Smithgate – czyli czerwona kartka, niejasne przepisy i… rzepa

Aktualności HOT! Premier League
Czas potrzebny na przeczytanie: 2 minut(y)

W meczu przeciwko Manchesterowi City padł gol, który wzbudził wiele kontrowersji ze względu na to, co działo się chwilę wcześniej. Napięcie osiągnęło tak wysoki poziom, że nerwów na wodzy nie utrzymał Dean Smith, który po wymianie zdań z sędziami dostał czerwoną kartkę. Oto najważniejsze informacje dotyczące tego, co dzieje się w tej sprawie po meczu. Uwaga! Będzie wulgarnie!

Źródło: sportinglife.com

1. Dean Smith został oficjalnie oskarżony przez FA o obrazę sędziego i tym samym złamanie przepisów. Jak dotąd nie wiadomo jakie dokładnie sankcje przewiduje FA; wiadomo natomiast, że Dean Smith ma czas do wtorku na złożenie odwołania.

2. PGMOL (organ odpowiedzialny za sędziów w Anglii) zweryfikował sytuację z Mingsem i Rodrim i orzekł, że Moss podjął słuszną decyzję. O co chodzi? Owszem, Rodri był na spalonym, ale – jak wyraźnie mówią przepisy – spalony “się kasuje”, kiedy obrońca drużyny przeciwnej umyślnie (“intencjonalnie”) zagra piłkę. Mings przyjmował niedokładnie podanie zawodnika City, a więc “umyślnie zagrał piłkę”. To sprawiło, że choć Mings został zaatakowany przez przeciwnika będącego bliżej bramki od niego, spalonego nie było, ponieważ atak/próba odbioru nastąpiła po celowym zagraniu obrońcy.Mings przyznał na Twitterze, że popełnił błąd, ale zaznaczył też, że nie wiedział, że przepisy pozwalają na takie zachowanie. (Swoją drogą, to chyba niedobrze że piłkarz pierwszego składu nie zna przepisów? :D)

3. Dean Smith stwierdził, że niepotrzebnie dał się ponieść i wplątać w sytuację. Jednocześnie oznajmił, że wciąż nie rozumie przepisu, który zastosowano i uważa, że Rodri odniósł korzyść z ozycji spalonej. Dean Smith zdradził również co wykrzyczał do Davida Coote’a (sędzia techniczny): “Dostałeś piłki do żonglowania na Święta?” (“You got juggling balls for Christmas?”) Za te słowa miał otrzymać żółtą kartkę. Smith twierdzi również, że nie powiedział niczego niecenzuralnego w kolejnej wymianie zdań. Według Smitha, Moss oznajmił że “po prostu interpretuje przepisy”, na co trener odpowiedział sędziemu, że ten powinien zająć się interpretacją przepisów wcześniej w meczu. Deano stwierdził również, że był zaskoczony czerwoną kartką, bo słyszał jak do Mossa krzyczano dużo gorsze, wulgarne obelgi, a nikt nie był karany tak surowo.

4. Portal SoccerOnSunday.com opublikował rzekomą transkrypcję wykonaną przez SkySports (screen poniżej). Jeśli wierzyć temu, a nie oświadczeniu Smitha, to trener Aston Villi pokazał się ze strony, z której go nie znaliśmy. Zaznaczamy bardzo wyraźnie, że nie wiemy, czy ma to jakikolwiek związek z prawdą, czy jest jedynie radosną twórczością jednego z brytyjskich dziennikarzy. Niemniej – transkrypcja krąży już po wielu forach i jeśli jest w niej ziarno prawdy, czujemy się zobowiązani podzielić się nią z Wami. Tym bardziej, że wielu kibiców bardzo doceniło po tym zaangażowanie Smitha. I kreatywność w wymyślaniu obelg. 😉

Oto tłumaczenie:

DS: Spalony, tępy pojebie!
[Sędzia podchodzi i pokazuje żółtą kartkę]

Sędzia: Reguły (lub “prawa” – to ważne dla gry słów) gry zostały zastosowane prawidłowo.

DS: Cóż, prawa natury nie zostały zastosowane prawidłowo wobec twojej głowy. Wyglądasz jak rzepa!

Sędzia: Jeszcze słowo i wylecisz.

DS: Jesteś rzepogłowy pojeb! Proszę, to trzy słowa.
[Sędzia pokazuje czerwoną kartkę]

DS: Warto było.

A tu oryginał:

Źródło: socceronsunday.com

A Wy co myślicie o sytuacji z meczu? Jakie macie zdanie o reakcji Smitha? Czy pseudonim “Rzepa” się przyjmie? 😀 Zapraszamy do komentowania!

5 razy skomentowano “Smithgate – czyli czerwona kartka, niejasne przepisy i… rzepa

  1. Jeśli taki przepis został wprowadzony to uważam to za bzdure, widac władze preferują lagę, która byłaby bezpieczniejsza w tym wypadku.
    Jeśli tak powiedział to też uważam , że warto było 🙂

    PS. Proponuję dodajcie widoczność liczby komentarzy 🙂

    1. Liczba komentarzy wyświetla się obok daty publikacji artykułu, linijkę niżej od tytułu 🙂
      ” widac władze preferują lagę, która byłaby bezpieczniejsza w tym wypadku.” – co dokładnie masz na myśli, bo nie wiem czy dobrze to interpretuję w głowie?

  2. Ale widać ją na stronie głównej, czy po wejściu w artykuł? Zwykle jestem na telefonie i może w formie mobilnej tego nie widzę :p

    Już tłumaczę. Mings mógł wybić piłkę głową ‘na oślep’ przed siebie, ale wolał ją przyjąć i chociaż chwilę się przy niej utrzymać. Ja będąc w takiej sytuacji pewnie zrobiłbym to samo z pełną świadomością, że zawodnik za mną nie jest zagrożeniem (spalony w przypadku ataku na mnie).
    Myślę, że chłop ostatnio ma mało szczęścia do sytuacji kontrowersyjnych i nie podoba mi się ten nadmierny hejt na niego. Opuścił jeden albo dwa mecze w sezonie(nie pamiętam), a mamy jedna z najlepszych defensyw w PL. Z czegoś to wynika, a rozliczany jest tylko z błędów.
    Hause jest ok, ale nie porównujmy go do Mingsa, błagam..

    1. oczywiście Mings jest przywódcą defensywy, tylko od czasu do czasu zdarza mu się “Mingsować” czyli albo się podpalić i dostac czerwoną kartkę vide CP, albo zrobić babola jak ostatnio. Popełnił błąd, bo każde dziecko od pierwszego treningu jest uczone że gra się do gwizdka.

Dodaj komentarz