A miało być tak pięknie | Oceny pomeczowe Manchester United 2:0 Aston Villa

Aktualności Mecze Premier League
Czas potrzebny na przeczytanie: 4 minut(y)

Wszystko było możliwe przed rozpoczęciem ostatniej kolejki. Liga Mistrzów wciąż była w zasięgu. Co prawda nie zależało to w 100% od wyniku Villi, ale wygrana ogromnie zwiększała szanse na grę w Champions League. Niestety The Villans zagrali fatalnie (stąd też brak wyboru zawodnika meczu), a do tego skandaliczne zachowanie sędziego wywróciło wszystko do góry nogami. A było tak blisko! Pozostaje nam Liga Europy. Zapraszam na oceny, w których… trudno było napisać coś sensownego.

Oceniamy w skali 1-10. Ocena danego zawodnika jest wyłącznie subiektywnym odbiorem redakcji.


Emi Martinez 4

Niesiony przyśpiewkami z trybun ratował nas od samego początku. Interwencje bramkarskie top. Mam natomiast wrażenie, że był nerwowy kiedy musiał rozgrywać nogami. A potem nagle w 45. minucie w obliczu fatalnego podania Casha podjął przedziwną decyzję, by zatrzymać Hojlunda w zasadzie go taranując, podczas gdy sytuację można było rozwiązać nieco inaczej, tym bardziej, że napastnik United był wygoniony pod linię boczną, a nasi obrońcy byli już blisko powrotu.

Matty Cash 5,5

Agresywny w doskoku od pierwszych minut. Niestety mało skuteczny w blokowaniu dośrodkowań i strzałów. Niestety w 45. minucie fatalnie podał w stronę Martineza, co zrodziło groźną sytuację zakończoną czerwoną kartką dla naszego bramkarza. Cash dobrze radził sobie w ofensywie starał się dynamicznie rozgrywać po trójkącie, sensownie dośrodkowywał. Uważam, że poza błędem grał w porządku.

Ezri Konsa 6

Spokojny w rozegraniu, spokojny w defensywie. Pewna postać, która jednak sama nie rady powstrzymać całej drużyny rywala.

Pau Torres – 5

Nie stanowił pewnego punktu w obronie, cała nasza redakcja drżała, czy będzie wystarczająco skuteczny w destrukcji i prosiła o pojawienie się Mingsa na boisku.

Ian Maatsen 5

Miał dobrą sytuację do oddania strzału zza pola karnego, ale postanowił układać sobie piłkę, zamiast uderzyć na jeden kontakt, przez co ostatecznie z akcji nie było zagrożenia. W drugiej połowie chyba postanowił być dobrym kumplem i nie zostawiać Casha samego z głupim zagraniem, więc tym razem to on posłał dramatyczne podanie w stronę bramkarza. Na szczęście bez konsekwencji. Niestety nie upilnował Diallo przy golu na 1:0, ale… trudno go winić za brak wygranej w pojedynku główkowym. Zaangażowany w ataki, za to plus.

Boubacar Kamara (do 84′) 6

O dreszcze przyprawiło mnie podanie pod nogi rywala przy własnym polu karnym, na szczęście potem się zrehabilitował i wyłuskał piłkę z powrotem.

Amadou Onana (do 63′) – 5

Dostał świetne dośrodkowanie od Casha i… nawet nie wyskoczył do piłki. Bierny przed własnym polem karnym, kiedy należało blokować i doskakiwać. Uważam, że nie wniósł do tego meczu absolutnie nic i słusznie został zmieniony.

Marco Asensio (do 45′) 6

Krycie na skraju własnego pola karnego nie wychodziło mu zbyt dobrze. W rozegraniu nie zrobił wiele. Nie zagrał złego meczu, ale niczym się nie wyróżnił, choć mam też wrażenie, że koledzy nie byli w stanie wykorzystać jego zagrań, by stworzyć zagrożenie. Zszedł po czerwonej kartce Martineza, aby na boisko mógł wejść Olsen.

Morgan Rogers (do 84′) 6,5

Świetnie doskoczył do bramkarza rywali, który NIE MIAŁ PIŁKI W RĘKACH, po czym zdobył bramkę. Nikt z nas w redakcji nie rozumie decyzji sędziego, który postanowił użyć gwizdka zanim akcja została zakończona. Efekt? Gol byłby uznany, gdyby nie gwizdek, bo sędziowie na VAR widzieli, że decyzja była błędna. Rogers był zaangażowany w każdą fazę gry i chyba można uznać go za najlepszego na boisku w barwach Villi. Wciąż jednak należy pamiętać, że nie był to świetny mecz.

Źródło: theguardian.com

John McGinn (do 62′) 6

Szkot był zaangażowany, ale chyba nie do końca w pełni formy. Prawdę mówiąc momentami zapominałem, że jest na boisku.

Ollie Watkins 5

Ollie zdobywa bramki, ale pod presją rywala nienajlepiej idzie mu z podejmowaniem dobrych decyzji. Na przykład w pierwszej połowie mógł zagrać na jeden kontakt do wychodzącego na czystą pozycję Rogersa, ale postanowił próbować mijać przyklejonego do siebie rywala. Nie popełnił kosztownych błędów, ale sądzę, że zamiast pomagać, to nieco hamował ataki Villi.


Rezerwowi:

Robin Olsen (od 45′) – 6

Poderwany z ławki rezerwowych znienacka. Niestety nie został bohaterem. Trudno się go czepiać za stracone gole, bo nie miał przy nich nic do powiedzenia. Nie powiem, żeby poza tym był opoką, ale nie ma go też za co ganić.

Youri Tielemans (od 62′) – 6,5

Ciężko pracujący od wejścia na boisko, był nieustępliwy w próbach utrzymania się przy piłce. Niestety nie zmienił obrazu gry.

Jacob Ramsey (od 63′) – 6,5

Starał się ciągnąć grę do przodu i wybiegać na pozycję przy możliwych okazjach. Problem w tym, że żeby coś z tego wyniknęło, trzeba wysiłku kolektywnego.

Ross Barkley (od 84′) – b/o

Donyell Malen (od 84′) – b/o

Ocena Unaia Emery’ego – 4

Źródło: sportbible.com

Odniosłem wrażenie, że był spory chaos przy obronie dośrodkowań, i tych z gry, i tych ze stałych fragmentów. Za prawdziwe atakowanie i oblężenie bramki rywala wzięliśmy się w 90. minucie. Pod koniec meczu pojawiła się statystyka pokazująca, że w pierwszej połowie padło 0 celnych strzałów ze strony Villi, a w drugiej… 1. Przypominam, że to Villa grała o Ligę Mistrzów, a United o nic (i to będąc na 16. miejscu). Drużyna wyszła bez pomysłu, a do tego chyba bardziej zestresowana niż zmotywowana. Unai za długo zwlekał ze zmianami w ofensywie. Na pewno czerwona kartka Martineza rozbiła wizję na to spotkanie, niemniej jednak grając o taką stawkę powinien był to poprowadzić inaczej. Zły to był mecz, nie ma co mydlić oczu.

Niestety w pamięć zapadnie nam pan Thomas Bramall, sędzia tego spotkania, przez którego pochopną decyzję prawidłowo zdobyta przez Rogersa bramka nie mogła być uznana.

To koniec sezonu 2024/25. Jest niedosyt, bo Liga Mistrzów była w zasięgu. Ale będziemy grać w Lidze Europy. Trzeci sezon z rzędu Villa kwalifikuje się do europejskich pucharów. Cieszmy się więc z tego, bo jeszcze nie tak dawno kończyliśmy w dole tabeli! Na podsumowanie jeszcze na pewno przyjdzie czas, ale już teraz dziękujemy Wam za cały miniony sezon! UTV!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *