Cztery lata temu napisaliśmy subiektywny ranking wyjazdówek. Wczorajsza prezentacja nowych koszulek domowych pchnęła nas do stworzenia subiektywnego rankingu domówek!
Plotki o tym, że po raz pierwszy w historii AVFC komplety strojów wyprodukuje Adidas, słyszałem już kilkanaście lat temu, kiedy w schyłkowym okresie kontraktu z Nike wszyscy narzekali na słabą jakość kompletów amerykańskiej firmy. Wówczas nowy kontrakt zdobył Macron, którego stroje były jeszcze gorsze. Nie tak dawno Adidas był faworytem do zastąpienia również nisko ocenianej Kappy. Negocjacje wygrała świeża i ambitna firma Castore, która chyba dla oszczędności recyklingowała torby foliowe, bo zawodnicy koszulki zupełnie przepacali już przed rozgrzewką. Wreszcie po wielu latach plotki się zmaterializowały – kontrakt z Adidasem. Niewykluczone, że niemiecka firma czekał, aż awansujemy do obsługiwanej przez nich- Ligi Mistrzów.
Przy okazji sam sposób prezentacji nowych kompletów przez film z udziałem Ozziego Ozbourna i Gabriela Agbonlahora jest bardzo pomysłowy. Zresztą zobaczcie sami:
Wróćmy do samych koszulek. Po ich oficjalnej prezentacji, redakcja AVFC.pl jednogłośnie ogłosiła neutralny stosunek do domowych kompletów. Nic szczególnego, choć mi się podoba bardzo font numerów. Liczymy za to na jakieś ekstrawaganckie wyjazdówki, skoro pierwsze dwa sparingi graliśmy w jakiś defaultowych kostiumach.
Zatem nowe koszulki, trochę awansem, umieszczamy na dziesiątym miejscu naszego subiektywnego rankingu koszulek domowych.
9. Kappa 2021/22
Ha, zaskoczyłem Was? Generalnie, od początku na Kappę narzekano, bo koszulki za ciasne, bo znaczki odpadają itp. itd. Mi się podoba w tych strojach deseń i slim rękawy, które niebezpiecznie się naprężały pod naporem mięśni Mingsa. Czas na quiz. Co przedstawia logo Kappy? A. Dwie kobiety? B. Dwóch mężczyzn? C. Kobietę i mężczyznę?
Odpowiedzieliście ‘A’ prawda? Otóż odpowiedź ‘C’ jest poprawna 😉
8. Diadora 2003/04
Okej, wszystkie domowe koszulki Diadory były bardzo podobne do siebie. W tych z sezonu 03/04 podobało mi się to, że reklama marki Rover nie paliła w oczy tak jak wcześniejsze zielono-fioletowe logo sieci NTL.
7. Under Armour 2017/18
Na zapleczu Premier League przez dwa lata sponsorował nas Under Armour. Amerykańska firma dostarczała chyba najlepsze jakościowo komplety ostatnich lat. Szczególnie podobają mi się domowe koszulki sezonu 17/18, kiedy pojawił się deseń w nasze herbowe lwy, które dodawały naszym piłkarzom majestatu.
6. Hummel 06/07
Sezon 06/07 był zwiastunem dobrych czasów Martina O’Neilla. Do składu przebojem wbili się Garry Cahill, Luke Moore i Gabriel Agbonlahor. Dlatego bardzo dobrze kojarzą mi się ostatnie koszulki wyprodukowane dla nas przez duńskiego Hummela. Zawsze podobały mi się te ich groty (strzałki?) po bokach korpusu i lekko oversize’owy krój.
5. Luke 1977 2018/19
Piękna historia. Lokalna firma związana z Villą na przekór wszystkim zdobywa kontrakt na sezon i produkuje wyjątkowe koszulki, które wszystkim zapadły w pamięć (mi szczególnie te wyjazdowe). W tych strojach wracamy do Premier League. Nikt już nie pamięta, że firma odzieżowa z Birmingham miała problemy z dostarczeniem getrów i podspodenek 🤣
4. Nike 2010-2011
Tuż po prezentacji koszulek latem 2010 roku Martin O’Neill podał się do dymisji. Ponoć nie dogadał się w sprawie transferów. Natomiast same koszulki miały bardzo ciekawy motyw szachownicy w barwach Aston Villi. Duże transfery przyszły zimą. Jeden z najlepszych strzelców ligi Darren Bent oraz gwiazda Lyonu – Jean II Makoun. Obu u nas nie poszło, ale do dziś pamiętam ekscytację wynikającą z ich prezentacji z koszulkami.
3. Umbro 1980-81
Cofamy się do czasów, kiedy na koszulkach nie było jeszcze sponsorów, ale już się pojawili producenci strojów. W sezonie 80/81 graliśmy w kompletach przygotowanych przez Umbro, w których zdobyliśmy mistrzostwo Anglii. Na uwagę zasługuje kolor – krwisto czerwony – oraz kołnierzyki, które w podobnej formie pojawiają się również w tegorocznych koszulkach przygotowanych przez Adidasa.
2. Asics 1993-95
Ah, lata 90-te. Szalone pstrokate wzory i koszulki wielkości hokejowych bluz. Przez dwa lata stroje dostarczała nam japońska firma- ASICS. Projektanci porzucili standardowe koszulki z błękitnymi rękawami i purpurowymi korpusami na rzecz pasów. W dzisiejszych czasach projektantom trochę brakuje ówczesnej odwagi i polotu.
1. Hummel 1987-89
Hummel po raz drugi. Podoba mi sie podzielenie tarczy na dwa pola. Czerwone oraz usiane błękitno-czerwonymi paseczkami. Co prawda z odległości koszulki wyglądają na różowo-czerwone, ale z bliska efekt jest wyjątkowy. Zupełnie nie obchodzi mnie to, że koszulki były wzorowane na reprezentacji Danii z mistrzostw świata 1986. Są piękne, it’s beatiful. Jakby ktoś wiedział gdzie je można kupić to proszę o cynk.
Jeśli chcecie zobaczyć nasze zestawienie koszulek wyjazdowych to klikajcie tutaj.