Ollie Watkins- Irytujący Pracuś

Publicystyka
Czas potrzebny na przeczytanie: 4 minut(y)

Kilka dni temu pytałem was jaka cecha najbardziej Wam pasuje do Ollego Watkinsa. Ku mojemu zdziwieniu wybraliście Pracusia. Ja od siebie dorzucam cechę- Irytujący. Co w sumie nam daje Irytującego Pracusia, co idealnie odzwierciedla cnoty i przywary Watkinsa.

źródło: SportBrief.com

Od Weston-super-Mare…

Ollie Watkins nie jest wychowankiem żadnej super akademii, gdzie zamiast śniadania podawana jest bezglutenowa owsianka z topinamburem. Watkins swoją karierę zaczynał w akademii w Exeterze, gdzie, jak mniemam, serwowano english breakfest. Wówczas musiała się ujawnić jego pierwsza cecha- pracuś. Gdyż jako jedyny z tamtej ekipy zaszedł do Premier League. Innym, który osiągnął profesjonalny poziom jest Matt Grimes reprezentujący Swansea.

W 2014 roku 19 letni Ollie trafił do Weston-super-Mare, czyli klubu występującego w Conference South. Strzelił tam 10 bramek w 25 spotkaniach.

Ollie Watkins w 2015 roku w VI lidze.
źródło: Bristol Sport

Następnie wrócił do Exeteru, lecz ówczesny trener Paul Tisdale nie widział go w szerokim składzie. Doszło nawet do tego, że nie chciał go zabrać na obóz przygotowawczy do Szkocji. Jednak kontuzje lewych obrońców zmusiły menedżera do zaproponowania Ollemu wyjazdy i gry na lewej obronie. Watkins pojechał, lecz był bardzo niezadowolony i przybity. Tisdale miał wreszcie z nim pogadać po męsku. W wywiadzie udzielonemu kanałowi youtubowemu EFL, ówczesny trener Exeteru opowiada, jak to zdawał sobie sprawę z walorów młodego Watkinsa, lecz ten w jego mniemaniu zazwyczaj po prostu czekał na piłkę i w efekcie miał z nią kontakt bardzo rzadko. W męskiej rozmowie powiedział Ollemu, że trzy razy na połowę ma za zadanie: powalczyć w powietrzu, zanotować trzy odbiory i trzy przejęcia i do tego zebrać trzy bezpańskie piłki. Tisdale chciał przede wszystkim by Watkins zmienił swoje nastawienie. To podziałało, i dlatego pewnie wybraliście określenie pracuś jako najbardziej pasujące do Watkinsa.

Ollie zaczął zaczął grać w drugiej części sezonu 16/17 i strzelać bramki. W 20 meczach strzelił osiem bramek. Nieźle jak na dwudziestolatka. W kolejnym sezonie wystąpił już w 45 meczach strzelając 13 bramek i dołożył 10 asyst. Grecy, bo taki przydomek mają piłkarze Exeter City (choć nikt nie wie dlaczego), zajęli miejsce w strefie barażowej. Ollie dostał w styczniu 2017 nagrodę League Two Playero of the Month. Exeter City w play-offach najpierw pokonał w dwumeczu Carlislie, którym Watkins strzelił dwie bramki, by w finale ulec Blackpool. Ollie został wyróżniony jako EFL Young Player of the Year.

…przez Brentford…

Brentford jest jak chytra baba w ciucholandzie. Zawsze wyłowi coś cennego. (Mi się raz w życiu udało znaleźć tam nieużywaną koszulkę reprezentacji Anglii za 1 zł). Pszczółki są mistrzami w poławianiu piłkarzy z niższych lig. Najpierw Ollie, teraz Toney. Brentford za niecałe 1.8 miliona funtów wyciągnęło z League Two Watkinsa. Wówczas tą chytrą babą okazał się Dean Smith.

Ollie udaje zdziwienie, gdy piłka znów przeszła obok słupka.
źródło: Sky Sports

Przeskok o dwie klasy rozgrywkowe nie zrobił na Watkinsie większego wrażenia. Rozegrał ponad 40 spotkań, w których średnio oddawał trzy strzały na mecz. W efekcie Watkins zdobył 10 bramek. W kolejnym sezonie wynik ten powtórzył. Grał tam na pozycji schodzącego napastnika z lewego skrzydła. Ważne by wspomnieć o jego niebywałej odporności na kontuzje. Nie opuścił ani jednego meczu z powodu jakichkolwiek dolegliwości.

Wreszcie w sezonie 2019/20 jego forma wystrzeliła. Łącznie zagrał w 50 meczach, w których zdobył 26 bramek. Brentford trafiło do finału play-offów, gdzie przegrało z Fulham. Mimo to Watkins otrzymał kolejną nagrodę: EFL Player of the Year.

…do Premier League.

Watkins osiągnął już wszystko w Championship. No prawie, bo przegrał o jedną bramkę z Mitroviciem wyścig o króla strzelców. Do Aston Villi postanowił go sprowadzić Dean Smith. Trzy lata wcześniej zapłacił za niego niecałe dwa miliony, tym razem klub musiał pobić rekord transferowy i wyłożyć 28 milionów funtów.

Villa w swoim pierwszym sezonie po powrocie do elity miał problem z napastnikami. Wesley został zdemolowany przez rzeźnika Mee. Kodjia najlepsze lata miał za sobą, a Davis to Davis. W styczniu przyszedł Samatta, ale poza kilkoma tysiącami lajków z Tanzanii, nie wniósł zbyt wiele. Dlatego gdy do drużyny dołączył w sierpniu 2020 roku Watkins to z miejsca trafił do pierwszego składu.

Swoją pierwszą bramkę, a nawet drugą i trzecią, strzelił w pamiętnym pogromie Liverpoolu. Co ciekawe w rewanżu również strzelił im bramkę, stając się pierwszym piłkarzem, który strzelił cztery gole Liverpoolowi w sezonie od czasu Andreja Arszawina. Opuścił tylko jedną mecz z powodu czerwonej kartki. Strzelił 14 bramek. Wynik niezły jak na debiutancki sezon, prawda? Otóż fani nie byli do końca zadowoleni. A wynikało to z tego, że Watkins co drugą sytuację marnował. Często zamiast oddać strzał w pierwszym kontakcie, to wołał przekładać piłkę, kręcić rulety piruety, by na koniec się przewrócić i machać rękami. Po prostu irytujący napastnik.

Watkins trafił nawet do reprezentacji, gdzie już w debiucie przeciwko San Marino strzelił gola. W klubie na pozycji nie miał konkurencji, więc przed kolejnym sezonem Dean Smith ściągnął Dannego Ingsa. Ten z kolei jest zupełnie innym typem napastnika. To typowy lis pola karnego. Czy było miejsce dla dwóch napastników w pierwszej jedenastce? Smith uważał, że tak. Za co zapłacił trzy miesiące później utratą stanowiska.

Tym razem najwyraźniej trafił do bramki.
źródło: The Mirror

Nowy menedżer – Steven Gerrard– również stawiał na ich obu. Co wciąż nie działało. Tak jak przykładem znakomitej współpracy był duet Carew-Agbonlahor tak Ings-Watkins nie wypalił zupełnie. Kibice obwiniali jednego, bądź drugiego. Ja przyznam szczerze, że nie specjalnie lubiłem styl Ingsa. Wydaje mi się, że dobrze się stało, że go pożegnaliśmy. W sezonie 21/22 Ings zdobył tylko siedem bramek, a Watkins strzelił jedenaście , czyli trzy mniej niż rok wcześniej. W obecnym sezonie po odejściu Ingsa, Ollie zanotował najlepszą serię w życiu (5 bramek w 5 meczach). Łącznie strzelił sześć bramek w tym roku, dla porównania wcześniej w tym sezonie zanotował tylko trzy trafienia.

A jaka jest przyszłość 28-latka? Podobnie jak Emiliano Martinez ( o którym pisaliśmy tutaj), Watkins nie ma realnej konkurencji na swojej pozycji. I taka sytuacja chyba mu pasuje. W tym sezonie na pewno przekroczy dziesięć bramek, ale dogonienie Hollanda mu nie grozi. Natomiast ma szansę wrócić do reprezentacji. Choć teraz powołania nie dostał. Natomiast Ivan Toney zaraz może dostać bana za obstawianie meczów, a Watkins pewnie jest tuż za nim w hierarchii Southgate’a. Być może w przyszłym sezonie ponownie błyśnie i przebije barierę dwudziestu bramek? A być może stworzy parę w ataku z Tamym Abrahamem?

Co sądzicie o Watkinsie? Bardziej jest irytujący, czy bardziej pracuś?

4 razy skomentowano “Ollie Watkins- Irytujący Pracuś

  1. Dla mnie pracuś, ale być może ostatnie występy trochę przysłaniają perspektywę. 🙂

    Niestety, ale Southgate to palant i ewidentnie ma uczulenie na Villę. Przez kontuzje, do domów wrócili Rashford i Mount. Ale dla naszego Olliego nadal miejsca nie znalazł. Pomijam fakt, że i tak pewnie by nie zagrał, to na pewno powołanie byłoby dla niego dużym wyróżnieniem za ciężką pracę.

    Czytając podsumowanie można uznać, że sama kariera Olliego jest prowadzona książkowo. Cały czas pnie się cierpliwie po szczeblach kariery. Ostatnimi czasy bardzo mnie zaskakuje. Nie samą skutecznością (chociaż to też zasługuje na uznanie), ale mądrą grą i tym, że w końcu nie wygląda jak ciało obce w naszej ekipie. Mam nadzieję, że Duran się szybko rozwinie i nie będzie potrzeby wydawania krocia na szklanego Abrahama. Tym samym większą kasę będziemy mogli poświęcić pozostałym pozycjom.

    1. Duran Duran ma potencjał, a jest jeszcze Archer, który w ostatni weekend dołożył kolejną bramkę i ma już ich sześć w dwunastu spotkaniach. Liczę, że w nowym sezonie dostanie szansę, taką prawdziwą okazję do zaprezentowania siebie, a nie 3-8 minut.
      Ostatnio zacząłem grać ma FM22 Villą i postawiłem sobie za cel- żadnych transferów- tylko lokalni chłopcy. Na prawdę mamy potencjał na lata na wielu pozycjach. Sinisalo zapowiada się na dobrego bramkarza. Kesler-Hayden już radzi sobie na poziomie Championship i wierzę, że zastąpi Ashleya Younga w przyszłym sezonie. Tim Iroegbunam również w QPR gra sporo. Do tego Philogene-Bidace i młodszy Ramsey i mamy pół składu zabezpieczone na lata.
      Do tego kilka perełek w U18 jak Kerr Smith i Ajani Burschall, którzy w FM mają potencjał na World Class. Oczywiście, wiem że to gra, ale generalnie dobrze się dzieje w naszej szkółce.

      1. Co do FM i artykułu, kiedyś na polskim forum poświęconym tej grze czytałem świetną karierę właśnie z Weston-super-mare ahh, aż mi się łezka zakręciła nad tymi wyczynami gdzie chłopcy na Sand Bay wygrali wszystko 😀
        (bez Watkinsa w składzie bo z tymi zmarnowanym strzałami byłoby ciężko) 😀

        Ollie miał chwilową zwyżkę formy, natomiast wciąż uważam, że to za mało jeśli chcemy zrobić krok do przodu. Tammy pokrak ani Lakaka – już nie, dziękuję.

  2. Mnie Ollie irytuje, ale pracowitości nie można mu odmówić – działa w destrukcji, wywiera presję na obrońcach, myślę że gdyby podliczyć, kto wymusił najwięcej błędów na piłkarzach rywali, byłby to właśnie Watkins.

    Pod wodzą Unaia zaliczył progres – ciekawe, do jakich liczb dobije? Następny mecz to sixpointer z Chelski – oby ich ukłuł.

Dodaj komentarz