Bardzo, bardzo szanuję wszystkich piłkarzy za to, że są w stanie co 3 dni biegać 90 minut. Choć jak tak dłużej pomyślę, to w sumie płacą im dużą kasę za przygotowanie do tego wysiłku… Wciąż jednak szanuję. Sprawdźmy więc, których z nich warto obserwować na żywo w nadchodzącej 36. kolejce.
Kto z kim? Co warto oglądać?
Choć kolejka rusza dzisiaj, to naprawdę warte oglądania są dopiero mecze czwartkowe i piątkowe – przynajmniej na papierze.
O spotkaniu Everton – Aston Villa nie będę się wypowiadał, bo to rola Andrzeja, ale mam nadzieję, że potwierdzi się słynne hasło “Zabawa tkwi w the Toffees”. No dobra, wiem, że “Toffifee”…
Chciałbym natomiast wypowiedzieć się na temat meczu Leicester – Sheffield. A to dlatego, że Lisy są w beznadziejnej formie, a Sheffield jakby znów łapało wiatr w żagle. Obie drużyny walczą o europejskie puchary, z tym, że Leicester tak jakby walczyło, żeby w Lidze Mistrzów NIE zagrać. W każdym razie – jeśli Sheffield wygra z Leicester, to Szable jeszcze teoretycznie będą miały szanse załapać się do Champions League (sic!). Transmisja na Canal+ Sport. Jest tylko jeden problem z tym meczem: w tym samym czasie grają The Villans.
Warto rzucić okiem na spotkanie Southampton z Brighton. Przy czym polecam głównie z powodu tego, że So’to się rozpędziło i po prostu dobrze się ich ogląda, a do tego mają w składzie Jana Bednarka, który na Wyspach zyskuje coraz większą miłość kibiców. I to mimo tego, że chodzą pogłoski, iż bywa bucowaty wobec fanów. Polish Maldini zaliczył nawet asystę w meczu przeciwko Czerwonym Diabłom. Kto wie, może z Brighton dołoży bramkę? Nie pogniewalibyśmy się – Brighton wciąż przecież nie jest bezpieczne. Transmisji w polskiej TV niestety brak.
Typy bukmacherów
Faworytem czwartkowego starcia jest Everton, ale Aston Villa nie zostaje bez szans. Kurs na wygraną zawodników Ancelottiego wynosi 2,05, a na podopiecznych Smitha 3,60.
Najwięcej zarobić można na wygranych Norwich i Bournemouth. Kursy to odpowiednio 19,50 i 15,50. Warto przy tym pamiętać, że ich przeciwnicy w weekend będą grać w półfinałach FA Cup!
Uwaga! Kursy aktualne w chwili tworzenia tekstu.
Liga typerów i Fantasy Premier League
Obstawiając wyniki w lidze typerów również warto wziąć pod uwagę weekendowe półfinały FA Cup. Arsenal, Manchester City, Chelsea i Manchester United to drużyny, które będą w weekend walczyć o finał. Nie sądzę, by któraś z nich odpuściła te rozgrywki, więc… być może któraś z nich odpuści nieco rywalizację w lidze. Gdybym miał typować, która, to powiedziałbym, że Arsenal oraz Manchester City, który ma już zagwarantowane 2. miejsce, a do tego zdjęto z niego karę dot. europejskich pucharów. Tak. Jak widać, przepisy Finansowego Fair Play to jedno, a egzekwowanie ich to drugie – zależy od tego o jak dużym graczu mowa.
Poza tym warto zwrócić uwagę na to, że Burnley teoretycznie wciąż liczy się w walce o Europę i zapewne zamurują się przed Wolves, by ukłuć ich w dogodnym momencie. Wilki są faworytami bukmacherów, ale to wcale nie jest łatwy do przewidzenia mecz. Uważam też, że mimo tego jak wyglądają kursy, to jednak Sheffield wydaje się mieć większe szanse na zwycięstwo w spotkaniu z Leicester. W przypadku pozostałych meczów trzymałbym się wskazań bukmacherów.
Przejdźmy do wybierania składów w FPL. Na początek chciałbym przypomnieć o FA Cup i o tym, że kluczowi zawodnicy drużyn rywalizujących jeszcze w tych rozgrywkach być może będą odpoczywać (albo po prostu nie będą grać po 90 minut). Jest jeszcze jedna rzecz, o której warto pomyśleć. Niestety wiąże się to z tragiczną historią. Chodzi o obrońcę Tottenhamu, Serge’a Auriera, którego wielu graczy ma w swoich składach. W nocy z niedzieli na poniedziałek brat Auriera został postrzelony i w efekcie zmarł niedługo później w szpitalu w Tuluzie. W momencie pisania tego tekstu nie udało mi się znaleźć informacji na temat tego, czy Aurier będzie odpoczywał i odbudowywał się psychicznie, czy chce zagrać jutro z Newcastle.
W bramce bezdyskusyjnie Nick Pope. Nawet jeśli nie utrzyma czystego konta, to na pewno zaliczy kilka interwencji, za które dostanie punkty. Fabiański i McCarthy to również sensowne wybory.
Sentymenty na bok: w obronie spece wskazują w pierwszej kolejności na Lucasa Digne. Obrońca Evertonu zaliczył już w tym sezonie kilka asyst i jest potencjał na kolejne. Znajdziemy też podpowiedzi, by w składzie znalazł się Aaron Cresswell.
W pomocy swoje miejsce powinni dostać Michail Antonio (przypominam – w ostatnim meczu zdobył 4 gole), Pulisic i Sterling. Tych dwóch ostatnich jest najczęściej wskazywanych na kandydatów na kapitana. Uważajcie jednak na zawodników City ze względu na FA Cup – na przykład taki de Bruyne pewnie sobie odpocznie. Ale może warto dać szansę Davidowi Silvie? Tym bardziej, że Hiszpan w meczach domowych punktuje lepiej niż na wyjazdach. Bruno Fernandes to wciąż doskonała opcja w pomocy, dobrze radzi sobie także Willian.
W ataku groźny i tani Greenwood to już niemal pozycja obowiązkowa, z tym, że pewnie nie zagra całego meczu. Szanse na gola ma Vardy, ale warto podkreślić tutaj, że Sheffield znów wygląda dobrze w defensywie, więc nie spodziewałbym się więcej niż 1 bramki. Jest jeszcze Ings! A do tego niejeden specjalista pisze też o tym, że to idealny moment by do składu dorzucić Gabriela Jesusa. Pamiętajmy też o tym, że obronę zamykającego tabelę Norwich będzie miał do pokonania Tammy Abraham.
Uwaga! Powyższy fragment to subiektywne przemyślenia i sugestie autora. Ani autor, ani pozostała część ekipy Aston Villa Polska nie ponosi odpowiedzialności za ewentualne przegrane.
Raul Jimenez ukłuje! Sprawdzone info