Będzie to drugie w historii cywilizacji starcie Aston Villi z Bayernem Monachium. Pierwszego – z czystej przyzwoitości, której nieraz mi brakuje – przywoływać częściej niż co 5 zdań nie będę. Zresztą o meczu Aston Villa Bayern 1982 napisał ostatnio wszystko Szymon i powielanie jego pracy nie będzie miało sensu. Przed Wami zapowiedź drugiej kolejki Ligi Mistrzów UEFA, w której będziemy mieli przyjemność obejrzeć mecz Aston Villa – Bayern Monachium. Pierwszy gwizdek arbitra na Villa Park o 21:00 czasu polskiego.
Aston Villa – Bayern | Rzut oka na wrogów przeciwników
Bawarczycy rozegrali w lidze 5 spotkań, w których zebrali 13 punktów. Brzmi znajomo? Ano, dokładnie taki sam dorobek punktowy miała po 5 meczach Premier League Aston Villa. Dodać do tego należy wygraną w pierwszej rundzie Pucharu Niemiec (16.08) i więcej niż okazałe zwycięstwo w pierwszej kolejce Ligi Mistrzów (9:2 przeciwko Dynamo Zagrzeb).
Od tego ostatniego meczu zaczniemy analizę. Po pierwsze H A R R Y K A N E. Trzeba oddać, że odnalazł się w Bayernie nieprzyzwoicie, co w meczu z Chorwatami potwierdził, strzelając aż cztery bramki. Bayern zdominował swoich rywali, oddając 29 strzałów przy posiadaniu piłki przez 70% czasu. Bawarczycy grali agresywnie (aż 8 żółtych kartek w porównaniu z 6 kartkami dla piłkarzy Dynamo) wywierając pressing wysoko na połowie rywali. Zresztą wspomniany wcześniej Harry Kane zapytany o to, czy nie obawia się, że Bayern zlekceważy Aston Villę, powiedział:
Nie ma takiego ryzyka. W każdym meczu staramy się dominować i narzucać rywalom swoje warunki. Będziemy zakładać pressing wysoko, próbując wygrywać piłki. I mam nadzieję, że strzelimy parę bramek więcej niż Bayerowi Leverkusen.
Mecz z Bayerem Bawarczykom nie wyszedł idealnie. Choć Bayern dominował w statystykach (19 strzałów, 70% posiadania), to Aptekarze objęli prowadzenie jako pierwsi, a w statystyce celnych strzałów po końcowym gwizdku arbitra było zaledwie 3–2 dla Bayernu. Bawarczykom udało się jednak uratować punkt dzięki trafieniu młodego pomocnika, Alexandra Pavlovica.
Aston Villa – Bayern | Wieści ze szpitala polowego
Odliczamy dni do powrotu Mingsa, Kamary i Casha. Brak nominalnego prawego obrońcy z doświadczeniem kosztował nas zbyt wiele straconych bramek od początku tego sezonu. Ale żeby lepiej zrozumieć naszą sytuację, wróćmy do naszego pierwszego w tym roku meczu z niemiecką drużyną.
*dźwięk przewijanej taśmy magnetofonowej*
Jest pierwszy sierpnia, godz. 2:45 czasu warszawskiego. Lois Openda strzela drugą w tym spotkaniu bramkę, brazylijski czołg Diego Carlos traci panowanie nad sobą, dochodzi do szamotaniny, sędzia pokazuje rosłemu obrońcy jego drugą i w rezultacie czerwoną kartkę i… wszyscy jesteśmy zgodni, że prawdopodobnie Carlosa w barwach Villi już nie zobaczymy, a jego frustracja ma być jedynie dowodem na to, że do transferu dojdzie lada dzień. Mówi się o zainteresowaniu Fulham, Evertonu czy Leicester. Mijają kolejne dni, losy transferu wciąż się ważą, Fabrizio Romano donosi, że z The Cottagers jesteśmy już po słowie, nagle…
Diego Carlos doznaje urazu, który wyklucza go z gry na kilka tygodni i uniemożliwia odbycie testów medycznych. Carlos zostaje w klubie, Unai przyjmuje go na bordowo-błękitne łono jako zmiennika dla Konsy i wygląda na to, że historia ta będzie miała happy end (przynajmniej do styczniowego okienka), gdy nagle…
Matty Cash doznaje urazu, który wyklucza go z gry na kilku tygodni i wymusza na naszym sztabie szkoleniowym gimnastykę wokół zestawienia bloku defensywnego. W meczu z Arsenalem na boisku pojawia się Kosta Nedejlkovic i wydaje się, że mamy już rozwiązanie problemu. Serb pomimo braku doświadczenia pokazał się z niezłej strony, ma też już za pasem parę minut z wcześniejszego spotkania z West Hamem… Kosta nie przekonuje do siebie jednak Unaia, który w kolejnych spotkaniach eksperymentuje z ustawianiem na prawym boku obrony młodego Holendra – Lamare’a Bogarde. Bogarde rozczarowuje, a szczególnie słabo wypadł w jego wykonaniu mecz z Young Boys. W przerwie Unai decyduje się na zmianę. Na prawą obronę schodzi Konsa, a miejsce Anglika na środku bloku defensywnego zajmuje Diego Carlos. Co może pójść nie tak?
Ano, Brazylijczyk może okazać się w kilku kolejnych spotkaniach najsłabszym ogniwem naszej defensywy. Może popełniać poważne błędy prowadzące do utraty bramek i – niestety jak w spotkaniu z Ipswich – wypuszczenia z rąk nie tylko kontroli nad meczami, ale też korzystnego wyniku. Co jest przyczyną spadku formy Brazylijczyka, trudno jednoznacznie określić. Przecież jeszcze niedawno był ważnym elementem szczelnej defensywy, która pomogła nam zakwalifikować się do Ligi Mistrzów. Zwyczajny problem z zaangażowaniem? A może coś więcej? Carlos podejmuje na boisku niewłaściwe decyzje, łamie linię spalonego i choć naprawdę nie chcę stawiać go w roli kozła ofiarnego, to póki w rekrutacji na to stanowisko mam tylko jedno wyróżniające się CV.
Co więcej o sytuacji kadrowej obu zespołów można powiedzieć? Nie zobaczymy na pewno Johna McGinna, który jeszcze przez jakiś czas leczyć będzie uraz mięśnia dwugłowego. Może to być olbrzymią stratą, bo jego zaangażowanie na pewno pomogłoby nam na nawiązanie z Bayernem walki o środek pola.
Co ciekawe, pod znakiem zapytania stoi występ wspomianego w poprzednim akapicie Harry’ego Kane’a. Anglik zszedł z boiska przed końcowym gwizdkiem arbitra w spotkaniu Bayernu z Bayerem i nie trenował w poniedziałek. Najświeższe doniesienia jednak wskazują na to, że do spotkania na Villa Park wznowił treningi i najprawdopodobniej pojawi się na boisku.
Aston Villa – Bayern | Ciekawostki / raport wywiadu
- Emi Martinez został ukarany dwumeczowym zawieszeniem na rozgrywki FIFA. Oznacza to, że nie zobaczymy go na październikowym zgrupowaniu kadry Argentyny, która w ramach eliminacji do MŚ mierzyć będzie się z Wenezuelą i Boliwią. Przyczyną zawieszenia są obraźliwe gesty, których dopuścił się we wcześniejszych spotkaniach.
- Chat GPT zapytany o przewidywania na to spotkanie odpowiedział tak:
Szanse Aston Villi na wygraną z Bayernem na Villa Park będą raczej niższe, biorąc pod uwagę siłę Bayernu jako jednej z czołowych drużyn w Europie, ale atut własnego boiska może dać Aston Villi pewną przewagę. Procentowo szacuję szanse Aston Villi na wygraną na około 30%, z 20% na remis i 50% na wygraną Bayernu. Typuję, że Bayern może wygrać 2:1 z Aston Villą na Villa Park. Aston Villa może strzelić gola dzięki wsparciu kibiców i dobrej formie ofensywnej, ale Bayern ma wystarczająco dużo jakości, aby odnieść zwycięstwo. - Jeśli hodujesz grzyb w szalce Petriego na agarze, jego prawdziwy “kształt” staje się widoczny. Zasadnicza część grzyba, czyli grzybnia, zazwyczaj jest ukryta przed naszym wzrokiem. To, co postrzegamy jako “grzyb”, jest jedynie jego przejściowym owocnikiem.Główną częścią grzyba jest grzybnia, sieć nitkowatych struktur zwanych strzępkami, które żyją pod ziemią lub w podłożu (takim jak drewno czy gleba). Grzybnia jest prawdziwą formą organizmu i zazwyczaj jest niewidoczna. Kiedy hodujesz grzybnię na agarze w szalce Petriego, jej sieć staje się widoczna, gdy rozprzestrzenia się po podłożu. To, co powszechnie rozpoznajemy jako “grzyb”, jest w rzeczywistości tylko owocnikiem, który grzybnia produkuje, aby uwalniać zarodniki w celu rozmnażania. Owocnik ten jest chwilowy i pojawia się tylko wtedy, gdy warunki są odpowiednie, podczas gdy grzybnia może przetrwać przez lata. Zobaczcie zresztą sami:
Przed nami prawdziwe święto piłkarskie. Dzień, na który długo czekaliśmy. Jutro po raz pierwszy na Villa Park wybrzmi hymn Ligi Mistrzów. Jesteście z nami?