Aston Villa 2-1 Watford | Oceny pomeczowe

Mecze
Czas potrzebny na przeczytanie: 3 minut(y)

Przeżyjmy to jeszcze raz..! Serio, to było tak satysfakcjonujące zwycięstwo, że chętnie odświeżę sobie jego wspomnienie w głowie, a przy okazji podzielę z Wami naszymi ocenami meczowymi. A wy jak wybieracie? Kto zostanie waszym MOTM?

Oceniamy w skali 1-10. Ocena danego zawodnika jest średnią wyciągniętą z ocen wszystkich redaktorów.


Pepe Reina – 8,2 MOTM ✪

It’s Reina man, halleluyah, it’s Reina man! | Źródło: gettyimages, c’nie?

Zauważyliście, że gra w koszulce z krótkim rękawem? To jakiś fashion statement? Bo forma, w której Hiszpan zadebiutował na Villa Park to deklaracja siły sama w sobie – zagrał pewnie, spokojnie i podejmował w bramce doskonałe decyzje. Za bramkę trudno go winić. Przy strzale z woleja Deulofeu mógł się wprawdzie zachować lepiej, ale swoj błąd naprawił sam – broniąc dobitkę Deeneya. Doskonale radził sobie z rozprowadzaniem piłki, jego podania były dokładne, nawet pod pressingiem napastników Watford. Nasz MOTM ✪ lub, jak to mówią na Półwyspie Iberyjskim, Jugador Del Partido ✪

Frederic Guilbert – 6,9

Trochę było widać, że cały tydzień doskwierał mu paskudny ból zęba. Zresztą zarobił w swoją znieczuloną maskę na początku spotkania. Nieźle na prawej flance w ataku, w obronie trochę gorzej.

Tyrone Mings – 7,9

O tym pisaliśmy już wcześniej – Mings to lider. Jego pewność siebie i umiejętność dowodzenia defensywą sprawia, że zawodnicy obok niego grają po prostu lepiej. Dlatego wszyscy wstrzymaliśmy na chwilę oddech, kiedy oberwał piłką w twarz po potężnym strzale Pereyry. I ta akcja naszej trójki środkowych obrońców z podania Reiny zakończona bramką Konsy Mingsa..! No cudo. Chociaż wcale tak cudnie by nie było, gdyby za zatrzymanie piłki ręką wyleciał z boiska, nie? Ciii, nie ma co do tego wracać.

Kortney Hause – 7,9

Trochę zawinił przy bramce, nie da się ukryć – Deulofeu ograł go jak dzieciaka. Z podaniami też mu jakoś tak nie po drodze było. W końcówce świetnie przypilnował Graya i zaliczył kilka kluczowych odbiorów i bloków.

Ezri Konsa – 8,0

W pierwszej połowie wydawało się, że to nas może ukonsić – nie wyglądał zbyt pewnie i był najsłabszym ogniwem naszej defensywy. Na szczęście w drugiej niesamowicie poprawił swoją postawę na boisku i nawet nie zdobył pięknej bramki w samej końcówce ( ͡° ͜ʖ ͡°) Dowiedział się o tym jednak dopiero kilka minut po meczu i nie był zbyt zadowolony!

Targett – 8,0

Stwarzał zagrożenie z lewej strony – i tym razem nie było to zagrożenie pod naszą bramką. Na duży plus gry Cellownika wpływa fakt, że wydaje się dobrze rozumieć z Greloszem – tworzą dobre kombinacyjne akcje i świetnie się uzupełniają. Dorzucił trzy grosze przy bramce wyrównującej.

Danny Drinkwater – 7,0

Po pierwsze możemy mu pogratulować trzech kolejnych występów po raz pierwszy od maja 2017 roku. Zaczął nieźle – nawet odszczekaliśmy swoje przedmeczowe lamenty, które wznieśliśmy po ogłoszeniu składów. Podobało nam się jego ustawianie się na boisku w akcjach zaczepnych i celne długie podania. Niestety widać było to, o czym napisaliśmy na początku – Drinkwaterowi po prostu brakuje regularnej gry – im dalej w mecz, tym szło mu słabiej i ku frustracji zawodnika, został zdjęty z boiska po 10 minutach po zmianie stron.

Marvelous Nakamba – 7,0

Może nie Marvelous, ale zdecydowanie Nakamba. Pomocnik w końcu przypomina siebie z początku tego sezonu. To tylko kwestia pewności siebie? Fajnie, że nie kombinował: przerwać – podać – powtórzyć – dla defensywnego pomocnika wystarczy, jeśli ta instrukcja jest wykonywana dobrze. I tak było tym razem. Energii starczyło mu do końca i był jednym z ważniejszych piłkarzy na boisku.

Trezeguet – 7,5

Mam już wrażenie, że kiedyś to pisałem…

Nie można go winić za brak zaangażowania – był jednym z najbardziej aktywnych zawodników na boisku i zostawił na nim i serce i odrobinę zdrowia, ale… Brak ostatniego szlifu. Jakiejś takiej iskry, która dałaby nam przewagę. Wygrał kilka rzutów rożnych, wolnych i… to tyle.

Jack Grealish – 7,7

“Jutro na treningu znowu rykoszety na Mingsie” – dzięki Adam! | Źródło: The Straits Times

“Powstrzymajcie Jacka Grealisha, a zatrzymacie Aston Villę” – tak zapewne mówią trenerzy zespołów Premier League swoim zawodnikom. Ja bym tak mówił, a nie jestem trenerem. Jack jest sercem, mózgiem i mięśniem czworogłowym tego zespołu. Nie da się przecenić jego wkładu nawet, kiedy jak teraz, ma słabszy mecz. Jestem pewien, że obrońcy Watfordu nie wspominają miło rywalizacji z naszym numerem 10.

Anwar El Ghazi – 6,9

Jego idolem jest Ronaldo – ale ten z siódemką, nie z dziewiątką! Powiedzcie Smithowi!

Rezerwowi:

Douglas Luiz (56′) – 8,0

Podobnie jak w meczu przeciw Brighton – wszedł i zrobił różnicę. Dodał trochę samby i pewności siebie na boisku. No i strzelił bramkę, przez którą Holte End oszalało. Trochę zaskakujące, że nie znalazł się w składzie wyjściowym, ale jeśli zadowala go rola superrezerwowego – czemu nie?

Indiana Vassilev (67′) – 6,5

Legenda głosi, że Indiana widział kiedyś piłkę z bliska – w tym meczu jednak nie miał zbyt wielu okazji, aby się jej lepiej przyjrzeć. Mimo to, jego wejście na boisko, ponownie, wpłynęło pozytywnie na naszą formację ofensywną i pozwoliło rozwinąć skrzydła kolegom. Prawdopodobnie transfer Samatty mocno ograniczy czas Amerykanina na boisku, ale kto wie – może już niedługo będzie mógł pochwalić się premierową bramką w lidze?

Dodaj komentarz