Villa – Burnley | zapowiedź 18.12

Mecze Premier League
Czas potrzebny na przeczytanie: 2 minut(y)

To już dziś! Kolejne spotkanie z naszymi ulubieńcami i kolejna znakomita okazja na zainkasowanie kompletu punktów. Mierzyć się bowiem będziemy ponownie z drużyną ze strefy spadkowej. Przyjrzyjmy się naszym przeciwnikom i spróbujmy odpowiedzieć na pytanie – co stało się z drużyną Seana Dyche’a, że jest aż tak źle? Przed Wami zapowiedź spotkania Aston Villa – Burnley, które odbędzie się 18.12 o godz. 16:00 na Villa Park.

Aston Villa – Burnley | Steven Gerrard – wciąż się zachwycamy

Co właściwie zmienił Steven? Trudno powiedzieć. Skład meczowy jest w zasadzie podobny, taktyka? Nie jestem ekspertem, może Filip mogłby powiedzieć tu więcej, ale ja nie widzę znaczących zmian. Kolosalnej poprawie uległa natomiast mentalność, przygotowanie psychiczne i zaangażowanie. Co mnie wydaje się bardziej smutne niż radosne – czemu już nie chciało Wam się tak grać pod Smithem? Niemniej, na Villę Gerrarda patrzy się z przyjemnością i mamy nadzieję oglądać ją w takiej formie jak najdłużej. Na rozegranych 6 meczów czterokrotnie zwyciężaliśmy, a dwa razy uznawaliśmy wyższość rywali – po zaciętych bojach przegrywaliśmy z tuzami ligi – Manchesterem City i Liverpoolem.

Aston Villa – Burnley | Same shit coat

Podczas naszego ostatniego starcia z Burnley doszło do zabawnej wymiany zdań pomiędzy Seanem Dychem i Johnem McGinnem. Klopsik spóźnił się nieco z interwencją i wyciął równo z trawą jednego z piłkarzy Burnley, co nie spodobało się managerowi The Clarets. Sean Dyche skomentował interwencję McGinna, a ten postanowił mu odpowiedzieć:

J.McG.: Zamknij się!
S.D.: Jesteś w Premier League od jednego sezonu i czujesz się na tyle ważny, żeby mówić mi, żebym się zamknął?
J.McG.: Jesteś w Premier League od sześciu sezonów i ciągle nosisz ten sam gówniany płaszcz, stary fiucie.

Mecz zakończył się wygraną 3–2 zespołu starego fiuta. Burnley wykazało się niesamowitym uporem i, dwa razy goniąc wynik, przeważyło szalę zwycięstwa na swoją korzyść w samej końcówce spotkania.

Aston Villa – Burnley | H2H, forma

O naszej formie pisałem w gerrardowym akapicie, dlatego tutaj skupię się na naszych rywalach. Burnley spędziło ostatnie pięć sezonów w Premier League i w tym czasie raz nawet udało im zakwalifikować się do rozgrywek europejskich. Zdarzało się też flirtować ze spadkiem, tak jak w ubiegłym sezonie, kiedy zakończyli sezon na 17. miejscu w tabeli.

W trwających rozgrywkach zespół Dyche’a nie powala. The Clarets uciułali zaledwie 11 punktów i są jednym z kandydatów do spadku. Zaledwie raz udało im się zwyciężyć (3–1 przeciwko Brentford), zanotowali też 8 remisów i 6 porażek. Dyche musi szybko zaregować na kiepską dyspozycję swoich zawodników, bo inaczej jego dziewięcioletnia przygoda z Burnley może dobiec końca.

H2H mamy bardzo wyrównany – na 8 rozegranych w Premier League meczów, 2 wygrała AV, 2 wygrało Burnley, 4 zakończyły się remisami. My w ostatnich 5 spotkaniach zdobyliśmy 9 punktów, The Clarets 4. Należy przy tym podkreślić, że jedynie raz przegrywali (0–1 z Newcastle), a czterokrotnie remisowali: z Chelsea, Wolves, Crystal Palace i West Hamem.

Przyglądając się statystykom, można uznać, że Martinez będzie miał pełne rękawice roboty – piłkarze Dyche’a nie strzelają wielu bramek (0.93 na mecz), ale sytuacji bramkowych stwarzają przeciętnie więcej od nas (1.2 vs 0.94). Ich najlepszym napastnikiem jest Cornet (5), a asystentem dobrze nam znany Ashley Westwood (3).

Niedostępni zawodnicy – Villa: Nakamba, Bailey, Davis, AEG, Sanson, Steer, Traore

Niedostępni zawodnicy – Burnley: Barnes, Roberts

Sędzia główny: Andy Madley
Asystenci: Adrian Holmes, Simon Beck
Sędzia techniczny: Matthew Donohue
VAR: Jon Moss, Timothy Wood

Jazda z nimi.

UTV!

Dodaj komentarz