Kiedy spodnie pękają w szwach, koszula się nie dopina, członkowie rodziny zaczynają się powoli nawzajem irytować i wszyscy szukają czegoś do oglądania w TV, oznacza to, że nadszedł drugi dzień Świąt. Na ratunek przychodzi 19. kolejka Premier League, dzięki której będzie można się rozsiąść wygodnie, nigdzie się nie ruszać (chyba, że po ciasto) i nieco odłączyć od rzeczywistości, zostając jednocześnie w tym samym pokoju (ku uciesze mamy). Co oglądać? Jak obstawiać w lidze typerów? Kogo wybrać do składu w FPL? O tym wszystkim poniżej. Zapraszam do lektury!
Kto z kim? Co warto oglądać?
13:30: Tottenham – Brighton? Można obejrzeć, ale szału nie ma. 16:00: Bournemouth – Arsenal? Może być. Aston Villa – Norwich! TAK! Ale o tym spotkaniu więcej w zapowiedzi Andrzeja.
O tej samej porze jest jeszcze jeden mecz, który zdecydowanie warto byłoby zobaczyć, gdyby nie Villa. Everton zagra z Burnley. Nie wiem, czy będzie to widowiskowe spotkanie. Nie wiem też, czy będzie bezbramkowo, czy może zobaczymy grad goli. Nie wiem kompletnie nic, i to czyni to starcie ciekawym. Ale najbardziej ekscytuje fakt, że będzie to pierwszy mecz Evertonu, w którym poprowadzi go Carlo Ancelotti. Władze The Toffees stwierdziły chyba, że “wóz albo przewóz” i nie ma czasu na półśrodki. Opcje są dwie: albo najbliższe miesiące będą dla Evertonu spektakularne, albo będzie to spektakularna porażka Ancelottiego. Nie mogę się doczekać!
18:30: Manchester United – Newcastle United. Ok, ostatnio Sroki zaskoczyły drużynę OGSa, ale może jednak warto się na chwilę podnieść.
21:00: Dopiero jedliśmy, a tu taka uczta! Leicester City – Liverpool FC. Wicelider gości lidera. Sam ten fakt wystarczy, by leciała ślinka, ale później przypomina się jeszcze jedno. To nie tylko wicelider vs. lider. To “drużyna, która do każdego podchodzi bez kompleksów i ma Vardy’ego z przodu” vs. “niepokonany w tym sezonie zespół Kloppa, który niedawno zdobył Klubowe Mistrzostwo Świata”. Gdzie jest popcorn bigos?!
Typy bukmacherów
Od 2,10 do 2,15 – w takich ramach mieszczą się kursy na wygraną Villi. Norwich dostaje od 3,27 do 3,40. Mimo słabej formy naszych ulubieńców i kontuzji McGinna bukmacherzy uważają The Villans za dość wyraźnych faworytów. Oby mieli rację!
Uwaga, uwaga! Bukmacherzy albo o czymś wiedzą, albo w prezencie dają wysokie kursy. Buki twierdzą, że prędzej Wolves (ok. 7,9) wygrają z Manchesterem City (ok. 1,4), niż Newcastle (9,1) z United (1,4) czy Southampton (8,2) z Chelsea (1,4). Myślę, że wygrana którejś ze skazywanych na porażkę drużyn nie jest nierealna. Co piłkarze Wolverhampton już raz w tym sezonie pokazali.
* – kursy aktualne w chwili tworzenia tekstu
Liga typerów i Fantasy Premier League
Nie widzę argumentów po stronie Brighton, które miałyby im pozwolić wygrać z Tottenhamem. W lidze typerów postawiłbym więc na Koguty. Dele Alli czy Harry Kane w składzie to opcje, które powinny przynieść punktowy profit. A o Sonie póki co należy zapomnieć.
Jack Grealish i Teemu Pukki to dwóch piłkarzy, którzy są przez specjalistów wymieniani jako pewniacy do składu FPL. Ba! Grealish dostał nawet nowy pseudonim: Goalish. Idę za bukmacherami i wierzę w wygraną Villi, ale realistycznie brzmi też remis (porażka w tym meczu oznaczałyby, że drużyna naprawdę jest w rozsypce, więc nie biorę tego pod uwagę). Tak czy siak, wpadnie na pewno co najmniej po bramce, a przyczynić się do tego powinni wspomniani dwaj. Cantwell i Buendia też mogą namieszać.
Bournemouth – Arsenal, Everton – Burnley i Chelsea – Southampton to mecze, w których to te “duże marki” wydają się być realnymi faworytami i tego bym się trzymał. Jednocześnie ofensywa Bournemouth powinna poradzić sobie z defensywą Kanonierów i ustrzelić bramkę czy dwie. Sądzę także, że z Ings nie odpuści i wpakuje jedną Chelsea. Spece sugerują, że w ataku naszych FPLowych teamów koniecznie powinien znaleźć się Tammy Abraham, a niektórzy nawet podpowiadają, by uczynić go kapitanem. Poza tym warto rozważyć tych kandydatów: Auba/Lacazette, Barnes, Richarlison, Sigurdsson, Sidibe/Digne, Willian. Pope na bramce też brzmi dobrze.
Bukmacherzy wskazują Crystal Palace jako dość wyraźnych faworytów meczu z West Ham. Tutaj zastanowiłbym się dwa razy – Młoty nie grały w 18. kolejce (ich mecz z Liverpoolem został przesunięty), więc podchodząc do tego spotkania bardziej wypoczęci mają niemałe szanse na wygraną. Fabiański ponoć prowadzi wyścig z czasem by móc zagrać, ale poczekałbym z kupowaniem go jeszcze trochę. Minimum do wielkiego ogłoszenia ze strony WHU, że Fabian zagra. Kelly? Dobry pomysł. Michail Antonio? Brać!
Niespodziewana wygrana Watford z Manchesterem United sprawia, że choć teoretycznie Sheffield United powinno poradzić sobie z drużyną grającą w żółtych strojach, to trochę się jednak martwię. Może remis? Tak czy inaczej Lundstram to pewniak, do tego Henderson powinien być dobrym wyborem na bramkę, a Ismaila Sarr z Watford to również niezły wybór jeśli chodzi o graczy z pola. Zwłaszcza, że kalendarz układa się w najbliższych tygodniach całkiem korzystnie dla Watford.
Manchester United – Newcastle to coś, co pachnie remisem, podobnie jak starcie Leicester z Liverpoolem. Wolves także mogą ponownie zaskoczyć City, choć myślę, że Guardiola wyciągnie wnioski i The Citizens tym razem opuszczą stadion z tarczą. Z całego tego zestawu dobrymi kandydatami do naszych składów w FPL są Mane, Salah, Rashford, Soyuncu/Evans, Vardy, Jimenez i De Bruyne. Ten ostatni to najczęstsza “podmianka” za Sona pośród wszystkich graczy Fantasy Premier League. Belg jest w świetnej formie i w opasce kapitańska powinno być mu do twarzy.
Uwaga! Powyższy fragment to subiektywne przemyślenia i sugestie autora. Ani autor, ani pozostała część ekipy Aston Villa Polska nie ponosi odpowiedzialności za ewentualne przegrane.
Super artykuł
Pozbyłem się Sona i Abrahama w tej kolejce. Pożałuję?
⚽✌️
Hahah, u mnie też De Bruyne za Sona 😀
A u mnie Alli za Sona ? Czyli możecie sprzedawać