Krótko trwała nasza zwycięska ścieżka. W puszczy pod Nottingham zastawiono obławę i dwoma celnymi strzałami wybito ostatniego Lwa. Był dzielny i atakował myśliwych, ale sam nie potrafił się bronić i wystawiał się co rusz do strzałów. Zupełnie się nie przejął pierwszym, który minimalnie go minął i wystawiał się na kolejne. Już wydawało się, że zwycięsko wyjdzie z obławy, ale padł strzał z najbliższej odległości prosto w serce. Dalej ich nie unikał i wreszcie bestia oberwała śmiertelnym strzałem. Lew zdechł.

Oceniamy w skali 1-10. Ocena danego zawodnika jest wyłącznie subiektywnym odbiorem redakcji, można się z nią nie zgadzać, a polemika w komentarzach będzie mile widziana.
Emi Martinez – 5
To był mecz kontrastów. Najpierw Emiliano dokonał spektakularnej obrony, bo po kilkunastu minutach wystawić klatę na strzał i wpuścić piłkę do bramki. Interwencja przypominająca bardziej Nylanda czy Olsena, a nie mistrza świata. Przy drugiej bramce dał sobie zapakować piłkę między nogami. Przypomina mi się poprzedni wyjazdowy mecz z Forest – również przegrany – kiedy Dibu wpuścił bardzo lekki strzał pod pachą. Klątwa puszczy?
Ezri Konsa – 4
W pierwszej połowie groźnie uderzył z główki. W drugiej błyszczał na jego tle Hudson-Odoi. Był w grupie pilnującej Milenkovicia i przyglądał się jak pakuje piłkę do siatki. Po golu miał pretensje do wszystkich wokół. Do tego wrzucił Casha na minę przy drugiej bramce.
Diego Carlos – 5
Diego wykupił karnet w Golden Circle i z najbliższej odległości oglądał obie bramki.
Pau Torres – 5
Przed meczem zadzwonił do niego Diego Carlos, że jak weźmie dwa bilety na Golden Circle, to drugi będzie za 1 funta, więc i Pau Torres mógł być w pierwszym rzędzie, gdy Milenković i Elanga strzelali bramki.
Lucas Digne – 6
Jakoś mniej aktywny we wczorajszym meczu. Może się obraził na kolegów, że nie dostał biletu i musiał oglądać obie bramki zza ich pleców.
Boubacar Kamara – 6.5
Kamara w pełni sił to jest to na co czekaliśmy. Niestety dołączył do grupy obserwatorów bramek dla Forest.
Youri Tielemans – 5.5

źródło: avfc.co.uk
Żarty na bok. Mizerny występ Tielemansa. Zawodnik, który ostatnio decydował o naszych akcjach, wczoraj przeszedł obok meczu i przy piłce był tylko 2.7% czasu gry. To dwukrotnie mniej niż Kamara.
John McGinn – 7.5 ✪
McGinn ciągnął na swoich barkach ten mecz. Zanotował asystę, a mógł jeszcze ze dwie. Zaliczył cztery key passy, a cały nasz zespół miał ich w sumie siedem. W samej końcówce połakomił się na strzał, ale bardzo niecelny.
Morgan Rogers – 5
Zupełnie mu nie szło. Tylko dwa dryblingi udane z siedmiu prób. Wydawało mi się, że przeciwnicy świetnie go czytali. Słaba współpraca z kolegami.
Matty Cash – 4.5
Bardzo go chciałem pochwalić za wślizg w stylu Onany, kiedy w bardzo spektakularny sposób odebrał piłkę. Niestety po chwili to jemu odebrano mu piłkę, po kilkudziesięciu sekundach sytuacja się powtórzyła, i to pod naszym polem karnym. Oczywiście to Konsa wrzucił go na konia, ale Cash nie umiał się zastawić i młodzian Anderson bez problemu go przepchał. Podsumowując, grał lepiej niż przyzwoicie, bo oddał dwa bardzo groźne strzały, by w jednej minucie wszystko zmitrężyć.
Jhon Duran – 7
Dostał niezbyt łatwą piłkę od McGinna, a i tak udało mu się ją umieścić w bramce. On de facto mecz wygrał, bo wszystko co złe zaczęło się od jego zejścia w 74 minucie.
Rezerwowi:
Ollie Watkins (74′) – 5
Watkins upada po raz trzeci, napisał Andrzej na wewnętrznym czacie i ciężko się z tym nie zgodzić, bo jedyne momenty kiedy Ollie był pod grą, kończyły się jego wywrotkami.
Mamadou Onana (74′) – 5
Pozazdrościł kolegom i też chciał obejrzeć bramki z bliska.
Ross Barkley (91′) – bez oceny
Zdążył wejść na boisko, by obejrzeć straconą bramkę. On również znajdował się wówczas w polu karnym.
Ian Maatsen (91′) – bez oceny
Podobnie jak Barkley, chciał zobaczyć gola z bliska, ale aż tak blisko jak Ross mu się dopchać nie udało.
Ocena Unaia Emery’ego – 5

Źródło: avfc.co.uk
Oby koniec zwycięskiej serii nie zamienił się w serię klęsk. Na plus na pewno wystawienie Durana w pierwszym składzie, bo Watkins ostatnio przeciętny. Na minus wciąż jego pomysł na obronę, który zupełnie nie działa. Ostatnio każdy, oprócz kiepskiego Southamptonu, potrafi rozbroić nas w defensywie. Co wymyśli na mecz z Manchesterem City? Obie ekipy grają ostatnio przeciętnie, więc najbliższy mecz może pójść w każdą stronę.
Pułapka na Lwy była piekielnie prosta i efektywna: dajmy im grać, brońmy się zawzięcie, rzucajmy szybko piłki na kontry, ich obrona coś odj#bie. No i tak trzy razy.
Co się podziało z naszą odpowiedzialną grą, skupieniem, dowożeniem? Wygląda, jakby ta grupa piłkarzy straciła entuzjazm do systemu Unaia.