyprowadzało kontry. Jedna z nich zakończyła się rzutem karnym, który na bramkę zamienił Ashley Barnes. Dlatego nie zdziwi nas ponownie remis 0:0, lub 1:0 w którąkolwiek stronę.
Brackley- Villa| składy, nieobecni, transfery
Na Villa Park właśnie trafił Morgan Sanson, który najpewniej nie zadebiutuje jeszcze jutro. W poprzednim meczu z Burnley oraz w ostatnim spotkaniu z Newcastle zagrał Marvelous Nakamba. Jednak wydaje się, że tym razem go nie zobaczymy. Z resztą pojawiła się plotka, ze w ogóle go nie zobaczymy już w barwach Claret’n’Blue, bo chętna na pozyskanie Zimbabwejczyka jest Valencia.
Niedostępny pozostaje jedynie Wesley, któremu przed rokiem Ben Mee wyrwał kolano.
Do składu za to wraca McGinn, zatem znając przewidywalność Deana Smiha zagramy ustawieniem. Martinez–Szmal- Konsacz-Mings-Celownik–Klopsik-Luiz-Barkley–Grelosz-Traore-Watkins.
W Burnley do składu wraca Charlie Taylor. Niepewne są występy Josha Brownhilla i Robbiego Bradiego. Sean Dyche stara się by w składzie pozostał James Tarkowski, którego bardzo chce pozyskać Ancelotti. Póki co Tarkowski jest gotowy do gry.
Mecz jest transmitowany na Canal+, a początek spotkania o 19:00.
PS: Czy ktoś spostrzegawczy spostrzegł moje intencjonalne błędy?
A ja myślę że wygramy pewnie, różnica przynajmniej dwóch bramek. Uważam, że AEG powinien dostać szanse od pierwszych minut, zasłużył. Ross ławka.
też dałbym AEG zagrać od pierwszej minuty, ale obawiam się, że jeśli będą zmiany to zobaczymy Trezegueta ;/