Kolejka dla wszystkich – zapowiedź MW 4

Aktualności FPL Premier League
Czas potrzebny na przeczytanie: 7 minut(y)

Przed nami mecz-petarda, a także potencjalnie hipernudne spotkanie – o obu napisałem dla Was po kilka zdań. Jest także kilka krytycznych słów względem pewnego trenera, a do tego przemyślenia na temat stanu kadrowego Aston Villi. Wskazówek do FPLa i informacji o kursach bukmacherskich też nie brakuje.

Hity kolejki

Mecze 4. kolejki Premier League. Wszystkie podane godziny są czasu polskiego.

Leeds United – Manchester City – sobota, 18:30

Wiem, że Manchester City był wśród hitów kolejki ostatnio. I wiele wskazuje na to, że będzie także wśród hitów następnej kolejki. Ale tym razem to nie The Citizens są tu gwiazdą. Uważam bowiem, że przede wszystkim do obserwowania jest Leeds. Najczarniejszy z czarnych koni. Bielsa uczy Premier League jak się gra w piłkę. Swego czasu uczył też Pepa Guardiolę fachu trenerskiego. Teraz będziemy mogli zobaczyć starcie mistrza z uczniem. Choć… takie miały już miejsce. Czas na ciekawostki: Bielsa mierzył się już z Guardiolą trzykrotnie. Wszystkie mecze zostały rozegrane w sezonie 2011/12. Guardiola dowodzący Barceloną zanotował wtedy dwa zwycięstwa i jeden remis w spotkaniach z Athletikiem Bilbao Marcelo Bielsy. Natomiast w ostatnich 5 starciach w Premier League na linii Leeds – Manchester City, które odbywały się na Elland Road, bilans jest korzystny dla gospodarzy. Leeds wygrało 3 mecze, 1 zremisowało i tylko 1 przegrało. Inna sprawa, że było to baaaardzo dawno temu.

Bilans bezpośrednich starć w Premier League:
Leeds United 6W : 4W Manchester City
Remisy: 4
Ostatni mecz: Leeds United 2:1 Manchester City (22 marca 2004)

Niedostępni zawodnicy: Adam Forshaw, Gaetano Berardi, Kiko Casilla, Pablo Hernandez – kontuzje, Jack Harrison – nie może grać przeciwko macierzystemu klubowi (Leeds); Gabriel Jesus, Otamendi, Cancelo, Aguero, Zinchenko, Gundogan, Bernabe (Manchester City)

Sędzia: Mike Dean

Transmisja: Canal+ Sport 2

Leicester City – West Ham United – niedziela, 13:00

Krótko i na temat: jeśli obie drużyny będą w takiej formie jak w swoich ostatnich meczach ligowych, to czeka nas spektakularne widowisko. Lisy ograły Manchester City 5:2, West Ham wygrał 4:0 z Wolverhampton, ucząc przy tym Wilki jak się gra w piłkę.

Warto wiedzieć: West Ham wygrał tylko 1 z ostatnich 11 meczów wyjazdowych. Leicester City może zaliczyć najlepszy start sezonu w historii swoich występów w Premier League – jeszcze nigdy nie udało im się wygrać 4 pierwszych meczów sezonu.

Bilans bezpośrednich starć w Premier League:
Leicester 9W : 11W West Ham
Remisy: 6
Ostatni mecz: Leicester 4:1 WHU (22 stycznia 2020)

Niedostępni zawodnicy: Fredericks (WHU)

Sędzia: Andy Madley

Transmisja: brak w polskiej TV

Manchester United – Tottenham Hotspur – niedziela, 17:30

Wyróżniam ten mecz bardziej z poczucia obowiązku, niż z jakiegokolwiek innego powodu. Obie drużyny nie prezentują teraz spektakularnej czy wciągającej piłki, szykuje się wręcz zapewne murowanie, podchody i po prostu brzydki futbol, ale że to dwie drużyny wiecznego top 6, to nie sposób nie zwrócić na ten mecz uwagi.

Ciekawostki: spośród ostatnich 14 spotkań między tymi drużynami żadne nie zakończyło się remisem. Czerwone Diabły trafiały do bramki przeciwnika w ostatnich 15 meczach Premier League z rzędu – aktualnie są pod tym względem najlepsi w lidze.

Bilans bezpośrednich starć w Premier League:
Manchester United 35W : 9W Tottenham Hotspur
Remisy: 6
Ostatni mecz: Leicester 4:1 WHU (22 stycznia 2020)

Niedostępni zawodnicy: Romero, Jones, Tuanzebe (Man Utd); Son, Skipp, Bale (Spurs)

Sędzia: Anthony Taylor

Transmisja: Canal+ Sport

3 pytania przed startem kolejki

Czy Ross Barkley to ostatni brakujący element w układance Deana Smitha?

Gdyby pytanie brzmiało “czy Ross Barkley to wisienka na transferowym torcie?”, to zapewne skłaniałbym się ku odpowiedzi, że jest na to spory potencjał. Sądzę jednak, że trzeba na to spojrzeć pod innym kątem.

Ross Barkley ma wiele argumentów na to, by okazać się świetnym nabytkiem. Poza czysto piłkarskimi umiejętnościami, warto zwrócić uwagę na jego podejście. Mógłby być wśród wielkich gwiazd w Chelsea i co jakiś czas dostawać szansę gry. Ba! Mógłby występować co jakiś czas w europejskich pucharach. Barkley zdecydował się jednak na zmianę barw, ponieważ zależy mu na regularnej grze i pokazaniu się z jak najlepszej strony.

Przyjazd tutaj i możliwość regularnych występów to dla mnie duża sprawa. Na koniec sezonu rozgrywane będą Mistrzostwa Europy, to dla mnie ważny cel i mam nadzieję, że uda mi się tam być.

Ross Barkley po dołączeniu do Aston Villi

To niezwykle istotne, zwłaszcza kiedy przypomnimy sobie ostatnie wypożyczenie zawodnika Chelsea do Aston Villi (tak, panie Drinkwater, o Panu mówię). Poza ambicjami ważną rolę może odegrać pozaboiskowa bliska znajomość z Jackiem Grealishem. Zrozumienie i dobre relacje niemal zawsze znajdują odzwierciedlenie w grze, więc środek pola z kreującymi Grealishem i Barkleyem, perfekcyjnym przecinakiem Douglasem Luizem, wojownikiem McGinnem i niezwykle uzdolnionym technicznie Traore ma bardzo duże szanse okazać się zabójczy dla przeciwników.

Ross Barkley zachwycony nowym wdziankiem
Źródło: avfc.co.uk

Cały czas jednak skupiamy się na środkowej części boiska. A wspomniana w pytaniu “układanka Smitha” zajmuje przecież większą powierzchnię. Bramka – jest Martinez, wróci Heaton, będzie dobrze. Atak – jest Watkins, wróci Wesley… przydałby się ktoś jeszcze, ale Davis wyglądał nieźle, więc może nie będzie dramatu – byle nie dopadła chłopaków plaga kontuzji. Na środku obrony jest spokój, prawa strona to nadmiar szczęścia, bo i Casha i Guilberta żal sadzać na ławce. A na lewej stronie… no właśnie. I tu jest problem. Długi czas wieszano psy na Taylorze. Ale czy Targett jest o wiele lepszy? W ataku – zdecydowanie. Miał zresztą w minionym sezonie serię kilku spotkań, w których współpracował z Grealishem niemal perfekcyjnie i był niezwykle istotny w tworzeniu szans bramkowych. Ale z Targettem są dwa istotne problemy: czas leci, a on wciąż wygląda na niepewnego w defensywie (z małymi przebłyskami). To problem nr 1. Problem nr 2 jest bardziej oczywisty i widoczny. Targett jest kruchy jak kryształowe karafki rodziców, kiedy robisz domówkę podczas ich nieobecności. Facet łapie urazy i kontuzje regularnie. Poczucie bezpieczeństwa i stabilizacji na lewej stronie nie jest przez to wszystko na najwyższym poziomie. I to właśnie nowy lewy obrońca byłby moim zdaniem ostatnim elementem układanki.

Czy Ruben Dias oznacza koniec problemów w defensywie Manchesteru City?

To pytanie potraktuję krótko. Odpowiedź brzmi: nie. Ruben Dias jest bardzo utalentowanym zawodnikiem i niewątpliwie będzie wzmocnieniem dla City. Byłby wzmocnieniem dla każdego klubu, do którego by trafił. Problem w defensywie The Citizens nie leży jednak w personaliach. Ruben Dias jest już 12. obrońcą sprowadzonym do Manchesteru przez Guardiolę. Łącznie z tym transferem Hiszpan zmusił klub do wydania już ponad 413 milionów funtów na samych defensorów. Dlaczego Ruben Dias miałby nagle być złotym środkiem na kłopoty City? Czy poprzednich 11 obrońców zatrudnianych było w ciemno albo po znajomości? Prawda jest jedna, ale mało kto ma odwagę wypowiadać ją na głos, a do tego zaraz spotyka się z wielką krytyką i oskarżeniami, że nie wie co mówi: problem leży w Guardioli, a nie w obrońcach. To są goście, którzy potrafią grać w piłkę. Oczywiście, że popełniają błędy, zdarzają im się kiksy, czasem wręcz przedstawiają komedię na boisku. Ale przecież z jakiegoś powodu ich do klubu sprowadzono! Guardiola potrafi ułożyć drużynę, by grała efektownie w ataku, ale ma problem z odpowiednią pracą z obrońcami. Statystyki są niezłe, ale statystyki bez kontekstu nie są w stanie przedstawić pełnego obrazu. A ten wyglądał czasem katastrofalnie. Nie ma trenera idealnego. Bolączką Pepa jest wypracowanie odpowiednich mechanizmów w grze defensywnej. W końcu musi to po prostu przyznać sam przed sobą i rozwiązać problem w inny sposób, niż sprowadzając kolejnych obrońców za grube miliony.

“Ileż to razy w myślach osiągałem wszystko. Udało mi się tylko nie być komunistą.”
Źródło: express.co.uk

Czy mecz Newcastle United z Burnley FC będzie najnudniejszym spotkaniem kolejki?

Steve Bruce na konferencji prasowej poprzedzającej kolejkę powiedział “You know what’s coming”, po czym dodał: “Dyche ma swoją tożsamość (…), są różne sposoby na grę w piłkę”. Nie da się bardziej dyplomatycznie ująć tego, że przed nami spotkanie w nudnym stylu z dużą dozą fizycznej gry i wyczekiwaniem na tę jedną bramkę.

Mały wyciąg ze statystyk: Newcastle zajmuje odpowiednio 13 i 14 miejsce w lidze pod względem liczby wykreowanych sytuacji strzeleckich i bramkowych. Burnley w tych samych kategoriach plasuje się na miejscach 17 i 19. Newcastle zdobyło do tej pory 3 gole, notując zwycięstwo, remis i porażkę. Burnley strzeliło 2 bramki i po dwóch meczach ma na koncie dwie porażki.

Oczywiście można byłoby zebrać nudniejsze pary drużyn, skupiam się jednak na tym, co w najbliższej kolejce i kiedy wyobrażam sobie mecz Newcastle vs Burnley, to aż czuję to specyficzne coś, co czuje się np. na nudnych wykładach na studiach. I wiecie co? Myślę, że się pomylę. Moje przeczucia i płynące z doświadczenia i obserwacji podpowiedzi na temat tego meczu pewnie okażą się kompletnie niezgodne z rzeczywistością i będzie to emocjonujące widowisko. Bo Premier League po prostu potrafi w ten sposób zaskoczyć. I za to ją uwielbiamy.

Flaki z olejem. Czy tak będzie wyglądał mecz pomiędzy Newcastle a Burnley?
Źródło: wikipedia.org

FPL – kluczowe informacje w punktach

  • Piłkarze Tottenhamu, Chelsea, Newcastle, Manchesteru City, Brighton, Evertonu, Liverpoolu i Arsenalu będą nieco bardziej zmęczeni od zawodników innych drużyn – te kluby wystawiły do 1/8 finału Carabao Cup pierwsze składy lub takie, w których zawodnicy pierwszego ligowego składu stanowili znaczną część wyjściowych jedenastek; oczywiście od zawodowców na tym poziomie należy wymagać odpowiedniego przygotowania fizycznego, ale mimo wszystko warto zwrócić na to uwagę; uwaga: Tottenham zanotuje podwójne zmęczenie, bo grali też w Lidze Europy
  • eksperci sugerują by w tej kolejce na bramce stał McCarthy; co prawda WBA ostatnio niespodziewanie wbiło Chelsea 3 gole, ale jednak w ostatnim meczu defensywa So’to spisywała się bardzo dobrze, więc jest szansa na czyste konto i kilka obron
  • skoro już przy obronie jesteśmy: Jan Bednarek znów punktuje i wyróżnia się swoją grą
  • Everton podejmuje Brighton – drużyna Ancelottiego jest w zabójczej formie, warto więc mieć ich zawodników w swoim składzie: CalvertLewin (hattrick w meczu Carabao Cup), James Rodriguez czy Lucas Digne to potencjalne powody radości dla graczy FPL
  • Aubameyang trochę zawodzi jeśli chodzi o liczbę punktów w FPL, ale jeśli chodzi o Gabończyka to 4. kolejka należy do tych z gatunku “teraz albo nigdy”: Auba odpoczywał w meczu pucharowym, a teraz będzie miał do pokonania Sheffield – powinien dać radę; mówią, że warto dorzucić do puli również Williana
  • Ings się obudził i strzela, Raul Jimenez będzie miał do pokonania defensywę Fulham – brzmi jak dużo punktów
  • pamiętajcie o zawodnikach Leicester, zwłaszcza ofensywnych – WHU powtarzając ostatnie wyczyny ligowe może się postawić, ale jednak statystyki wyjazdowe są nienajlepsze; poza tym nawet, jeśli West Ham będzie w dobrej dyspozycji, to Vardy powinien coś ustrzelić

Pamiętajcie, żeby dołączyć do naszej ligi Aston Villa Polska!

Kursy bukmacherskie

W ten weekend bez niespodzianek. Bukmacherzy płacą najwięcej za wygrane Leeds (7,60 vs. Man City), Crystal Palace (7,20 vs. Chelsea) oraz Fulham (7,10 vs. Wolves).

Ale to nie top 3 – to miejsca od 2. do 4. Najwięcej zarobić można na wyranej Aston Villi z Liverpoolem. Zdaniem bukmacherów to właśnie w tym meczu rywali dzieli największa przepaść. Kurs na wygraną ekipy Smitha wynosi aż 8,60! Być może przemawia przeze mnie brak obiektywizmu, ale wydaje mi się że ostatnio forma The Villans i fakt, że grają na Villa Park powinien stawiać ich w lepszej pozycji. Tym bardziej, że Liverpool wciąż jest dobry, ale już nie tak perfekcyjny. W związku z tym warto zwrócić uwagę na kurs na opcję “wygrana lub remis” – dla Villi wynosi on 3,30.

Jedynym meczem “na remis” jest spotkanie Newcastle z Burnley, choć bukmacherzy faworyzują nieco Newcastle (2,48 vs 3,10).

Uwaga! Kursy aktualne w chwili powstawania tekstu!

1 raz skomentowano “Kolejka dla wszystkich – zapowiedź MW 4

Dodaj komentarz