Weekend zapełniony meczami, ale kolejka rozciągnięta aż do czwartku. “Co t… Co to się stanęło?” zapytałby internetowy klasyk. Otóż to weekend z FA Cup. My skupimy się jednak na lidze. Zapraszam na zapowiedź dziwnej, 32. kolejki Premier League.
Kto z kim? Co warto oglądać?
Na początek mecz Aston Villi z Wolves. To tak, jakby obiad zaczynać od deseru. W sumie… Czemu nie?! Mecz arcyważny, bo w walce o utrzymanie liczyć się będzie każdy punkt. Czy piłkarze Villi mają szanse ugrać cokolwiek w starciu z Wilkami? O tym przeczytacie w zapowiedzi meczowej, którą przygotował Andrzej.
Zażartej walki powinniśmy się spodziewać po meczu Bournemouth z Newcastle. “Powinniśmy”, ale gwarancji nie ma. Newcastle nie gra ładnie, za to zaskakująco skutecznie. Podejrzewam, że podejścia nie zmienią. Ale Wisienki nie mogą sobie pozwolić na pokopywanie piłki – muszą działać od pierwszych minut, bo inaczej nici z pozostania w Premier League. To spotkanie w środę, 1 lipca o 19:00, ale niestety w polskiej telewizji transmisji nie uświadczymy.
Ciekawie zapowiada się starcie Evertonu z Leicester. Obie ekipy walczą o europejskie puchary i obu zależeć będzie na wygranej. Tak – wiem, które miejsce zajmuje Everton. Ale do zdobycia jest jeszcze sporo punktów i Carlo Ancelotti zapowiada walkę o miejsce w Europie do samego końca. Ten mecz również zostanie rozegrany 1 lipca o 19:00 i podobnie jak przypadku omawianego wyżej spotkania, w polskiej telewizji nie będziemy mogli go zobaczyć.
Na koniec kolejki coś, co miało być jej hitem, a może okazać się kitem. Po wygranej Chelsea z Manchesterem City zdobycie mistrzostwa Anglii może już świętować Liverpool. Ani Kloppowi, ani Guardioli, ani ich ekipom nie odmawiam ambicji i honoru, ale w tym momencie Liverpool może spać spokojnie, a City gra w zasadzie o nic, więc obawiam się, że może to być mecz na pół gwizdka. Chyba, że jedni będą nabuzowani zdobyciem mistrzostwa, a drudzy zranieni będą chcieli coś udowodnić – wtedy możemy mieć mecz sezonu. Warto sprawdzić co z tego będzie, zwłaszcza, że City będzie musiało na własnym stadionie zrobić szpaler piłkarzom The Reds.
Typy bukmacherów
Ostatnia forma i wyniki obu drużyn musiały skutkować tym, że to Wolves będą faworytem spotkania na Villa Park. Prawdę mówiąc, jestem zdziwiony, że kurs na Villę nie jest wyższy – bukmacherzy proponują bowiem 4,7. Z kolei kurs na Wilki to ok. 1,8.
Najbardziej wyrównanym meczem w tej kolejce ma być Everton – Leicester. Gospodarze są według bukmacherów nieznacznym faworytem, ale patrząc na ostatnie wyniki gości – trudno się dziwić.
Najwięcej można zarobić na zwycięstwach Brighton z Manchesterem United i West Hamu z Chelsea – kursy oscylują wokół 5,0/5,15.
Jest jednak coś, o czym warto pamiętać w kontekście prognozowanych rezulatatów…
Uwaga! Kursy aktualne w chwili tworzenia tekstu.
Liga typerów i Fantasy Premier League
…a jest to weekend z FA Cup, co oznacza, że niektórzy piłkarze będą zmęczeni bardziej od innych, podobnie jak sztab szkoleniowy, co może się przełożyć na efekt końcowy. Norwich, Manchester United, Sheffield, Arsenal, Leicester, Chelsea, Newcastle i Manchester City zagrają w sobotę i niedzielę w Pucharze Anglii. Obstawianie wyników w lidze typerów to więc zagwozdka, i to mimo tego, że już mniej więcej wiadomo czego spodziewać się po zawodnikach. Osobiście wątpię w wygraną City w meczu z Liverpoolem. Klopp zapewne będzie chciał postawić kropkę nad “i”, z kolei Guardiola być może skupi się na FA Cup, by skończyć sezon z jakimś trofeum. Sądzę też, że waleczność Bournemouth będzie przeważać nad nudą Newcastle i to Wisienki wyjdą z tego starcia zwycięskie. Dość pewny wygranej wydaje mi się też Tottenham – Koguty prezentowały się nieźle i wciąż chcą walczyć. Chęci na pewno nie brakuje też Sheffield, ale za to opuściła ich ostatnio forma sprzed przerwy. Uważam natomiast, że niespodziankę może sprawić Brighton. Polockdownowe mewy złapały wiatr w żagle pod skrzydła, a przede wszystkim osiągają korzystne dla nich rezultaty, z kolei Czerwone Diabły będą zmęczone po Pucharze Anglii.
Z uwagi na prawdopodobną wysoką rotację zawodników, zwłaszcza w Manchesterze City ;), wybranie kogo wstawić do składu w FPL nie należy do łatwych zadań. Możemy spodziewać się kilku nielogicznych decyzji, ale podejrzewam, że piłkarze tych, którzy grają o konkretne powinni być pewniakami. Tradycyjnie jednak nie będę bazował na swoim gdybaniu, a na zdaniu tych, którzy w FPLu zajmują znacznie lepsze miejsca ode mnie.
Po pierwsze: Aubameyang. To podobno ma być jego kolejka. Zobaczymy – ja go sprzedałem, więc pewnie jak na złość będzie teraz zbierał dużo punktów.
Między słupkami według ekspertów powinien znaleźć się Foster. 7 czystych kont na Vicarage Road i nadchodzące domowe spotkanie Watford z Southampton faktycznie sumuje się do takiej konkluzji. W ogóle wobec piłkarzy Watford w kontekście tej kolejki wyrosły spore oczekiwania, podobnie jak wobec Wolves. Nie oszukujmy się, szanse na to że Raul Jimenez czy Adama Traore zapunktują w meczu z Villą są naprawdę wysokie.
Świetna forma Martiala, Rashforda czy Bruno Fernandesa to argument za tym, by wstawić do składu przynajmniej jednego z nich. Kusi również Lewis Dunk, który zmierzy się z wymienionymi panami.
Pulisic, Son i Aurier to także opcje podsuwane przez specalistów od FPL
A na kapitana… Cóż, eksperci w tym tygodniu nie wskazują “kto”, ale wyjątkowo chętnie wypowiadają się o tym, kto opaski ma nie dostać. I jak jeden mąż mówią: nie Aubameyang. No dobra, ale jaka w tym logika, skoro jednocześnie krzyczą, że jest on must have’em w składzie? Powodzenia!
Uwaga! Powyższy fragment to subiektywne przemyślenia i sugestie autora. Ani autor, ani pozostała część ekipy Aston Villa Polska nie ponosi odpowiedzialności za ewentualne przegrane.
Kolejka – potworek. Niby cały tydzień oglądania, ale ogarnąć, kto kiedy, z kim i o co właściwie gra… Mi spuchł mózg i daję Jimenza na ©. Niech się zemści.
Nie mam pojęcia, co zrobić z piłkarzami Citeh/Lpoolu. Skierować wzrok na Szelsi/Spórs?
Ale ten Man City – Liverpool może się okazać wspaniałym zwieńczeniem kolejki. Jak pomyślę o tym szpalerze, dostaję gęsiej skórki!