Aston Villa 1-0 Norwich | Oceny pomeczowe

Aktualności Mecze
Czas potrzebny na przeczytanie: 5 minut(y)

Średnia ocen za mecz z Southampton wyniosła 5.3. Najwyższe noty – 6.0 otrzymali Heaton, Grealish i Luiz. Ten ostatni został też MOTM wybranym w ankiecie. Zwycięstwo w meczu z Norwich podniosło średnią ocen do 6.7, a jak przeniesie się to na noty dla poszczególnych piłkarzy? Dziś Filip miał wyjątkowo dużo do powiedzenia więc w imieniu jego i własnym – zapraszam do lektury!

Better Call Sa… Conor – Mr Reliable! | Źródło: Birmingham Mail

Oceniamy w skali 1-10. Ocena danego zawodnika jest średnią wyciągniętą z ocen wszystkich redaktorów.


Tom Heaton – 8,7 MOTM ✪

Nie mówimy, że Heaton jest najlepszym angielskim bramkarzem – ale nie kłócilibyśmy się z orędownikami tej teorii…

Andrzej: Zero z tyłu, powtórzę, zero z tyłu! Pierwszy raz od miesiąca więc jest, co świętować. Przy takich występach naszego Tomcia Palucha (o tym na koniec) przypomina mi się komentarz z Facebooka po jego debiucie – “Heaton kosmita”.
Filip: To, co Heaton dziś wyprawiał to był chyba prezent na Święta. Dziękujemy Panie Tomie, że nie dostaliśmy wpierdzielu.
Andrzej: No i właśnie – w jednej sytuacji zobaczyliśmy jedyny słaby punkt Heatona – 1.88m to jednak nie za dużo jak na bramkarza Premier League. Na szczęście po strzale głową, lobująca go piłka uderzyła w poprzeczkę.

Tak czy owak – zasłużone wyróżnienie dla zawodnika meczu .

Ahmed Elmohamady – 6,7

Andrzej: Mi się nie podobał. Po pierwsze – w Fantasty Premier League dopiero co kupiłem Guilberta, a na jego miejsce wskoczy mi Caglar Söyüncü, który z Liverpoolem zagrał na czwórkę… W plecy. Po drugie fatalnie krył przy krosach z naszej lewej strony – nie wiem czy to kwestia wzrostu czy szybkości, ale nie dawał sobie rady przy dalszym słupku broniąc przy dośrodkowaniach.
Filip: Całkiem dobry występ, w defensywie jeden poważniejszy błąd, ale bez konsekwencji. Szkoda że w ofensywie nie zawsze z pomysłem, no i często podejmował decyzje, które były trochę bez sensu.

Ezri Konsa – 7,9

Andrzej: Eksperymentów w obronie ciąg dalszy. Engels chyba musiał mocno zirytować Smitha swoim slow motion i został zapisany na obóz sprawnościowy.
Filip: Konsał strzały przeciwników jak szalony. Zawsze tam gdzie trzeba, super!
Andrzej: Widzę, że kolega Filip wymyślił fajny żarcik słowny, który znacznie lepiej pasowałby do strzelenia bramki przez Ezriego, ale nie mógł się powstrzymać, żeby się już nim podzielić!
Filip: Mam jeszcze jeden, chcesz usłyszeć?
Andrzej: No pewnie.
Filip: Leci mniej więcej tak: “Stul dziób”.

Kortney Hause – 7,9

Andrzej: Bardzo cieszy mnie, że Smith zestawia środkowych obrońców tak, aby zawsze był jeden prawo- i jeden lewonożny. Ma to niebagatelne znaczenie przy obronie kąśliwych dośrodkowań z jednej i drugiej flanki.
Filip: Zachwycał nas duet Mings-Engels, a tu się okazuje że Hause-Konsa też funkcjonują super. Hause grał bardzo rozważnie, bez durnych decyzji, jestem pod wielkim wrażeniem.
Andrzej: Jest taki film “The House that Jack built”. Jeśli chodzi o naszą grę obronną, mieliśmy dziś “The House that Hause built”. Swoją drogą, odpornym na gore widzom, film polecam.

Matt Targett – 7,0

Filip: W końcu mnie przekonał, że jest lepszy od Taylora. Czasem bez pomysłu w ataku (jak Elmo), ale ogólnie zrobił dobre wrażenie.
Andrzej: Mnie wciąż nie przekonał, że jest lepszy od 15krotnie tańszego Walijczyka, ale może się czepiam. Jego rudość mnie przeraża.

Matt Targett – jego zdjęcie znajdziecie w encyklopedii obok hasła “typowy rudy” | Źródło: Aston Villa Official na Twitterku

Anwar El Ghazi – 6,5

Filip: Super zmysł do znajdowania się tam gdzie trzeba, piłka go momentami naprawdę szukała. Po ludzku szkoda mi go, bo nie potrafił tego wykorzystać. Myślę że odbija się to na jego morale. Gdyby wykorzystał którąś z okazji to pewnie zaliczyłby lepszy występ. Jak zwykle raz był, raz go nie było.
Andrzej: Umiejętności i ambicji mu nie brakuje, ale coś nie może skończyć dobrych piłek. Może przydałaby mu się jakaś terapia albo chociaż porządny masaż?

Trezeguet – 6,4

Filip: Jak w świątecznej piosence: falalalala, la la, la la. Tzn. falami ta jego jakość. Najpierw pojawiał się w idealnym miejscu w idealnym momencie, a za chwilę chrzanił robotę prostym błędem technicznym albo niedokładnością. A w innej sytuacji odwrotnie – włóczył się gdzieś, a potem fajne podanie. W drugiej połowie świetnie współpracował z Wesleyem.
Andrzej: Nawet mi się podobał. Ale tak jak mówisz – strasznie szarpana gra. Gdyby ustabilizował ją nawet gdzieś po środku, moglibyśmy mieć z niego więcej pożytku. Co to za piosenka? A może ktoś z komentujących zgadnie?

Marvelous Nakamba – 5,7

Andrzej: Ostatnio to jest zdecydowanie Disastrous Nakamba. Fatalne przyjęcie piłki, okropne podania, był jak tykająca bomba. Na szczęście dla nas – zszedł z boiska nim timer wyświetlił zero.
Filip: Not-so-Marvelous-this-time. Z biegiem czasu wyglądał co raz gorzej, a początek drugiej połowy był absolutnie tragiczny – Nakamba miał gigantyczne problemy z opanowaniem piłki i tylko cudem jeden z nich nie kosztował nas bramki. Dobrze, że Smith szybko go zmienił.
Andrzej: To chyba nie był cud tylko genialny powrót Ezriego Konsy – podejrzewam, że Engels nie zdążyłby się obrócić w czasie, w którym Konsa dogonił Pukkiego i odebrał mu piłkę.

Douglas Luiz – 6,9

Ponieważ to Brazylijczyk wskakuje w buty McGinna, warto przywołać w tym miejscu wyniki ankiety, w której pytaliśmy o wasze przeczucia co do wpływu kontuzji na dyspozycję Szkota w finalnej części sezonu.

Andrzej: Podobnie jak przeciwko Southampton (za tamto spotkanie daliście mu nagrodę zawodnika meczu), Luiz brał ciężar gry na siebie. Był też aktywny i w ataku, i obronie, i mnie się bardzo podobał. Jeden przecinek za dużo, ale zabawnie wygląda.
Filip: Nie wiem co o nim myśleć. Parę razy zachował się mądrze, ale bez fajerwerków. Ot, poprawny występ.
Andrzej: To przypomnę ci tylko, że to właśnie Luiz uratował nam czyste konto broniąc ciałem strzał w światło bramki – z linii bramkowej.
Filip: O w mordę, faktycznie, zapomniałem! Panie Douglasie, zwracam honor!

Tutaj był filmik z Luizem broniącym strzał zawodnika Norwich, ale został usunięty. Zostawiamy więc zdjęcie w jego miejsce | Źrodło: Birmingham Mail

Jack Grealish – 8,2

Lubimy wrzucać zdjęcia Jacka Grealisha | Źródło: Express & Star

Andrzej: Jeden rywal, dwóch, trzech? Co to za różnica? Grealish jest moim zdaniem najlepszym pomocnikiem poza szpicą ligi.
Filip: Gdyby nie kreatywność Jacka, to mam wrażenie że przynajmniej do 60. minuty pykalibyśmy piłkę bez celu, albo walili długie podania skrzydłami.
Andrzej: Dryblował – skutecznie, podawał – z głową, strzelał – groźnie. Każda jego akcja na boisku była przemyślana – i to na kilkanaście sekund do przodu. I ta asysta… Palce lizać!

Wesley – 6,7

Filip: Pierwsza połowa tak o, ale w drugiej zagrał bardzo dobrze, zwłaszcza na jej początku. Walka o piłkę, dryblingi, pewne rozegranie, dobre pomysły. Takiego Wesleya mogę oglądać nawet jak nie będzie strzelał goli.
Andrzej: Wesley, nie słuchaj! Strzelaj gole. Poprawny występ, świetnie w grze kombinacyjnej, miał też więcej energii i zapału niż w poprzednich spotkaniach. Szkoda, że tak bardzo cofnięty. To jednak nie Lewandowski. A właśnie, jak już przy innych napastnikach jesteśmy, to przytoczmy wyniki ankiety pod postem o Kodji:

No i co?

Rezerwowi:

Conor Hourihane (56′) – 7,7

Mówiłem wam tydzień temu..! | Źródło: własne

Andrzej: Czy Hourihane będzie naszym jokerem z ławki? Póki co świetnie odnajduje się w tej roli – dał opcje w rozegraniu, przyspieszył grę i poklepał z Jackiem przy golu. A strzał – no cóż – sygnaturka Pana H.
Filip: Klub powinien zrobić odlew jego lewej nogi i postawić w klubowym muzeum jako wzór.

Jota (84′) – b/o

Andrzej: Długo się rozgrzewał, bo już w 30. minucie otrzymał sygnał, że będzie zmieniał AEG. Holendkańczyk jednak wytrzymał do końca spotkania, a Jota zmienił egipskiego księcia. Przyznaję, że w samej końcówce mało uważnie oglądałem mecz, bo akurat wjechała świąteczna kolacja więc nie mam nic więcej do powiedzenia.

Lansbury (90+2′) – b/o

Andrzej: Wciąż jeszcze jadłem świąteczną kolację.
Szymon: Już skończyliście oceny? Ja skończyłem w tym czasie Netflixowego “Wiedźmina”.

A czy wy oglądaliście “Wiedźmina”..? Wróć, nie o to chciałem zapytać. Kto zrobił na was największe wrażenie w potyczce z Norwich? Heaton – kosmita, Jack Grinchlish, Ezri co poKonsał napastników Kanarków czy może Conor Hourigoal? Co myśleć o występie Wesleya? I najważniejsze z pytań:

O jakiej, do cholery, piosence mówił Filip przy Trezeguet?!

9 razy skomentowano “Aston Villa 1-0 Norwich | Oceny pomeczowe

  1. Pozornie wszystko fajnie. Jest wygrana, na zero z tyłu, ale oceny jakbyśmy zagrali dobry mecz, a tymczasem zagraliśmy straszną kupę i tylko dzięki temu, że im się Pukki popsuł to udało się coś ugrać. Na tle marnych Kanarków wyszło, że ten zespół najzwyczajniej nie ma jakości. Tomek, Jacek i … na tym kończy się drużyna. Reszta to przypadkowe elementy. Czy są na boisku czy ich nie ma to różnicy. grają już kilka miesięcy, a więcej nieporozumień niż w sierpniu. Masa błędów i to prostych technicznych(opanowanie piłki, podanie na 3 metry) biorą się z rosnącej presji, którą trudno niektórym dźwignąć. Na dodatek motorycznie jest kulawo. Albo są zajechani i stąd też się biorą błędy techniczne, albo osrani i ganiają ze spętanymi kończynami.

    Jacek po meczu mówił, że dla nich ta wygrana to jak zdobycie pucharu, bo już tak pochmurno było, więc…

Dodaj komentarz