WHU 1-1 Villa | Oceny pomeczowe

Mecze
Czas potrzebny na przeczytanie: 4 minut(y)

Uwierzycie, że tyle czasu potrzebowały oceny pomeczowe za WHU, żeby wjechać na salony? Trzeba to było dobrze… przetrawić, bo po świętowaniu to nawet kefir nie pomógł. Ale już są, a fakt, że tym spotkaniem utrzymaliśmy się w Premier League, nie wpłynął na komentarze ostre jak maczeta. Zapraszamy!

Oceniamy w skali 1-10. Ocena danego zawodnika jest średnią wyciągniętą z ocen wszystkich redaktorów.


Pepe Reina 6,3

Nie miał nic do powiedzenia przy straconym golu. Czysty pech, ciężar ciała akurat ustawiony do innej reakcji, a że Reina ma swoje gabaryty, to nie udało mu się błyskawicznie zmienić balansu. Jednocześnie nie popisał się niczym wybitnym. Po prostu normalny występ. Najchętniej jednak dodałbym mu 3,7 punktu do oceny za La Bambę w szatni i wiadomość, którą zostawił fanom jako podziękowanie.

Fred Guilbert 6,8

Pracował ciężko przez cały mecz i ustrzegł się poważniejszych błędów. No, na siłę, powiedziałbym, że trochę do spółki z Konsaczem nie upilnował Michaiła Antonio przy najlepszej sytuacji bramkowej WHU. Na połowie rywali radził sobie średnio, bo zaliczył tylko jedno celne dośrodkowanie.

Ezri Konsa 7,3

Przyznaję, że jak zobaczyłem Konsacza mijającego się z piłką, żeby puścić Antonio sam na sam z Pepem Reiną, pomyślałem “CAŁA VILLA, PO PROSTU CAŁA VILLA”. Możliwe, że pomyślałem też kilka innych zdań, których lepiej tu nie przytaczać, ale właściwie to już nie pamiętam. Szczególnie, że Konsa przez cały mecz był skoncentrowany i wraz z Mingsem stworzył w obronie monolit.

Tyrone Mings 7,3

Co nam się podobało: w obronie sztosik, po prostu nie można nic zarzucić. Antonio był w formie, ale Mings z Konsą przypilnowali go koncertowo. Haller w drugiej połowie miał do powiedzenia jeszcze mniej.
Co nam się nie podobało: bezsensowne ekspediowanie piłek w boisko, byle dalej od bramki. Najwyraźniej stres i ranga meczu zrobiły swoje i Mings przyjął podejście “safety first”.

Matt Targett 6,5

Filip twierdzi, że był to występ mocno średni widział u Cellownika błędy w obronie i kiepskie podania w ataku. Ja widziałem, że upilnował Yarmolenkę i Fredericksa, a podczas meczu był skupiony na obronie. No właśnie, kosztem udziału w akcjach zaczepnych. Moim zdaniem, w tak ważnym meczu (w którym urządzał nas remis), słuszna decyzja.

Douglas Luiz 7,3

Nasz Brazylijczyk znów dał nam miks samby z odpowiedzialnością w grze. Choć zdarzały mu się gorsze decyzje, nadrabiał żelaznymi płucami i zaangażowaniem. Przypomnę tylko (raz jeszcze!), że Douglas skonczył dwa miesiące temu 22 lata. Co za kot! Piłkarz gotowy na Premier League.

John McGinn 8,3 MOTM ✪

Będzie klops po filipowsku z uwagami Kuchcika Andrzeja:

Klopsik (KLOPSIDŁO)! To już 90% tego, co znamy. Bardzo dobry występ – zostawił na boisku mnóstwo sił i serca. Co prawda, przetrzymywanie piłki w rogu w końcówce wychodziło mu różnie (uważam, że wychodziło doskonale), ale widać było że dałby sobie nogi połamać za tę piłkę.
Zaangażowanie, jakie widziałem u McGinna przez cały mecz sprawiło, że od początku wierzyłem, że nam się uda. Niech no tylko odbuduje formę do 100%, znowu pojawią się plotki o transferze.

Conor Hourihane 6,5

Filip, malkontent, pisze, że CH14 nie miał wpływu na obraz gry. No jak? Ile razy dostawał piłkę do nogi, pierwsze, co robił – lukał przed siebie, gdzie może piłkę do przodu zagrać. Moim zdaniem miał olbrzymi wpływ na płynność naszej gry, co zresztą było widać po wejściu Nakamby.

Trzezeguet 5,8

Teraz powiem poważnie, choć zabrzmi jak żart. Trezeguet ma coś z głową. To nie może być przypadek, że kiedy go wszyscy cisną, melduje się na boisku w pelerynie superbohatera i strzela dwie bramki, a kiedy zaczynamy go chwalić, po prostu nie istnieje.
Oddając sprawiedliwość – o ile Trezeguet faktycznie brakowało jakości, to na pewno nie zapomniał zabrać ze sobą na mecz serducha do walki.

Jack Grealish 8,0

Był zawsze tam gdzie trzeba, bardzo dużo pracował w obronie i co najważniejsze był w tym dobry. Zmarnował doskonałą okazję, ale później nadrobił wypracowując sobie możliwość strzału mimo potrojenia przez przeciwnika w polu karnym! No i strzelił jedną z najważniejszych bramek w swojej karierze. A może nawet najważniejszą!

Co ciekawe, bramka strzelona West Hamowi była 10. trafieniem Jacka w obecnym sezonie. Jest to pierwszy raz, kiedy Anglik zalicza dwucyfrową liczbę trafień w jednym sezonie na swoim koncie. Premier League Quality confirmed!

Ally Samatta 6,3

Kolejny, co zapomniał z domu drugiego śniadania i jakości. W polu karnym nie stworzył zagrożenia, ale oddał pierwszy od dawna celny strzał na bramkę rywali. Mimo to jestem gotów pochwalić Tanzańczyka za zaangażowanie i ciągłe nękanie obrońców West Hamu, kiedy wyprowadzali piłkę spod swojego pola karnego.

Rezerwowi:

Keinan Davis (68′) 7,3

Jako, że Filip zachwycony, a ja się z nim zgadzam, macie prosto od niego:
Bardzo, bardzo, bardzo dobry występ. Młody piłkarz podejmował świetne decyzje, był w tym bardzo dojrzały. Jak zwykle doskonale się zastawiał, co akurat w tym meczu było kluczowe. Szkoda, że jego strzał przeszedł obok bramki. Chciałbym widzieć takiego Davisa wchodzącego z ławki częściej.

Kortney Hause (76′) 6,5

Bardzo ucieszyło mnie, że wprowadzenie na środek obrony Hause’a nie wpłynęło negatywnie na bardzo dobrą notę, jaką wystawiamy naszej obronie. KH wyglądał pewnie, wiedział, co robi i w tańcu się nie pie…ścił.

Marvelous Nakamba (73′) 6,0

Moim zdaniem trzy kroki wstecz w stosunku do CH14, jeśli chodzi o budowanie akcji, ale za to jeden krok do przodu w defensywie i przełamywaniu ataków rywali. Nie był to najgorszy występ Marvelousa, ale myślę, że ma przed sobą pracowite lato, jeśli chce występować na poziomie Premier League.

Anwar El Ghazi (90′) b/o

Zmiana, która miała na celu tylko jednokupić nam kilkanaście sekund, dać odpocząć, dociągnąć wynik do końca. Udało się, więc występ El Ghaziego oceniam na 10.

Cenzurka od Filipa:

Tym razem bez szczegółowych opisów – za bardzo to przeżywałem. Krótko mówiąc – daleko było temu do poziomu z poprzedniego meczu. Cieszy dyscyplina i zaangażowanie, ale widać było, że presja na piłkarzach była ogromna. Nie zasłużyli na stratę tak głupiej bramki, szkoda. Z drugiej strony w kilku sytuacjach mieli też sporo szczęścia. Trochę za mało ruchu, co zapewne także było skutkiem stresu. To był w ich wykonaniu po prostu solidny mecz przeciwko będącej w formie drużynie na poziomie Premier League.

1 raz skomentowano “WHU 1-1 Villa | Oceny pomeczowe

  1. Meczu nie widziałem poza migawkami w multilidze. Nie na moje nerwy. Dlatego nie będę się odnosił do ocen, ale mocno zdziwiony, że MotM John. Nie, że nie zasłużył, bo nie wiem tego skoro nie ogladałem, ale dlatego, że w poprzednich meczach wyglądał fatalnie. Mialem wrażenie, że dostawał szanse gry, bo Nakamba był jeszcze gorszy.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *