Haaland to przeszłość! Kevina dobrze przykryjesz i też niewiele zrobi. Foden ma może przeszłość przed sobą, ale póki co doświadczony trzydziestosiedmioletni Young potrafi go wyłączyć z gry. City się skończyło, a czy Villa się zaczyna? Czas na oceny pomeczowe!
Oceniamy w skali 1-10. Ocena danego zawodnika jest wyłącznie subiektywnym odbiorem redakcji można się z nią nie zgadzać, a polemika w komentarzach będzie mile widziana.
Oczywiście nie popadamy w huraoptymizm. Jeden z naszych grupowiczów zauważył po meczu, że w feralnym sezonie 15/16, do którego co tydzień wracamy z racji wyników, również zremisowaliśmy z City na początku sezonu…
Emi Martinez – 7
Trzy świetne interwencje Martineza. Był bardzo pewny. Dużo zawdzięcza jednak sprawn(iejsz)ej obronie. Należy dorzucić kamyk do jego ogródka –przy bramce Haalanda błędnie ocenił tor lotu piłki.
Matty Cash – 5
Zagrał słabo. Nie radził sobie z Fodenem. Doznał kontuzji już w 27 minucie. Podobno chodzi o ścięgna podkolanowe. Dzisiaj ma przejść badania.
Tyrone Mings – 7
Drugi mecz z rzędu Mings otrzymuje od nas wysoką notę, czyli siódemkę. Widać, że na mecze z TOP6 Tyrone znacznie bardziej się mentalnie przygotowuje. Jest skoncentrowany i pewny siebie. Wygrał wszystkie główki. Oby tak dalej
Ezri Konsa – 6.3
Ezri zagrał przeciętny meczy i to za niego najprawdopodobniej będzie wprowadzany Bednarek. To on nie upilnował Haalanda, ale za to później się zrehabilitował wybijając główką piłkę, która zmierzała ponownie do Norwega.
Lucas Digne – 6
Lucas Digne zagrał chyba najlepszy mecz. Niewiele pokazał do przodu ale i z tyłu nic nie zepsuł. Ocena sześć to jego najlepsza nota w tym sezonie, zatem jest od czego się odbijać.
Boubacar Kamara – 6.3
Boubacar z kolei zagrał jeden ze słabszych meczów. Osiem niecelnych podań. Jedna ważna strata. Wszak nie miał łatwego zadania przeciwko Silvie, Rodriemu i Gundoganowi.
Douglas Luiz – 6.5
Douglas Luiz mimo nieudanego transferu zanotował niezły występ. Zagrał świetną piłkę na dobieg Watkinsowi. Potem to on wygrał głowę, która otworzyła Ramseyowi szansę na rajd. Był bardzo zaangażowany w obronie, ale i próbował rozgrywać do przodu. Więcej Luiza! Dać mu nowy kontrakt, a potem sprzedać za 60 baniek.
John McGinn – 5.5
McGinn stracił błysk. Niewidoczny. Nieobecny. Zupełne zaprzeczenie kapitana. Ściągnięty w 65′ minucie bez straty dla zespołu.
Jacob Ramsey – 6,8
Ma ambicje młodzian. Świetny rajd w stylu Agbonlahora/ Snodgrassa, czyli gaz do przodu i podanie wzdłuż pola karnego. Do tego trzy odbiory. Wdarło się trochę niedokładności, ale w najważniejszym momencie wystawił patelnie na strzał Baileya.
Leon Bailey – 7.5
Leon ponownie był największym naszym zagrożeniem. Oddał dwa strzały. Jeden minął bramkę o pół metra, a drugi padł idealnie pod ladę. Mam nadzieję, że teraz wreszcie odpalił i na dłuższą metę, będzie pierwszym wyborem Gerrarda. Co ważne wreszcie zrozumiał się na boisku z Ramseyem i wiedział gdzie się ustawić by dostać piłkę.
Ollie Watkins – 7
Watkins miał swoją szansę. Dostał świetną piłkę od Luiza, którą chyba kawałek za daleko holował, przez co musiał strzelać z ostrego kąta. Prędko wychodził do kontrataków i potrafił przytrzymać piłkę. Jednak podejrzewam, że w następnym meczu zobaczymy Ingsa.
Rezerwowi:
Ashley Young (27′) – 7.8 ✪
Najlepszy występ Ashleya Younga w Aston Villi od 26 lutego 2011, kiedy to strzelił dwie bramki Blakcburn (4:1). Zanotował cztery odbiory! 37 lat na karku i ganiał za Fodenem i De Bruyne, jakby miał połowę mniej. Już wiemy dlaczego Freddy Guilbert jest w klubie kokosa. Young po meczu na twitterze stwierdził, że mecz był ciężki i jego nogi wymagają wiadra lodu! Jeśli Cash nie będzie gotowy na przyszły weekend, to możemy być spokojni, jeśli tylko Ashley się w pełni zregeneruje. Youngowi brakuje tylko bramki w dawnym stylu. Czyli do narożnika pola karnego, ściąć do środka, i rogal po długim. Wierzę, że jeszcze taką bramkę w jego wykonaniu zobaczymy.
Coutinho (65′) – 6.5
Coutinhometr pokazuje już 237 dni w koszulce Aston Villi bez spektakularnej bramki zza pola karnego. Tyle, tylko że został oszukany przez sędziego, bo bynajmniej na spalonym nie był. Po czym oddał kapitalny strzał po gwizdku. Czy Ederson by go obronił? Można spekulować.
Emi Buendia (90+1′) – bez oceny
Wszedł by owacje na stojąco otrzymał Leon Bailey i przy okazji ukraść trochę czasu.
Średnia ocena zespołu – 6.7
Steve’IN czy Gerr’OUT?
Od początku pisałem, że Gerrard to świetny trener i nie powinniśmy go za szybko skreślać. Zawsze miał moje wsparcie! Jak wszyscy w komentarzach pisali Gerr’OUT to ja odpowiadałem Stev’IN.
Oczywiście sobie dworuję, ale kto to sprawdzi w poprzednich wpisach? Gerrad zaskoczył na plus zagęszczając środek pola. Odważnie nie postawił ani na Coutinho, ani na Buendię, ani na Ingsa. Pierwszy zawodzi od dawna, drugi zagrał bardzo słabo z Arsenalem, a Ings to bardzo rzadko w naszym systemie gry dochodzi choćby do piłki, a co dopiero do okazji na bramkę. Steven Gerrard pierwszy raz w tym sezonie na plus.
Czy zaczynamy wychodzić z kryzysu? Czy Gerrard ogarnie zespół? Czy jak mawia przysłowie jedna jaskółka wiosny nie czyni?
Emi – top. Mógł wpuścić więcej i nikt by nic do niego nie miał.
Obrona – Konsa średnio z minusem. Gość za bardzo szarpie formą, raczej więcej z niego nie wyciągniemy. Cash – padaka, ciekawe czy nie symulował kontuzji jak Targett swojego czasu. Dynia ok, Mings ok. Ale wydaje mi się, że to Mings nie upilnował Hałanda.
Pomoc – McGinn musi odejść! A co najmniej odpocząć. Jego forma to dramat. Luiz i Kamara spoko. Ramsey jak na niego trochę bez polotu, ale ma papiery na granie.
Przód – Bailey top. Watkins całkiem spoko, ale nie kumam zachwytów nad jego grą.
Z Lejczester mamy mecz prawdy. Obstawiam, że wdupimy.
Gdyby sędzia nie gwizdnął spalonego, Coutinho by nie strzelił – albo by posłał piłkę w trybuny, albo farfocla w kierunku bramki.
Czyli powiadasz, że Coutinho nie umie pod presją, a jak już wiedział, że gwizdek to na luzaku strzelił? Nie wydaje mi się.
Z Lejczester na pewno nie będzie lekko. Lisy w dołku, czyli z kim jak nie z nami można się przełamać. Będzie ciężko, ale jeśli Gerrard ma zostać do MŚ to musi wygrać!
Casha o symulowanie bym nie podejrzewał.
Mam podejrzenie, że Gerrard źle fizycznie przygotował zespół. Stąd zjazd formy Casha czy McGinna, którzy swoją przydatność na boisku opierali na wybieganiu. Z drugiej strony taki Cou nie jest w stanie pograć dłużej niż godzinę. I tak od pół roku. Leniuch czy emeryt? A taki emeryt jak Ash pozamiatał konkurencję.
Dziwny to był mecz. Kroplówka dla wegetacji Gerrarda. Nie wierzę w przemianę zespołu i w to, że Gerrard oprzytomniał. Obawiam się że punkty z Lisami mogą jeszcze tylko zamydlić obraz.