Aston Villa – Liverpool | Oceny pomeczowe

Aktualności Mecze
Czas potrzebny na przeczytanie: 4 minut(y)

W przeciwieństwie do spotkań z potentatami z Londynu, w meczu Aston Villa – Liverpool nie czułem, że może nam się wydarzyć krzywda. Jurgen Klopp wydawał się trochę przygaszony na ławce – pomimo starań jego zespołu, defensywa The Villans wydawała się nie do złamania. Niestety – tylko do 87 minuty. Strzelona w końcówce bramka nie tylko dodała skrzydeł Liverpoolczykom, ale też – niestety – podcięła je naszym piłkarzom. Zapraszamy do zapoznania się z ocenami za ten słodko-gorzki pojedynek.

Trezegeut w końcu błysnął, ale nie wybraliśmy go piłkarzem spotkania | Źródło: przeklikane porządnie avfc.uk

Oceniamy w skali 1-10. Ocena danego zawodnika jest średnią wyciągniętą z ocen wszystkich redaktorów.


Was również zapraszamy do oceniania występów naszych piłkarzy za pośrednictwem formularzy pod nazwiskami poszczególnych zawodników. Wyniki podamy w środę, 06/011/2019.


Tom Heaton – 7,7

Co ma wspólnego Tom Heaton i porządny garbarz? Jeden i drugi czasem musi uratować skórę… Bardzo podobał mi się komentarz angielskiego spikera – “Heaton making himself big in the goal” – idealnie opisywało to styl gry Anglika – nasza bramka wydawała się niedostępna dla napastników Liverpoolu, a Heaton zaliczył kilka interwencji z najwyższej półki – w tym ta z 59. minuty, kiedy po podciętym dośrodkowaniu Salaha zablokował strzał Mane z najbliższej odległości. Na olbrzymi plus zaliczamy też podręcznikowe parowanie piłki – do boku, z dala od zagrożenia.

Frederic Guilbert – 6,9

Ciągnął grę do przodu na prawej flance – nie bał się zapędzać daleko w rejony bronione przez Robertsona. Niestety, lewy obrońca Liverpoolu odgryzał się podobnym zachowaniem, a różnica w jakości między zawodnikami została oddana w protokole meczowym w statystyce “bramki”. W defensywie bardzo średnio – Sadio Mane (lub Momo Salah po zmianie stron) nie miał z nim wiele problemów. Dean Smith próbował reagować, wpuszczając w jego miejsce wypoczętego i bardziej defensywnie usposobionego Elmohamadiego.

Bjorn Engels – 8,2

Środek obrony tym razem bez zarzutu. Engels, podobnie jak Heaton – był przez większość meczu zaporą nie do przejścia. Gdyby nie ostatnia minuta spotkania, napisalibyśmy tutaj, że dzięki jego znakomitej postawie przy stałych fragmentach, ten element gry był zupełnie bezużyteczny w drużynie Kloppa. Partnerstwo z Mingsem na piątkę z plusem.

Tyrone Mings – 8,3

Ileż razy w tym sezonie Mings wybijał piłkę z linii bramkowej? Może dajcie mu rękawice? Z imponującym spokojem czyścił jednego z najlepszych piłkarzy globu – był jedynym piłkarzem, który na totalnym spokoju odbierał piłkę Salahowi. Znakomicie blokował strzały The Reds i pewnie wyprowadzał piłkę do przodu.

Matt Targett – 6,0

Póki co wydaje się być znacznie lepszą opcją na lewej flance niż Neil Taylor – i w ataku i obronie. Chociaż nie dawał sobie rady z Salahem, to chyba trudno go za to winić, bo Egipcjaninowi nie brakuje i umiejętności technicznych, i po prostu szybkości.

Trezeguet – 8,0

Nasz synu, w końcu! W końcu możemy być z ciebie dumni! Najlepszy Egipcjanin na boisku – dawał radę w ataku – jeszcze jak, w końcu otworzył wynik spotkania – i w obronie, bo często wracał za akcjami Czerwonych. Wydaje nam się, że z Salahem zamienili się koszulkami nie po, tylko przed meczem.

Anwar El Ghazi – 7,0

Anwar podkreślał w wielu wywiadach, że jego idolem jest CR7 – wczoraj było to momentami widać. Wielkie wrażenie zrobiło na nas jak z piłką przy nodze pokonał w pojedynku sprinterskim Hendersona. Pewny swoich umiejętności, wdawał się w dryblingi i wychodziło to całkiem nieźle. Kropla dziegciu – zapisujemy mu część winy przy bramce na 1:1, bo gonił, gonił… I nie dogonił.

John McGinn – 8,5 ✪ MOTM

Gdyby bukmacherzy przyjmowali zakłady na MOTM avfc.pl, macie pewniaka | Źródło: trochę avfc.co.uk, trochę własne

Bracia McGinn znowu dali radę – bo chyba było ich więcej niż jeden na boisku. Wiecie, że nazwisko McGinn wywodzi się z języka celtyckiego i znaczy mniej więcej “rzetelny”? Nasz Jasiek bardzo rzetelnie wywiązywał się ze swoich obowiązków – jakby przeczytał naszą ostatnią ocenę jego występu, kiedy podkreślaliśmy, że stać go na więcej. SuperJohnMcGinn znowu zagrał na bardzo wysokim poziomie i totalnie bez kompleksów. Odbierał, przytrzymywał piłkę, zasuwał z nią po kilkadziesiąt metrów do przodu i chyba nie zauważył, że gra przeciwko mistrzowi Europy, a nie reprezentacji San Marino… Brawo!

Douglas Luiz – 6,8

Nie najlepiej wychodziło mu szacowanie, gdzie spadnie wysoko zagrana piłka, ale poza tym zagrał solidnie. Nie porwał nas, ale absolutnie nie mamy czego się przyczepić.

Marvelous Nakamba – 7,4

Trochę zbyt rzadko jego interwencje kończyły się odbiorem piłki, ale nie ulega wątpliwości, że przeszkadzał piłkarzom Liverpoolu bardziej niż reklamy na Polsacie przeszkadzają w obejrzeniu filmu w sobotni wieczór. Zaliczył kilka wpadek, ale bez niego mogło być różnie.

Wesley – 6,3

Wesley jak to Wesley, kręcił się, szwendał, tu przepchnął, tam przeskoczył, lekko szturchnął, podbiegł, zmylił. Nie był to fenomenalny występ Brazylijczyka, ale trudno odmówić mu tego, że wykonuje dla zespołu solidną robotę grą bez piłki. Czekamy jeszcze na efekty gry z piłką. Na przykład na bramkę, bo mu Sadio Mane zaczyna uciekać w klasyfikacji strzeleckiej.

Dzień Pamięci. Piłkarze obu zespołów składają wyrazy szacunku żołnierzom poległym w wojnach | Źródło: avfc.co.uk

Rezerwowi:

Ahmed Elmohamady (69′) – 6,2

To musi być jakieś prawo wszechświata: liczba Egipcjan na boisku musi się zgadzać. Zszedł Salah… Pojawił się Elmo. Niestety zniknął gdzieś przy bramce na 1:1. Poza tym nie było źle. Ot, normalny występ.

Conor Hourihane (73′) – 5,7

Mógł być bohaterem, bo i dograć potrafi, i strzelić z dystansu, a skończyło się na przeciętnym graniu no i przede wszystkim dał d…użo przestrzeni przeciwnikowi przy bramce na 1:2. Tak, gola Mane zapisujemy na jego konto.

Jonathan Kodjia (86′) – b/o

Pojawił się na boisku i z miejsca straciliśmy dwie bramki! Oczywiście nie z jego winy, ale Jimmy nie zapamięta miło swojego powrotu na boiska Premier League. Wobec kontuzji Davisa liczymy na jego dobrą formę, bo jest naszym jedynym zmiennikiem na szpicę.

1 raz skomentowano “Aston Villa – Liverpool | Oceny pomeczowe

Dodaj komentarz