Nowy rok, stare problemy | Oceny pomeczowe Villa 2:1 Leicester City

Aktualności Mecze Premier League
Czas potrzebny na przeczytanie: 4 minut(y)

“Uff, było gorąco” tak napisałem w poście pomeczowym na Facebooku. No, i niestety znów na nasze własne życzenie było. Niczym dobry Samarytanin wyciągnęliśmy dłoń do uwięzionego w potrzasku Lisa. A właściwie nie dłoń, tylko piłkę. I nie wyciągnęliśmy, a podaliśmy. A dokładniej Ollie Watkins podał, a Tyrone Mings koleżeńsko zostawił futbolówkę Jordanowi Ayew. Może obiło mu się o uszy, że Ayew grał w Aston Villi? Ale nie wyprzedzajmy faktów: zapraszam na oceny po pierwszym spotkaniu 2025 r., meczu Aston Villa Leicester City.

Oceniamy w skali 1-10. Ocena danego zawodnika jest wyłącznie subiektywnym odbiorem redakcji, można się z nią nie zgadzać, a polemika w komentarzach będzie mile widziana.


Emi Martinez 6.5

Co mógł więcej Martinez zrobić przy bramce? Lepiej sparować strzał Vardy’ego z 3. metra przed bramką? Oczekiwać lepszej reakcji w takiej sytuacji byłoby szalone, a jednak – siedzę tu przed monitorem mojego laptopa i mam wrażenie, że czuję maciupeńki żal do Argentyńczyka za sytuację bramkową.

Matty Cash – 6.5

Mogło być 7, ale Matty zakręcił się trochę przy wspomnianej bramce Lisów i zamiast doskoczyć do Mavididiego, strzelił karpika i patrzył jak zawodnik Leicester pakuje piłkę do bramki. Generalnie Matty dał pozytywny występ i mógł się podobać.

Ezri Konsa 6

Przez większość meczu zagrał naprawdę poprawnie, do spółki z Tyronem Mingsem pilnując skutecznie Jamiego Vardy’ego. Anglika w tym meczu zupełnie nie było. Ale Vardy jak to Vardy – wystarczy mu pół okazji i robi się groźnie. Tak było w 63. minucie, kiedy padła bramka gości. Wprawdzie Vardy gola nie strzelił, ale miał niebagatelny wkład na to, jak potoczyły się losy akcji. Wracając do Konsy – nie najgorszy występ, parę problemów komunikacyjnych z Matim, ale jakoś tak nie potrafię złożyć rąk do oklasków.

Tyrone Mings 6

Tyrone Mings opróżniający kieszenie po meczu Aston Villa – Leicester

Podobnie jak Konsa – cały występ Mingsa był względnie poprawny. Anglik był czujny, głośny, nie dał Vardy’emu rozwinąć skrzydeł nawet na moment. Wybierał proste środki – przerywał szybko akcję wybicie poza boisko lub wyekspediowaniem jej w okolice środka boiska. Tzw. “no bullshit approach”, które po powrocie po dłuższej nieobecności może cieszyć. Zamieszany w bramkę gości – nie mógł zdecydować się, czy cherlawie poturlaną od Watkinsa futbolówkę przyjmować czy może cofać się do obrony? Doskoczyć do Ayew, czy spróbować się ścigać? Mings stał i stał, ale czas nie stanął. Ayew błyskawicznie puścił się do przodu niczym hart za mechanicznym – nomen omen – lisem i groźnie dograł pod bramkę Martineza. Na minus jego występu zapisuję też fakt, że kiedy decydował się na długie zagrania, zwykle były one niecelne.

Lucas Digne 6.5 (do 76′)

Jeden z lepszych aktorów tego przedstawienia. Francuz zaliczył poprawny występ, ale nie błysnął też niczym szczególnym. Raz dość ładnie dośrodkowywał po rzucie wolnym przed szesnastką, ale obrońcy Lisów połapali się i wybili piłkę na rzut rożny.

Boubacar Kamara 6

Robił co do niego należało i w ogóle nie było po nim widać długiej przerwy w grze.

John McGinn – bez oceny (do 19′)

Niestety spóźniłem się na początek spotkania, więc bardzo mało widziałem McGinna w akcji. Mam nadzieję, że uraz nie okaże się groźny.

Ross Barkley 7 (do 76′) ✪

Co ten Barkley ma pod koszulką? I nie mówię tu o piłce. Czy to biały strój Borata?
Źródło: birminghammail.co.uk

Barkley podobnie jak Mings wybierał proste środki. Krótkie, bezpieczne podania, zastawianie się i szukanie faulu. Przyjęcie i strzał. I tak właśnie padła pierwsza bramka dla AV. Bramka, której właściwie nic nie zwiastowało. Okazało się, że czasem wystarczy jedynie dobrze przyjąć i huknąć w kierunku dolnego narożnika bramki. Brawo, Panie Barkley. I gratulacje, bo chyba na świat wkrótce Barkleyątko przyjdzie?

Youri Tielemans 5

Jak dla mnie – Tielemans zagrał po prostu słabo. Miał służyć za przełącznik pomiędzy fazami obrony i ataku i szybko uruchamiać kolegów stojących przed nim na boisku. Nie działało to zupełnie i Tielemans bardzo kiepsko dyrygował dziś bordowo-błękitną orkiestrą.

Leon Bailey 6

Oby okazało się, że bramka z Leicester będzie katalizatorem formy Jamajczyka.
Źródło: birminghammail.co.uk / Getty Images

I co ja mam z Panem zrobić, Panie Bailey? Krytykować, chwalić? Wzruszyło mnie Panie Bailey, kiedy zobaczyłem, ile znaczyła dla Ciebie ta bramka. Ucieszyło mnie, Panie Bailey, kiedy niesiony adrenaliną próbowałeś ponownie, huknąłeś, że aż poprzeczka się wygięła. Ale czy to wystarczy Panie Bailey, czy to wystarczy?

Ollie Watkins 3

Z tego, co zrozumiałem w styczniu skracamy nie tylko wypożyczenie Louiego Barrry’ego, ale też Lewisa Dobbina. Być może, ba – całkiem prawdopodobne, że wypożyczymy ich dalej. O Dobbina podobbino starają się Kanarki (sam nie wiem, czemu – odsyłam do raportu z wypożyczeń), ale Louie Barry… To by była historia, gdyby miał wrócić i rywalizować o pierwszy skład w Aston Villi… To myśl z cyklu: “Not happening of the year”, ale kto zabroni mi pofantazjować. O, patrzcie – cały akapit i zero konkretów. Zupełnie jak występ Watkinsa.


Rezerwowi:

Jacob Ramsey (od 19′) – 5

Coś nie mamy ostatnio szczęścia w okolicy dwudziestej minuty meczu. W ostatnim spotkaniu w 20. minucie wyleciał Pau Torres, teraz wypada John McGinn. W jego miejsce Jacob Ramsey. Dziś nie zrobił szału, ale zobaczymy, co dalej.

Ian Maatsen (76′) – 7

Ale szał zrobił Ian Maatsen. Wszedł w mecz na pełnej. Doskoczył do zaskoczonych Lisów pod własną norą, odebrał, odegrał, przyjął, zrobił kilka kroków z piłką przy nodze i wyłożył ją (piłkę, nie nogę) do idealnie wbiegającego Baileya. Proste środki. Zaangażowanie i proste środki.

Emi Buendia (76′) – 5

W internetach chwalą Buendię za energię, ale jeśli bezproduktywna energia ma być naszą ambicją, to może wystawmy w składzie meczowym 11 chomików w kołowrotkach. Na pewno będą biegać, a pożytku z tego będzie tyle, co z bieganiny Argentyńczyka. W zaledwie 15 minut doszedł do trzech, może czterech sytuacji bramkowych i wszystkie koncertowo zmarnował. A to nie dokręcił strzału, a to posłał uderzenie tak anemiczne, że wyglądało, jakby kopnął balonik, a za trzecim razem, to sam już nie pamiętam, jak Buendia sknocił, ale sknocił.

Ocena Unaia Emery’ego – 5


Źródło: birminghammail.co.uk / Getty Images

Z trenerem mam identyczny problem, co z Leonem Baileyem. Ostatecznie spotkanie udało się wygrać. To, że przez przeważającą większość spotkania wyglądaliśmy równie ciekawie, co wyschnięta po Świętach choinka, to inna sprawa. Gdyby jeszcze to nasze ślamazarne tempo rozgrywania meczu broniło się czystym kontem w starciu z 19. drużyną ligi – zrozumiałbym. Prosta filozofia: mamy piłkę, mamy kontrolę, nie mogą nam strzelić, jeśli to my mamy piłkę. Rozumiem. Ale mecz za meczem popełniamy ten sam błąd – gramy bez zaangażowania, zachowawczo. Piłkarzem z licencją na zabijanie wydaje się być Morgan Rogers – dziś Anglika zabrakło, a my wyglądaliśmy niemrawo i niegroźnie. Na tle – przypominam – 19. drużyny Premier League. Spotkanie na szczęście udało się wygrać, a w dodatku wprowadzenie na boisko Maatsena przeważyło o losach meczu, ale wygląda na to, że Unai Emery i jego drużyna wciąż jeszcze nie odnaleźli pogubionej gdzieś po drodze formy. Przed nami West Ham w FA Cup w najbliższy piątek.

Nowy rok kalendarzowy zaczynamy od zwycięstwa. Czy uciułane punkty nastroją nas pozytywnie? Przed nami jeszcze 6 (!) styczniowych spotkań.

2 razy skomentowano “Nowy rok, stare problemy | Oceny pomeczowe Villa 2:1 Leicester City

  1. mingsowi dałbym oczko więcej bo jedno z jego długich podań rozpoczęło atak na 1;0.
    Watkins fatalnie😔
    Bailey się przełamał interaz będzie strzelał!

    1. Przed nami mało ważne spotkanie w FA Cup i pewnie znowu zobaczymy rezerwowy skład. Największym plusem tego spotkania jest to że jeden mecz Durana się w to wlicza, bo Watkins kolejny raz fatalny. Buendia do odpalenia ale dałbym mu się tam pokazać. Ktoś wie co z Philem?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *