Kto zostanie nowym managerem Aston Villi? Aston Villa szuka trenera

Entliczek, pentliczek… na kogo wypadnie? Villa szuka trenera

Aktualności HOT! Premier League
Czas potrzebny na przeczytanie: 4 minut(y)

Po 3 latach w roli głównego trenera Aston Villi Dean Smith pożegnał się z posadą. Rozmowa Smitha z zarządem podobno przebiegła w spokojnej atmosferze, ale na swoją obronę Smith powiedział ponoć, że bohaterowie letnich transferów, a więc Ings, Bailey i Buendia, zagrali w tym sezonie JEDNOCZEŚNIE 24 minuty. Warto przy okazji odnotować, że razem ze Smithem klub opuszcza Craig Shakespeare. Pozostała część sztabu szkoleniowego – póki co – wciąż pracuje w Aston Villi. Najważniejsze pytanie brzmi jednak: KTO ZOSTANIE NASTĘPNYM TRENEREM ASTON VILLI? A kandydatów jest wielu.

Złoty chłopak Liverpoolu

Foto: lastwordonsports.com

Wśród najczęściej wymienianych nazwisk jest jedno bardzo dobrze znane fanom Premier League. Kojarzymy je jednak lepiej w kontekście gry w piłkę, niż prowadzenia drużyny. Steven Gerrard doskonale radzi sobie w Glasgow, gdzie przywrócił Rangersom dawny blask i zdominował ligę. W 191 meczach, w których prowadził Rangersów, uzyskał średnią 2,15 pkt./mecz. Jednak niejeden trener przychodzący z innej ligi przekonał się, że Premier League rządzi się swoimi prawami. Poza tym, biorąc pod uwagę jego status w klubie, Rangersi raczej zrobią wszystko, żeby go zatrzymać. Mimo to, to właśnie Gerrard jest faworytem bukmacherów.

Złoty chłopak Chelsea

Foto: thestatesman.com

Jeśli nie Gerrard, to według bukmacherów i prasy pomóc nam może inny, hehe, pomocnik. Frank Lampard. Ten pan ma już nieco doświadczenia w roli trenera w angielskich ligach – pracował w Derby County w Championship (57 meczów, śr. 1,63 pkt./mecz) i w Chelsea w Premier League (84 mecze i śr. 1,75 pkt./mecz). O ile w Championship jego Derby spisywało się nieźle, czym zresztą Lampard zapracował sobie na telefon z Chelsea, tak piłkarze The Blues grali pod jego wodzą przeciętnie, a niektórzy określają ten okres bardziej negatywnie, bo biorą pod uwagę, jakimi piłkarzami Lampard dysponował i jakie ambicje miała Chelsea.

Stary, dobry znajomy

Foto: news.in-24.com

Na wszelakich listach pojawia się też dawny kolega klubowy Lamparda, a do tego człowiek, który zna Aston Villę i z perspektywy piłkarza, i trenera. John Terry. Niektórzy twierdzą, że to od jego odejścia z klubu wszystko zaczęło się p…suć. A przynajmniej w grze defensywnej. Coś w tym może być, ale nawet jeśli, to postawienie na Terry’ego będzie ruchem bardzo ryzykownym. Przypominamy, że były obrońca odszedł z Aston Villi, bo zdobył licencję UEFA Pro i chciał spróbować sił w roli pierwszego trenera/managera. Tylko że do tej pory nikt nie zaoferował mu kontraktu. W związku z tym John Terry w roli pierwszego trenera to jedna wielka niewiadoma.

Rewelacja Mistrzostw Europy

Foto: cityam.com

Kasper Hjulmand to kolejne nazwisko wymieniane przez wiele źródeł. Zapytacie: “kto, kur…czę?”. Cóż. Faktycznie, z tym nazwiskiem raczej się nie osłuchaliśmy ani w Polsce, ani nie osłuchali się kibice w Anglii. Ale zapewne polecać go będzie dyrektor sportowy Johann Lange, wszak to jego rodak. Kasper Hjulmand ma na swoim koncie pracę w Nordsjaelland – i to dwukrotnie. Najpierw prowadził tę ekipę w 120 meczach (1,61 pkt./mecz), później w 124 meczach (1,44 pkt./mecz). Co robił w międzyczasie? Próbował sił w 1. FSV Mainz, ale nie poszło mu tam najlepiej (24 mecze i śr. 1,04 pkt. /mecz). Ostatnio jednak zajął się inną pracą, za którą dostaje solidne oklaski – od 1 sierpnia 2020 roku prowadzi reprezentację Danii. Trzeba przyznać, że na EURO zagrali świetnie, a i cała drużyna wygląda naprawdę fajnie. No, i średnia 2,17 pkt./mecz robi wrażenie. Pamiętajmy jednak, że reprezentacja to reprezentacja, a jej selekcjoner ma do dyspozycji najlepszych z najlepszych z danego kraju. A do tego na sukces tej ekipy pracuje multum ludzi przez wiele lat.

Na kontynencie wyjadacz, na Wyspach debiutant

Foto: primetimezone.com

Jest też nazwisko znane w Europie, ale wciąż obarczone ryzykiem, jeśli chodzi o ewentualnie zatrudnienie w Premier League, bo tutaj byłby to jego debiut. Ale poza Anglią Paulo Fonseca to doświadczony gość – na swoim koncie ma pracę w Pacos Ferreira, SC Braga czy FC Porto. Przede wszystkim jednak to doskonałą pracą w Szachtarze Donieck (139 meczów, oszałamiająca średnia 2,37 pkt./mecz) sprawił, że jego przejście do Romy było uznawane za fantastyczny ruch rzymskiego klubu, po którym wieszczono Romie złoty okres. Okazało się, że różnica między ligą ukraińską a włoską jest jednak spora. Tragedii nie było, ale też szału Roma pod wodzą Fonseki nie zrobiła (ani nie zdobyła żadnego trofeum). Niemniej 100 meczów ze średnią 1,77 pkt./mecz to rezultat, który nie powinien być powodem do wstydu.

Wymienieni wyżej trenerzy to najczęściej pojawiające się nazwiska w kontekście Aston Villi i jednocześnie szkoleniowcy, którzy według bukmacherów mają największe szanse na objęcie drużyny. Trudno oprzeć się wrażeniu, że tak naprawdę każda z tych opcji oznacza spore ryzyko i… oznacza strzał w ciemno. Pojawia się w nas więc obawa, by po tytułowym “na kogo wypadnie” nie nastąpiło zbyt szybko “na tego bęc”.

A poza faworytami?

Niektórzy brawurowo wyliczają jeszcze tych panów: Eddie Howe, Ralph Hasenhuttl, Graham Potter czy Erik ten Hag. Pierwszy jest jednak już praktycznie dogadany z Newcastle (nawet oglądał ich ostatni mecz z trybun), drugi wprowadził stabilizację w So’to i dwukrotnie otrzymał ogromny kredyt zaufania, trzeci świetnie radzi sobie (i czuje się) w Brighton, a czwarty… to chyba jakiś żart. Dlaczego gość miałby zostawić Ajax, miażdżący swoją ligę i przewodzący w swojej grupie w Lidze Mistrzów, na rzecz drużyny która jest o włos od strefy spadkowej? Nie ma to żadnego sensu. Oczywiście, ambicje klubu i właścicieli oraz budżet transferowy jaki ten Hag mógłby dostać do dyspozycji mogą być kuszące, ale chyba nie na ten moment w karierze tego trenera.

Natomiast całkiem realne wydają się kandydatury takich trenerów, jak: Nuno Espirito Santo, Andre Villas-Boas, Lucien Favre, Gennaro Gattuso, Daniel Farke czy Ernesto Valverde. Wszyscy oni pozostają aktualnie bez pracy, ale póki co nikt o nich mówi. Tyle, że piłka już nie raz widziała historie, kiedy bukmacherzy prześcigali się z typami, a cały na biało wchodził ktoś zupełnie inny.

Dla nas, jako kibiców, najważniejsze jest, by człowiek, który zastąpi Smitha, miał w sobie choć 50% jego pasji do pracy w tym klubie, a przede wszystkim, by miał pomysł na to, jak poukładać obecną kadrę. Czekamy.

A Wy macie swoje typy? A może marzy Wam się ktoś konkretny na ławce trenerskiej Villi?

5 razy skomentowano “Entliczek, pentliczek… na kogo wypadnie? Villa szuka trenera

Dodaj komentarz