Matty Cash nie jedzie na Euro, czyli ksenofobia po polsku

Aktualności Publicystyka
Czas potrzebny na przeczytanie: 2 minut(y)

Matty Cash nie dostał powołania na Euro 2024. Oczywiście, Polskie media nie były by sobą gdyby nie zaatakowały Bogu ducha winnego Casha. Pojawiają się absurdalne zarzuty, że udawał kontuzje, nie nauczył się polskiego i nigdy żadnego dobrego meczu dla kadry nie rozegrał. W tym felietonie rozprawiam się z tymi wszystkimi zarzutami bez mydła.

Znajdź 10 2 różnice pomiędzy tym obrazkiem, a grafiką wyróżniającą artykuł.

Cash symuluje kontuzje

Matty Cash doznał kontuzji w meczu z Czechami i ostatnio z Estonią. Opinia publiczna twierdzi, że symulował w meczu z Czechami, bo już było 2:0 i z Estonią, bo… nie chciało mu się grać. Taaa, tak bardzo nie chciało mu się grać dla kadry, że potem pauzował w barwach Aston Villi. Rzeczywiście, trzyma się to kupy.

Cash nie zagrał dobrego meczu w reprezentacji

Po pierwsze, ile dobrych meczy zagrała Polska od listopada 2021? Mecz ze Szwecją w finale baraży o mistrzostwa świata, w których Cash grał pierwsze skrzypce. Zwycięstwo z Arabią, w którym Cash z Frankowskim rozprowadził akcję na 1:0. Remis z Holandią 2:2, w którym Cash zdobył jedyną dotąd bramkę dla reprezentacji. Nie brał udziału w żadnej z kompromitacji z Mołdawią!

Cash nie nauczył się polskiego

Oczywiście, że nie i co z tego? Żyjemy w Rzeszy Niemieckiej w latach 30. XX wieku, czy w Wolnej Europie XXI wieku? Język nie jest jedynym wyznacznikiem przynależności do narodu. Ilu Irlandczyków nie mówi po irlandzku? Swoją drogą ciekaw jestem ilu zarzucającym Cashowi nie umiejętność posługiwania się językiem polskim pisze w cudzysłowiu albo bynajmnniej w niewłaściwym kontekście.

Są lepsi w kadrze

Przemysław Frankowski, Tymoteusz Puchacz i Bartosz Bereszyński to kandydaci do gry na prawej obronie bądź wahadle. Jeśli Frankowski to rzeczywiście poziom Casha, to Puchacz i Bereszyński to w Aston Villi rywalizacji z Chambersem i Keslerem-Haydenem by nie wygrali.


Podsumowując, Matty Cash jest najlepszym polskim prawym obrońcą od czasów Łukasza Piszczka, ciekawe czy gdyby on miał lekką kontuzję przed Euro 2016 media wraz z selekcjonerem by go spisały na straty? Niechęć do Mattiego wynika z jednej prostej przyczyny – nie jest stąd – nie przymierzał jeansów na kartonach na targowisku, nie jadł kisielu w przedszkolu i dostał roweru na pierwszą komunię. Pewnie nie śpiewa Roty pod prysznicem i nie czyta Sienkiewicza do snu, nie popiera zapewne ani PiSu ani PO. Idealny kandydat na kozła ofiarnego, bo jak w piosence Jacka Kaczmarskiego ten z nami, ten przeciw nam, kto sam ten nasz największy wróg. Pewnie dlatego Cash najlepiej dogaduje się kadrze z innym outsajderem – Nicolą Zalewskim. Stawiam orzechy przeciwko dolarom, że jak nam nie pójdzie na Euro to kozłem ofiarnym media i kibice wybiorą Nicolę (przy nieobecności Casha i Krychowiaka). Ksenofobia (stgr. ξένος ksenós – obcy, gość; stgr. φόβος phóbos – strach), czyli strach, bądź nawet niechęć do obcych, to niestety jedna z najgorszych cech naszego narodu. Z jednej strony pogardzamy Cashem, Obraniakiem, Polańskim a z drugiej jesteśmy wielce zdziwieni, że Tarkowski, Dybala czy Hezze wybierają inne narodowości do reprezentowania.

Z Cashem czy bez niego, kadra Probierza nie ma najmniejszych szans na wyjście z grupy na Euro 2024. Holandia, Francja a nawet Austria to drużyny nie z naszej ligi, zatem nie zamierzam poddawać się masochistycznym praktykom oglądania meczów Polski podczas turnieju. Tymczasem, Matty będzie miał czas w spokoju przygotować się do Ligi Mistrzów.

Jakie jeszcze macie argumenty za brakiem wybory Casha na Euro? Piszcie, chętnie się z nimi zmierzę.

1 raz skomentowano “Matty Cash nie jedzie na Euro, czyli ksenofobia po polsku

Dodaj komentarz