W zapowiedzi meczowej pisaliśmy, że czeka nas trudny sprawdzian, bo drużyna Bruce’a jest w formie, a my mamy za sobą najgorszy mecz sezonu (v Wolves). Jakąż niespodzianką była nasza odpowiedzialna gra i spokojna wygrana po bramkach ze stałych fragmentów przy których geniuszem błysnął Conor Hourihane. Zapraszamy do zapoznania się z ocenami za mecz Aston Villa – Newcastle i zmierzenia się z nową formułą wybierania MOTM czytelników!
Oceniamy w skali 1-10. Ocena danego zawodnika jest średnią wyciągniętą z ocen wszystkich redaktorów.
Tom Heaton – 8,2
Dziś pokazuje swój kunszt! Paradoksalnie spotkanie z Newcastle było jednym z najtrudniejszych meczów do zagrania. Sroki rzadko atakowały, więc stracić koncentrację było nietrudno, jednak Heaton przez całe spotkanie bronił jak w transie.
Frederic Guilbert – 8,3
Całe mnóstwo dobrych zagrań. Fred gra mądrze, i w obronie i w ataku. Był trochę zbyt przewidywalny przy dośrodkowaniach, ale mimo to zdecydowanie uznajemy go jednym z najlepszych na boisku
Ezri Konsa – 7,5
Ależ to był kiks przy obronie dośrodkowania, mieliśmy farta! Kto jeszcze widział tę piłkę w okienku bramki Heatona? Poza tym dobry występ, który prawie okrasił bramką po niezłym strzale głową.
Tyrone Mings – 7,3
Dobrze dwójkowo z Konsą, stworzyli solidny blok defensywny. Tyrone był skupiony i zdyscyplinowany: obaj z Ezrim trzymali dobre odległości i nie łamali linii. Wprawdzie jego próba dryblingu z drugiej połowy przyprawiła nas o palpitacje serca, ale skończyło się bez konsekwencji.
Matt Targett – 7,8
Problemy z podaniami, ale to chyba “frycowe” za próby odważnego rozgrywania piłki. Dobre wyjścia naprzód, chociaż przez pierwsze 20-25 minut wydawało się, że czeka z wracaniem do momentu krytycznego, kiedy to jest naprawdę konieczne. Później się poprawił, w przerwie musiał też dostać kilka dobrych instrukcji co do gry w defensywie, bo było lepiej.
Anwar El Ghazi – 7,8
Bardzo dobrze bez piłki, ale ta go jakoś nie znajduje zbyt często. Na szczęście znalazła go w najważniejszym momencie; w drugiej połowie świetny w grze dwójkowej, taką Aston Villę chcemy oglądać jak najczęściej!
Conor Hourihane – 8,8
Miewał czasem problemy z opanowaniem piłki czy zorientowaniem się gdzie jest kolega który niedawno był obok. Na szczęście, tym razem bez poważnych konsekwencji; strzał i podanie z wolnych perfekcyjne, killer. Był za to trochę niepewny w defensywie i za to minus, ale niezbyt duży.
John McGinn – 7,0
Z błędami, trochę jakby znikał, chyba zabrakło mu pomysłu na kreację. Nieco bezbarwnie (zwłaszcza jak na niego), ale poprawnie, nie ma się czego czepiać, pod koniec jakby się trochę obudził i dał zespołowi zastrzyk energii.
Douglas Luiz – 8,0
Ze swoich zadań wywiązywał się znakomicie. Na wzmiankę zasługuje gra bez piłki – świetnie poruszał się po boisku, podejmowal dobre decyzje, bardzo dobrze komunikował się z kolegami, i stale pilnował sytuacji wokół siebie. Oprócz odpowiedzialnej gry, imponował nam też techniką: dobrze panował nad piłką i nie działał nerwowo z przeciwnikiem na plecach. Mały minus za stratę w drugiej połowie, która zakończyła się kontrą i strzałem na bramkę Heatona.
Jack Grealish – 8,8 ✪ MOTM
Taka sama ocena, jak u Conora, ale uznaliśmy, że pomimo słabszych “liczb”, to Jack był najważniejszym i najlepszym zawodnikiem na boisku. Patrzenie, z jaką łatwością Jack wdaje się w dryblingi z obrońcami Premier League sprawia nam przyjemność – chyba zapomniał, że nie gramy już w Championship! Podobały nam się również jego nieszablonowe decyzje i boiskowy spryt. Dyrygent bordowo-niebieskiej orkiestry!
Wesley – 6,2
W pierwszej połowie jakoś… wolno myślał. Decyzje, które podejmował były jakby o ułamek sekundy za późno. Po przerwie wyszedł z większa werwą i bardziej nam się podobał. Dobry w pressingu i jako odgrywający – szkoda, że nie udało się “tapnąć” piłki od Tartgetta, bo ocena na pewno byłaby o oczko wyższa.
Rezerwowi:
Henri Lansbury (90+1′) – b/o
Lansxavi pojawił się na placu gry w samej końcówce i… Kurcze, to tylko 3 minuty, ale nie wyglądał źle. Mamy nadzieję, że Anglik odegra jeszcze ważną rolę w tym sezonie.
Wesley nowym Benteke? nowym Carewem? raczej 34 letnim Emilem Heskeyem
Kto wie, może nas jeszcze zaskoczy?