31. kolejka Premier League – zapowiedź, typowanie, FPL

FPL Premier League
Czas potrzebny na przeczytanie: 4 minut(y)

Niby to nie była gigantyczna przerwa, ale jednak zdążyliśmy się stęsknić za wyspiarską piłką. Na szczęście 22. i 23. marca kolejne mecze! Przed Villą starcie łatwe tylko w teorii – szczegóły poniżej.

Kto z kim? Co warto oglądać?

Mecze 31. kolejki Barclays Premier League. Wszystkie podane godziny są czasu polskiego.

Na początek mecz raczej bez historii – o 13:45 spisujący się w tym sezonie średnio Tottenham (zajmujący obecnie 11. miejsce w tabeli) podejmie na White Hart Lane goniące top 6 Portsmouth, które ograło nas w poprzedniej kolejce 2:0 po bramkach Jermaina Defoe i samobóju Reo-Cockera.

Ważne spotkanie w kontekście tabeli będzie miało miejsce o 16:00 na Madejski Stadium. Reading FC zmierzy się z birmingham city (specjalnie z małej). Mecz ważny, Reading ma 1 pkt przewagi nad swoim jutrzejszym rywalem, a obie drużyny walczą na tę chwilę o utrzymanie, znajdując się tuż nad strefą spadkową. Kto wie, może niebiescy pożegnają się w tym sezonie z Barclays Premier League? 🙂

Największe hity, jak na dobrych koncertach, zostawiono jednak na koniec. O 14:30 prawdziwa piłkarska wojna – Czerwone Diabły zagrają na Old Trafford z The Reds. Te mecze budzą wielkie emocje, niezależnie od aktualnej formy obu drużyn. Ale w tym sezonie żadnej nie można odmówić jakości. United są w tej chwili na czele tabeli z 3 punktami przewagi nad Arsenalem, a Liverpool znajduje się na 4. miejscu. Rooney i Ronaldo, czy Torres i Kuyt? Van der Sar czy Reina? Scholes czy Gerrard? Ferdinand czy Carragher? Ferguson czy Benitez? Można stawiać mnóstwo pytań, ale odpowiedź poznamy 23. marca ok. 16:15, gdy Steve Bennett zagwiżdże po raz ostatni w nadchodzącym meczu.

O 17:00 deser, czyli derby Londynu. Arsenal goni Manchester United w walce o tytuł, a Chelsea… goni Arsenal. Jeśli The Blues wygrają z Kanonierami, to wyprzedzą ich w tabeli o 1 punkt. Chelsea nie przegrała w tym sezonie jeszcze żadnego meczu na własnym stadionie, więc przed zawodnikami Wengera trudne zadanie.

Aston Villa

22. marca o 16:00 Aston Villa ugości na Villa Park Sunderland. Napisałem na początku, że tylko na papierze można ten mecz uznać za łatwy. Fakt, Sunderland AFC znajduje się obecnie na 17. miejscu i ma tylko 2 punkty przewagi nad strefą spadkową, ale w ostatnich 5 meczach raz zremisowali, raz wygrali i przegrali 3 krotnie, ale za każdym razem tylko 0:1, a przeciwnikami były drużyny Portsmouth (strzelił Defoe z karnego), Evertonu (gol Andy’ego Johnsona po asyście Artety) i Chelsea (główka Terry’ego po podaniu Lamparda). Niby ścisły top tego sezonu, a jednak ledwo sobie poradzili.

Drużyna O’Neilla jest w tym sezonie dobrze poukładana i wierzę w jej sukces, ale piłkarze muszą zachować pełne skupienie. Obawiam się, by nie odpuścili tego spotkania myśląc już o nadchodzącym starciu z Manchesterem United (za tydzień). Sunderland dowodzony przez Roy’a Keane’a stać na to, by wykorzystać rozluźnienie lub głupi błąd i skarcić rywala. Niestety Villa będzie musiała sobie radzić bez doświadczenia Mellberga, który wypadł po czerwonej kartce w meczu z Portsmouth. Oby nie okazało się to tragiczne w skutkach, bo rywale depczą nam po piętach (Manchester City ma tylko 1 punkt straty, a Blackburn 2 punkty).

Typy bukmacherów

Mimo porażki z Portsmouth i nieustępliwości Sunderlandu, bukmacherzy stawiają Aston Villę w roli wyraźnych faworytów. Średni kurs na wygraną podopiecznych O’Neilla wynosi 1,62, a na Sunderland aż 6,45.

Remisowo zapowiadają się mecze Bolton Wanderers – Manchester City oraz Chelsea Arsenal. Poza tym bukmacherzy dość łatwo typują faworytów.

Sporo zarobić można w dwóch przypadkach: jeśli Derby County wygra na wyjeździe z Middlesbrough, albo Liverpool pokona na Old Trafford Manchester United. Kurs na Derby wynosi 10,38, a na Liverpool aż 10,95.

Fantasy Premier League

Trudny weekend przed fanami wirtualnej zabawy – czołowe kluby stają naprzeciw siebie i kiedy ktoś zyska, ktoś inny straci. W tym tygodniu trzeba więc wyjątkowo uważnie dobierać skład, żeby bilans nie wyszedł na 0.

Na “0 z tyłu” trudno gra się w tym sezonie Tottenhamowi. Linii obrony nie pomógł póki co nawet nowy nabytek w postaci Alana Huttona – Woodgate i spółka po prostu wpuszczają bramki, więc wystawianie w obronie kogokolwiek ze składu Kogutów raczej nie przyniesie nic dobrego (przynajmniej bazując na ostatnich meczach). Co innego z przodu – Robbie Keane i Berbatov lubią napędzić rywalom stracha, a czasem też i coś strzelić.

Skoro już jesteśmy przy atakujących, to oczywistym wyborem jest Cristiano Ronaldo, który czaruje na boisku i coś czuję, że zostanie w tym sezonie królem strzelców. Ale oprócz niego warto wystawić kogoś z naszych – John Carew czy Gabby Agbonlahor prężnie działają w strefie ataku i mogą przynieść graczom wiele radości. Benny McCarthy i Roque Santa Cruz dobrze spisują się w barwach Blackburn Rovers, sporo strzela Jermain Defoe, a nie można też zapomnieć o Fernando Torresie (Liverpool), Didierze Drogbie i Salomonie Kalou (Chelsea), Rooneyu (Man Utd), czy mniej oczywistych, ale wartych uwagi Kevinie Doyle’u (Reading) czy Yakubu (Everton).

W pomocy? Z naszych zdecydowanie Barry lub Young, ale jest też sporo propozycji spoza Aston Villi. Doskonale gra Arteta, w Arsenalu jest przecież Fabregas, Liverpool ma Xabiego Alonso, Javiera Mascherano i Stevena Gerrarda, Manchester United Ryana Giggsa, Paula Scholes i Michaela Carricka (i to raczej na piłkarzy Czerwonych Diabłów warto postawić w tej kolejce), w Chelsea w zasadzie do wyboru, do koloru – każdy z czwórki Joe Cole, Frank Lampard, Claude Makelele i Michael Ballack to gwarancja punktów; dorzucam jeszcze takich piłkarzy jak Lassana Diarra (Portsmouth), Scott Parker (WHU), Didier Zokora i Aaron Lennon (Tottenham), czy wielki talent z Wigan czyli Antonio Valencia, i mamy ogromny zestaw, z którego warto wybrać swoich “żołnierzy” na ten weekend.

Jeśli chodzi o obronę, warto zainwestować przede wszystkim w zawodników Chelsea (Terry lub A. Cole) i Manchesteru United (Ferdinand, Vidić, Brown). Poleciłbym Mellberga, ale wiadomo, że nie zagra. Laursen też będzie dobrym wyborem. Niegłupią opcją możę być też P. Jagielka z Evertonu i Glen Johnson z Portsmouth. Waham się w kwestii Kolo Toure, bo wątpię w czyste konto Arsenalu z Chelsea. Absolutnie nie kupujcie nikogo z Derby County – jak ich gra w obronie będzie wyglądać jak dotychczas, to nie wróżę im niczego innego niż ostatnie miejsce z tragicznym bilansem bramkowym.

W idealnym scenariuszu między słupkami powinien znaleźć się van der Sar (Man Utd), Tim Howard (Everton) lub Pepe Reina (Liverpool), ale warto rozważyć także naszego Scotta Carsona czy Davida Jamesa (Portsmouth).

W roli kapitana bez dwóch zdań powinien wystąpić Cristano Ronaldo. To zdecydowanie jego sezon.

Uwaga! Powyższy fragment to subiektywne przemyślenia i sugestie autora. Ani autor, ani pozostała część ekipy Aston Villa Polska nie ponosi odpowiedzialności za ewentualne przegrane.

1 raz skomentowano “31. kolejka Premier League – zapowiedź, typowanie, FPL

Dodaj komentarz