Kiedy strzelili nam na 1:2, powróciły najgorsze demony sprzed lat. Na szczęście piłkarze Villi dali radę i dowieźli zwycięstwo. Drugie zwycięstwo w trzech meczach, bramki Onany i Durana, brzmi znajomo? Gdybyśmy do końca sezonu konsekwentnie realizowali ten powtarzalny wzorzec, skończylibyśmy z 75 punktami na koncie, a nasz defensywny pomocnik pewnie mógłby bić się z Halaandem o koronę króla strzelców ;). Zejdźmy na ziemię: przed Wami oceny za spotkanie, które nie bez problemów, ale jednak wygraliśmy Leicester 1-2 Aston Villa. Jak ocenialiśmy?
Oceniamy w skali 1-10. Ocena danego zawodnika jest wyłącznie subiektywnym odbiorem redakcji, można się z nią nie zgadzać, a polemika w komentarzach będzie mile widziana.
Emi Martinez – 7
Emi w formie. Dodatkowo, bardzo zaangażowany w rozegranie i przy tym bardzo dokładny.
Lamare Bogarde – 4
Emery chyba nas wszystkich zaskoczył. Obstawiałem, albo Kostę, albo Konsacza, a Bask postawił na zupełnie nieopierzonego Holendra. Lamare miał kilka dobrych momentów, jednak zanotował cztery bardzo łatwe straty i do tego dał się okiwać w prosty sposób przez Fatawu przy bramce na 1:2. Najważniejsze, że mecz został wygrany, więc nikt na Bogarde psów wieszać nie będzie, a chłopak będzie mógł się rozwijać w spokoju.
Ezri Konsa – 7
Występ bardzo poprawny. Pewnie wybijał piłki i wygrał trzy główki. Nawet pod koniec kiedy ewidentnie cierpiał to wciąż pozostawał w pełnej koncentracji.
Pau Torres – 7.5
Imponuje mi Hiszpan. Jest pewny w obronie, a do tego świetnie rozgrywa piłkę. Dodatkowo, poszedł z akcją, w której przedryblował kilku rywali. Jak zawsze wysokie posiadanie piłki, bo przeszło 5%.
Lucas Digne – 8 ✪
Część z nas pewnie było zaskoczonych, że Digne znów w przyszłym składzie, a nie sprowadzony za poważne pieniądze Maatsen. Lucas zagrał na tle kolegów wybitny mecz. Nie dawał się okiwać, a do tego był zaangażowany w prawie każdą akcję ofensywną. Świetna rozegranie z Tielemansem i precyzyjna asysta do Durana. Digne to nasz najlepszy lewy obrońca od czasów Willego Boumy.
John McGinn – 6.5
Mecz walki, to idealny okazja dla McGinna do pokazania tego w czym jest najlepszy. 21 naszych fauli i 13 Leicester. Środowisko perfekcyjne dla Szkota. Kapitan dobrze sobie radził w środku pomocy na początku, a po kontuzji Bailego, dał radę na prawej pomocy, mimo że jego prawa noga to raczej do wsiadania do tramwaju. Napędził kilka akcji mimo to i rozegrał jak dotąd najlepszy mecz.
Amadou Onana– 7
Kolejna bramka Onany. Nasz defensywny pomocnik, stał się tym samym naszym najlepszym strzelcem (na kilkadziesiąt minut solo). Niestety zauważyć należy też mankamenty, jego nietypowe wślizgi jednak nie są perfekcyjne, bo dwukrotnie w ten sposób faulował rywali. Łącznie zanotował aż 4 przewinienia i troszkę się obawiałem, czy dokończymy mecz w jedenastu.
Youri Tielemans – 8
Nadredaktor Andrzej obawiał się w podcaście czy jesteśmy w stanie sobie poradzić bez Douglasa Luiza. Okazuje się, że Tielemans przejął wszystkie prerogatywy Luiza i dziś osiągnął wynik 6.8 % posiadania piłki. Do tego świetnie rozdawał piłki i napędzał nasze akcje. Niniejszym ogłaszam: Tielemans zastąpi Luiza jako reżyser kina akcji.
Leon Bailey – bez oceny
Leon już w poprzednim meczu z Arsenalem przez moment wydawał się kontuzjowany, ale wrócił na boisko. Dzisiaj niestety zakończyło się jednak urazem podudzia i pewnie kilkoma tygodniami absencji.
Morgan Rogers – 5
Rogers najgorszy od dawna. Co prawda miał kilka świetnych podań, jak do Watkinsa na początku i do McGinna w drugiej połowie, ale poza tym to podejmował wiele złych decyzji.
Ollie Watkins – 4,5
Obiecałem, że go sprzedam w FPL, ale pojechałem na urlop i o nim zapomniałem. Oczywiście mecz zagrał bardzo kiepski i znów idealnej sytuacji nie wykorzystał.
Rezerwowi:
Jacob Ramsey (od 16′ do 79′) – 7.5
Ramsey rozegrał najlepszy mecz w tym roku kalendarzowym. Jego wejścia powodowały spustoszenie w obronie Leicester. Zanotował trzy udane dryblingi. Zaskakujące, że Unai zdecydował się zdjąć go w końcówce.
Jhon Duran (od 61′) – 7.5
Duran wyrasta na realną alternatywę dla Watkinsa. Obecny stan podziału bramek to 2 Pan Duran 0 Pan Watkins. Duran znalazł się dwukrotnie doskonale w polu karnym. Raz zdobył bramkę za drugim razem strzelił w środek.
Ross Barkley (od 62′) – 7
100% dokładnych podań. Barkley wygląda bardzo przekonująco i jeśli by trzeba było zmienić McGinna czy Onanę, to Ross sobie z pewnością poradzi.
Kosta Nedeljković (od 79′) – 6
Wszedł za Bogarde i od tego czasu ataki prawą stroną się uspokoiły. Nie popełniał błędów, a był zaangażowany w rozegranie.
Ian Maatsen (od 79′) – 6
Chłopakom z redakcji Maatsen się podobał, jak dla mnie grał totalny chaos i nie do końca wiedział jak się ustawiać skoro grał na lewej pomocy.
Ocena Unaia Emery’ego – 6,5
Odważny pomysł z Bogardem w pierwszym składzie. Holender nie do końca sobie poradził, ale na szczęście bez konsekwencji. Zmiany z 61 minuty uspokoiły naszą grę i zaowocowały bramką na 2:0. Urazy Baileya i Onany nie pomogły w realizowaniu planu meczowego, ale koniec końców mamy 6 punktów po 3 kolejkach.
Pan Unai kraje jak mu materii staje – chociaż zaskoczył doborem niesprawdzonego w warunkach bojowych Bogarde’a w miejsce Nedejlkovica – który z kolei zastąpił niedysponowanego Casha.
Teraz trzymać kciuki, aby urazy: Casha (zwyczajowo na kadrę?), Baileya (niby nic groźnego, ale to złapanie się za tył uda sugeruje doskonale znany i nam i jemu problem z dwugłowym) nie wpłynęły na dostępność tych zawodników na kolejne mecze we wrześniu.
Onana po meczu tańcował, więc zakładam, że wszystko w porządku, Konsa też – pomimo grymasów – mecz dograł, więc raczej nie powinno być żadnych niepokojących wieści. Brak Philogene’a mógłby martwić, ale widzę, że jest w kadrze Anglii U21, więc tu też powinniśmy być spokojni.
Mecz w końcówce nerwowy, ale się udało, więc odhaczone i patrzymy na Everton, który okrutnie frajersko oddał zwycięstwo Bournemouth – z 2:0 na 2:3 w ciągu ostatnich 10 minut spotkania. Bramki Wisienek: 87’, 90+2’. 90+6’. Dobrze, że to oni byli przykrą niespodzianką weekendu, a nie my.