Nie zamierzam ukrywać, że średnio chciało mi się do tych ocen siadać. Mecz był, jaki był i nie za bardzo spełnił moje oczekiwania. A wasze..?
Na start wspomnę jeszcze, że MOTM za spotkanie z Norwich wybraliście Toma Heatona – zgarnął prawie 70% głosów.
/cdn.vox-cdn.com/uploads/chorus_image/image/65980396/1196366794.jpg.0.jpg)
Oceniamy w skali 1-10. Ocena danego zawodnika jest średnią wyciągniętą z ocen wszystkich redaktorów. Przyznam jeszcze, że był to pierwszy mecz, którego w tym sezonie nie dałem rady obejrzeć do końca. Po prostu, w okolicy 70 minuty straciłem zainteresowanie. Nie chodziło o wynik. Na szczęście moi redakcyjni koledzy stanęli na wysokości zadania i samobiczowali się do ostatniego gwizdka sędziego.
Tom Heaton – 6,5 MOTM ✪

Zaliczył kilka świetnych interwencji, szczególnie na początku spotkania. Przy pierwszej bramce też robił, co mógł (dobrze pamiętam, to była pierwsza bramka, kiedy dobity strzał zrykoszetował na bramkarzu i minął Konsę?). Poprawny występ mimo trójki w plecy.
Ahmed Elmohamady – 4,9
O co chodzi z Elmo? Jakaś fanaberia egipskich właścicieli? Wyciągnął jakieś kwity na Smitha? Noworoczna wróżba? W każdym razie Elmo zaliczył drugi start z rzędu i znowu, raczej rozczarował niż zachwycił. Mnie to w sumie podwójnie, ale o tym później.
Ezri Konsa – 4,4
Pierwsza bramka – z jego błędu. Za to chwilę zajęło mi znalezienie go na boisku, kiedy padała druga bramka – wiecie ta po rzucie karnym, do którego doszło, kiedy Targett jak zwykle leżał na boisku. Ezri nie miał dobrego meczu i na tym zakończymy.
Kortney Hause – 6,2
Szkoda, że trudno mu dopasować solidnego partnera w obronie. Hause pokazuje, że stać go na grę na poziomie Premier League, ale w pojedynkę bronić się nie da. Podobało mi się, że nie wydziwiał, tylko prostymi środkami zażegnywał niebezpieczeństwo pod naszą bramką – safety first.
Matt Targett – 4,3
No cóż, cieszę się, że tydzień temu napisałem, że mnie Targett nie przekonał. Chimeryczny jak chole… Chimera. Jak można tak źle wybijać piłkę z linii obrony? 6/10 piłek trafiło pod nogi rywali, 2 w aut, a może 2 dokulały się w okolice naszych zawodników. O tym, że chłopak ze szkła to nawet nie chce mi się gadać… 15 million down the drain, Matty Targett breaks again… Parafrazując słowa przyśpiewki o Jimmym Kodji.
Jota – 4,2
No i co? Hiszpan jest niezły technicznie i umie się odnaleźć na boisku. Tylko, że kurcze jakoś na boisku tego nie widać. Właściwie to i Joty nie widać. Widać za to, że w piłkę długo nie grał. Zawodnik na mecze pucharowe.
Conor Hourihane – 4,9
Nie zrobiłem żadnych notatek odnośnie jego gry, nie dostałem też żadnych uwag od kolegów. Dlatego napiszę dwadzieścia siedem słów, żeby powiedzieć zupełnie nic na temat jego gry.
Henri Lansbury – 5,5
Szymon podpowiada: Jego spryt nie wystarczył, bo reszta naszego zespołu nie ogarnęła, że gramy w przewadze.
A ja dodam, że i Lansburemu trochę zabrakło – głównie pary w nogach. Wolny, mało mobilny. Chłopie, masz dopiero 29 lat!
Douglas Luiz – 3,9
Zabawne, zwykle to ja najniżej oceniam Brazylijczyka w naszej ekipie – raz nawet przeprowadziliśmy z Filipem dyskusję o tym, czy jego występ (chyba przeciw Evertonowi) to była klasa światowa czy po prostu solidny poziom Premier League. Tym razem to chłopaki uwzięli się na Douglasa, posłuchajcie tylko:
Pewnie kibice Watford krzyczeli shoooot, gdy wracał za Deeneyem. Nieszczęsny usłyszał Strike him as hard as u can
Szymon
Zupełnie kretyńskie zachowanie, wyszło z niego gówniarstwo. Ale trzeba też przyznać, że koledzy się wcześniej nie popisali, trzeba było wybić piłkę
Filip
Ja aż tak bym się nie rzucał o tego karnego – podjął złą decyzję, ale pewno ktoś mu powiedział przed meczem, że tak się gra w Anglii. Poza tym, bądźmy szczerzy – sędzia też nie miał najlepszego występu i czasem gwizdał, czasem nie gwizdał… Ostatnio trudno ocenić, co jest przewinieniem, a co nie na angielskich stadionach.
Jack Grealish – 6
Tak se. Musimy zrozumieć, że nawet Jackie Grealish nie będzie w każdym meczu dawał popisów klasy światowej. Co ja mam do tego sformułowania dziś? Klasa światowa – to-, klasa światowa – tamto…
Grealish rozczarował nas, kiedy w drugiej odsłonie spotkania zagotowała mu się głowa i dał się ponieść emocjom. Nie jest to zachowanie kapitana. Piąta żółta kartka w tym sezonie.
Wesley – 3,5

Zastanawiamy się jak można na poziomie Premier League przytrzymać piłkę po to, by najpierw nie zauważyć wbiegającego kolegi, a potem podać ją do niego kiedy już dłuższą chwilę jest na spalonym? JAK? To cud że Elmo mu za to nie przywalił. Ta akcja podsumowywała cały, bezproduktywny i frustrujący występ Brazylijczyka.
Rezerwowi:
El Ghazi (46′) – 6,2
Próba odpowiedzi na sytuację boiskową – Jota zagrał kiepściutko i chyba nie miał ochoty wyjść na drugą połowę. AEG ochotę miał i chwała mu za to – pokazał więcej zaangażowania i woli walki niż cały zespół razem wzięty. Ożywił grę i mamy nadzieję, że wkrótce znowu trafi do siatki.
Frederic Guilbert (66′) – 5,7
Podejrzewałem, że został wprowadzony tylko po to, żeby mi popsuć wynik w FPL. Ale potem zobaczyłem, że Taylora nie było nawet na ławce. No tak, bo przecież nasz nominalny lewy obrońca jest ze stali i w ogóle się nie psuje. Dostałem piany na pysku widząc tę zmianę, nieporadność i brak decyzyjności Smitha. Zdecydowanie lepiej byłoby chyba zagrać trójką na obronie, skoro i tak nasi boczni obrońcy więcej bywają w okolicy pola karnego rywali (chociaż nie wiadomo, co tam robią) niż pod naszą szesnastką.
Jonathan Kodjia (73′) – 5,5
Nie dotrwałem do jego wprowadzenia na boisko, ale Filip dał mu 5,5, co oznacza, że świata chyba nie zdobył. Może wy w komentarzach byście mi coś powiedzieli na temat gry Jonathana?
Wam też zamierzam zostawić ocenę pracy naszego szkoleniowca…
Panie Wesley jesteś Pan zerem- Leszek Miller też mógł to powiedzieć
I pewnie o to chodziło! Ja z polityką jednak stoję na tyle słabo i niechętnie, że dla mnie Miller to w pierwszej kolejności piwko ?
Iiii… poprawiłem! 😀