6. kolejka Premier League – zapowiedź, typowanie, FPL

FPL Premier League
Czas potrzebny na przeczytanie: 3 minut(y)

Wygląda na to, że na Święta będzie śnieg – w poprzedniej kolejce Norwich wygrało z City (#pdk). Do tego Sterling w FPL zebrał tylko dwa punkty. Wstyd teraz pisać kolejną zapowiedź kolejki. Ale! Każdemu może się noga powinąć. Spróbuję więc i w tym tygodniu podpowiedzieć co nieco zanim zabierzecie się do obstawiania w naszej lidze typerów i wyboru składu w FPL.

Kto z kim? Co warto oglądać?

Mecze 6. kolejki Premier League. Wszystkie podane godziny są czasu polskiego.

Szósta kolejka Premier League rozpoczyna się bardzo ciekawie – starcie Southampton z Bournemouth (w piątek o 21:00) to zdecydowanie jeden z hitów tego weekendu. To nic, że żadne to top 6. Oba kluby mają po 7 punktów i sąsiadują ze sobą w tabeli. Drużyna Jana Bednarka świetnie radzi sobie w defensywie, ale w ataku “The Cherries” szaleje Callum Wilson. To będzie elektryzujące spotkanie.

Choć na pewno warto spędzić czas na oglądaniu jednego z sobotnich spotkań, dwa najciekawsze rozegrane zostaną w niedzielę. Oczywiście w kwestii meczu Aston Villi jako “najciekawszego” trudno zachować obiektywność, ale mecz Chelsea – Liverpool nie ma absolutnie żadnej konkurencji w kategorii “hit kolejki”.

Zapowiedź meczu Arsenal – Aston Villa przeczytacie tutaj, a jeśli chodzi o Chelsea – Liverpool to… trzeba będzie obejrzeć powtórkę, bo niestety oba spotkania są o 17:30.

Typy bukmacherów

Bukmacherzy nie dają Villi zbyt dużych szans. Według nich, tylko wygrana Watford z Manchesterem City jest mniej prawdopodobna. Najhojniejszy z bukmacherów za każdą złotówkę postawioną na wygraną Watford płaci 25,50 jeśli taki scenariusz się ziści. Natomiast w przypadku Aston Villi można dostać maksymalnie 8,13 zł za każdą postawioną złotówkę. Minimum to 6,60 zł. Być może dobrym typem na ten mecz byłoby postawienie, że oba zespoły strzelą bramkę – tutaj kurs wynosi około 1.65, w zależności od bukmachera.

Spotkania Leicester z Tottenhamem, Newcastle z Brighton oraz Crystal Palace z Wolves są tymi, które według bukmacherów będą najbardziej wyrównane. W pierwszym przypadku sugerowana jest wygrana Kogutów, z kolei w drugim – Srok. Zdania co do trzeciego meczu są podzielone, wychodzi więc na to, że najbardziej prawdopodobny jest remis.

* – kursy aktualne w chwili tworzenia tekstu

Liga typerów i Fantasy Premier League

Tammy Abraham strzela w lidze jak na zawołanie, a Liverpool bez problemu wygrywa w PL mecze, w których jako pierwszy traci bramkę. Warto to wszystko wziąć pod uwagę obstawiając wyniki w naszej lidze typerów i wybierając skład do FPL. Jeśli wierzycie w passę Tammy’ego, to chyba warto posadzić obrońców Liverpoolu na ławce. No chyba, że taki Van Dijk też coś strzeli – a przecież mu się zdarza. Trudny wybór. No to może Vestegaard albo Digne?

Manchester City będzie chciał się zrehabilitować po porażce z Norwich. Są dwie opcje: albo Watford zostanie zmiażdżone (przypominam, że w ostatnim meczu było 6:0 dla City), albo będzie kolejna niespodzianka. A to wcale nie takie wykluczone, bo do listy kontuzjowanych obrońców dołączył Stones, który wróci dopiero pod koniec października. Żeby lepiej zobrazować problem Guardioli: w meczu Ligi Mistrzów z Szachtarem na środku obrony grał Fernandinho (City wygrało 3:0). Aaa, właśnie. Aguero nie grał, więc będzie wypoczęty i głodny goli. Może to jemu warto w tym tygodniu dać opaskę kapitana?

Leicester gra u siebie i może wykorzystać ostatnie problemy Spurs – wcale nie zdziwiłaby mnie wygrana gospodarzy. Jednak nawet przy kiepskiej grze Koguty są wstanie wsadzić jedną czy dwie bramki. Kane, Son albo Lucas (piękna bramka w meczu z Olympiakosem!) mogą się przydać w składzie FPL.

Pukki zapewne też coś wsadzi w meczu z Burnley, a po pokonaniu The Citizens wygrana ekipy Daniela Farke ze znacznie słabszym rywalem nie będzie niespodzianką. Niegłupią opcją w składzie może okazać się też Dominic Calvert-Lewin. Chłopak się odblokował, przeciwnikiem jest Sheffield United, a do tego Everton od dłuższego czasu wygrywa mecze na swoim stadionie.

Jeśli chodzi o bramkarzy, dużo radości mogą przynieść Gunn, Pickford i De Gea. Fabiański też może okazać się dobrym wyborem – tutaj jednak “na dwoje babka wróżyła”, bo United wciąż pozostaje zagadką, a to z nimi mierzą się Młoty.

Z kolei w pomocy (poza Sterlingiem, Salahem i Mane) warto rozważyć kandydatury Frasera, Tielemansa czy świetnego ostatnio Buendii. Ewentualnie też któregoś z piłkarzy drugiej linii Arsenalu, ale jednak liczę na to, że będą zmęczeni po wyjazdowej wygranej z Eintrachtem (3:0) i w meczu z Aston Villą nie nazbierają wielu punktów. Jeśli faktycznie miałoby tak być, to warto dodać do składu McGinna lub Grealisha. Ja na ten przykład będę trzymać kciuki. Choć wpływ na to może mieć też fakt, że nie mam już opcji transferów w tej rundzie.

Uwaga! Powyższy fragment to subiektywne przemyślenia i sugestie autora. Ani autor, ani pozostała część ekipy Aston Villa Polska nie ponosi odpowiedzialności za ewentualne przegrane.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *